Strona 1 z 2
Na ratunek [Furaha] (zakończona)
: 28 kwie 2019, 23:56
autor: Mistrz Gry
Akcja ma na celu potwierdzenie umiejętności medycznych Furahy i po jej zakończeniu otrzyma on tytuł szamana. Na czas akcji Furaha otrzymuje po 1 sztuce każdego zioła leczniczego, z których może korzystać.
Las namorzynowy należy do jednego z najbardziej tajemniczych miejsc w krainie. Labirynty pnączy i rosnących do góry wbrew wszelkim prawom korzeni sprawiają, że trudno tu poruszać się szybko, nie narażając się na bolesny upadek.
Dziś znalazł się w tym miejscu pewien białogrzywy lew, który samotnie przemierzał las.
@Furaha
Re: Na ratunek [Furaha]
: 29 kwie 2019, 0:04
autor: Furaha
Lew przemierzał spokojnie las. Był inny niż zwykłe. Te korzenie... Potrafił w miarę dobrze poruszać się po gałęziach- jak na lwa. Pomagało w tym mu jego zgrabna linia i brak pełnej grzywy. Nie ma nic gorszego niż mokra ciężka grzywa. Rozglądałem się dookoła. Chciałem odnaleźć geranium. Powinno rosnąc w tym lesie. Może nie w aż tak mokrym zakątku ale i taki trzeba pokonać aby dotrzeć do dobrego miejsca. W końcu zioła, które rosną od tak widoczne od razu, szybko znikają.
Test percepcji Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
26, 9, 47
Re: Na ratunek [Furaha]
: 29 kwie 2019, 10:00
autor: Mistrz Gry
Pokonując mokradła, Furaha mógł pomiędzy drzewami ujrzeć plamę czerwieni. Był to całkiem sporej wielkości okaz geranium, którego właśnie poszukiwał szaman.
Wtem do dźwięku jego łap dołączył inny. Ktoś był w pobliżu i słychać było jak z trudem pokonuje wodnisty teren. Był to szympans. Jego ciężki oddech wskazywał, że nie jest on w najlepszych siłach.
Re: Na ratunek [Furaha]
: 29 kwie 2019, 12:13
autor: Furaha
Dostrzegłem poszukiwana roślinę. Zrobiłem kilka kroków i oprócz niej dostrzegłem plamę. Nie wyglądała na barwnik. Czułem, że jest to krew. Zebrałem roślinę i kątem oka dostrzegłem właściciela tej plamy. Był to szympans. Zastrzygłem lekko uchem i skierowałem się w jego stronę. Był ranny ale mimo to musiałem zachować ostrożność. Nie wiedziałem co mu się stało i kto go napadł. Mógł wziąć mnie za kolejnego agresora.
-Hej- Postanowiłem przywitać się i dać mu znać, że ktoś tutaj jest-Mogę ci pomóc- Nie miałem złych zamiarów ale szympans nie mógł być tego pewny, w końcu jestem lwem- drapieżnikiem.
Re: Na ratunek [Furaha]
: 29 kwie 2019, 16:45
autor: Mistrz Gry
Szympans zatrzymał się, widząc lwa. Zaczął szybko gestykulować łapami i gdyby nie osłabienie, z pewnością ratował by się ucieczką na drzewo.
- Zostaw mnie... - rzekł cicho. Spróbował przejść kawałek, by oddalić się od lwa, ale okazało się to niemożliwe. Małpa straciła równowagę i ratując się przed upadkiem przysiadła na wystającym pniaku. Na pierwszy rzut oka można było zauważyć, że noga jest opuchnięta, ale brudne liście jakimi była owinięta zasłaniały ranę.
Re: Na ratunek [Furaha]
: 29 kwie 2019, 21:58
autor: Furaha
-Może nie jest ci łatwo w to uwierzyć ale nie zrobię ci krzywdy- Powiedziałem ale nie ruszyłem się z miejsca. Zdawałem sobie sprawę jak moje słowa mogą brzmieć abstrakcyjnie.W czasie ruchu małpy udało mi się dostrzec, że ma jakiś opatrunek. Czyli jednak jej coś było?
-Mogę obejrzeć łapę?- Nie byłem pewny czy ten zaufa mi aby pozwolić mi się zbliżyć. Oczywiście był w takiej sytuacji, że albo mi zaufa i spróbuje mu pomóc albo inny drapieżnik go dorwie.
Re: Na ratunek [Furaha]
: 29 kwie 2019, 22:22
autor: Mistrz Gry
Małpa była na tyle zrezygnowana lub pewna porażki w starciu z lwem, że nie próbowała dalej się opierać. Pokiwał tylko głową, zamykając oczy. Widać było, że każdy ruch sprawia mu ból.
- Dobrze. - odpowiedział tylko. Wyciągnął powoli nogę przed siebie, by Furaha mógł ją obejrzeć. Spod niedbale zawiniętych bandaży z liści sączyła się ciemna krew. Rana nie była świeża, ale musiała otworzyć się na nowo z powodu wysiłku.
Re: Na ratunek [Furaha]
: 03 maja 2019, 21:26
autor: Furaha
Nie nacierał czekał aż małpa sam zadecyduje.
-Jakbym chciał cie zjeść to już bym to zrobił i zaatakował nim byś mnie zauważyła- Lekko wyszczerzyłem ząbki. Podsunałem pysk aby obwąchać ranę. Nim cokolwiek zrobię wolałbym się zorientować czy jest ropa, zakażenie itp. Sam zapach potrafi dużo powiedzieć. Zdjęcie opatrunku może być nieprzyjemne i może pogorszyć sprawę. Najpierw trzeba się zorientować.
Re: Na ratunek [Furaha]
: 03 maja 2019, 21:57
autor: Mistrz Gry
Mimo nieprzyjemnego widoku jaki prezentowała rana, nie czuć było charakterystycznej woni ropy ani martwicy. Nie sposób było jednak przeoczyć opuchlizny i zaczerwienienia wokół rany.
- Już się o tym przekonałem. - odpowiedział oschle pacjent. - Ktoś podobny do ciebie mnie tak urządził. Jestem w stanie zrozumieć zabijanie by przeżyć, ale napadanie kogoś dla zabawy... to hańba nawet dla drapieżnika. - splunął w bok, okazując swoją pogardę dla napastników. Nie ruszał się jednak i pozwalał lwu spokojnie obejrzeć swoją nogę.
Re: Na ratunek [Furaha]
: 04 maja 2019, 22:34
autor: Furaha
Rana nie pachniała źle. Lekko zastrzygłem uchem.
-Wśród drapieżników są i tacy, których bawi znęcanie się- Nie ukrywałem tego, są i tacy. Tylko co poradzić? Trzeba być ostrożnym. Nigdy nie wiadomo z kim się rozmawia.
-Możesz mi powiedzieć jak dot ego doszło i co robiłeś z nogą?- chciałem dowiedzieć się czy były przeprowadzane zabiegi i jak powstało uszkodzenie. Będę mógł wtedy dokładniej wybrać sposób polepszenia sytuacji.