Strona 1 z 3

Wiatry zmiany [Lyanna]

: 01 sie 2019, 16:13
autor: Mistrz Gry
Niespodziewane przejęcie władzy nad stadem oznaczało dla lwicy więcej obowiązków i kłopotów. Niestety nie miała takiego luksusu by skupić się tylko na nich, wciąż trzeba było przecież na ten przykład polować. Dolina będąca ważną częścią ich terenów na całe szczęście obfitowała w zwierzynę, a wypatrywanie ofiary i podkradanie się do niej pozwalały Lyannie nieco odprężyć umysł. Miała całą okolicę dla siebie i mogła wyszukać taką zwierzynę na jaką tylko miała ochotę. Musiała się jednak pospieszyć, gdyż na horyzoncie majaczyły czarne, deszczowe chmury. A polowanie w kaskadach wody spadającej z nieba nie było najprzyjemniejsze.

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 22 sie 2019, 22:31
autor: Lyanna
Ostatni czas bardzo jej nie rozpieszczał. Jej plany, by zostać tajnym zabójcą z cienia spaliły na panewce wraz z zaginięciem Ragira. Kuzyn dobrze wiedział, że Lyanna nie znosi władzy i wcale jej na niej nie zależy, więc prawdopodobieństwo iż sprawdzał swoją kochankę i zniknął na chwilę był niemożliwy. Zwłaszcza, że do tego dochodziła długa jego nieobecność i braki w poszukiwaniach, mimo przetrząsania ogromnego terenu. Srebrnooka wzięła więc ciężar prowadzenia grupy na siebie, a zniknięcie wszystkich samców wcale jej w tym nie pomagało. Sytuacja wydawała się być okropna, ale nawet w takim momencie nie wolno zapominać, że jest się nadal tylko zwykłym stworzeniem, które by żyć musi jeść. Jasna dostrzegła majaczące chmury i wcale nie była z tego powodu zadowolona, oznaczało to dodatkowe utrudnienie. Póki co jednak skupiła się na wypatrywaniu zwierza i wyszukiwaniu tropów, by zdążyć jeszcze przed ulewą w miarę możliwości.

Test Percepcji:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
23, 72, 58

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 26 sie 2019, 16:59
autor: Mistrz Gry
Zaskakująco długą chwilę zajęło Lyannie zanim zdołała namierzyć jakikolwiek trop, ale w końcu się udało. Być może była po prostu zbyt rozkojarzona tymi wszystkimi zmianami. Na całe szczęście w pobliżu niewielkiej kęp drzew i krzaków, wychwyciła charakterystyczny zapach guźca, buszującego gdzieś w tym morzu zieleni. Daleko na horyzoncie niebo błysnęło, a po chwili dotarł do niej dudniący odgłos grzmotu. Wyglądało na to, że jeśli będzie chciała podejść świniaka wedle wszystkich zasad polowania, zatopi w nim kły już kiedy niebo zapłacze. Mogła też oczywiście zaryzykować przyspieszony pościg bez rozpoznania terenu tylko, że wtedy istniała szansa że skończy głodna, jeśli ofiara usłyszy ją zbyt szybko.

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 28 sie 2019, 18:51
autor: Lyanna
Skłębione w umyśle różnorakie myśli dały o sobie znać jasnej lwicy, nie zgadzając się na to, by szybko wyłapała jakiś trop lub poszlakę mówiącą o potencjalnym obiedzie. Raz po raz zaburczało jej lekko w brzuchu, a następstwem tego było bardzo nieprzyjemne uczucie ssania w żołądku. Mimo to nie zamierzała rezygnować, problem sam nie zniknie...
Po znalezieniu charakterystycznej woni dzikiej świni, która najwyraźniej przebierała w kępie krzaków za pożywieniem, lwica wzdrygnęła się lekko. Zareagowała w ten sposób na znak od pogody, który swoją drogą niezbyt ją uszczęśliwiał. Nie miała jednak zamiaru ryzykować szybkim atakiem tylko po to, by nie zmoczyć sierści. Niosłoby się to z nie za ciekawymi skutkami. Srebrnooka postanowiła więc obejść kępę w której był guziec, przy okazji badając otoczenie. Może uda jej się znaleźć coś co pomoże jej w dalszej akcji. Na pewno musiała rozejrzeć się za ewentualnym towarzystwem roślinożercy, nikt nie chciałby trafić przecież na wspierających się pobratymców.

Test Percepcji:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
50, 65, 47

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 29 sie 2019, 15:14
autor: Mistrz Gry
Z całą pewnością lwica postąpiła rozsądnie, lepiej zmoknąć niż głodować, ale nawet mając tę świadomość nieco wzdrygnęła się kiedy na jej futro spadły pierwsze jeszcze bardzo delikatne i nieregularne kropelki, które już wkrótce miały przerodzić się w porządną ulewę. Teren był dość płaski i mocno zarośnięty, a gęsta kępka drzewa skutecznie przegradzała widok. Lyanna dostrzegła sporo korzeni i pnączy wyrastających z ziemi, które mogły posłużyć zarówno na jej korzyść jak i całkowicie przeszkodzić w ewentualnym pościgu. Na całe szczęście jednak wyglądało na to, że guziec był sam. Wciąż czuła i słyszała tylko jednego osobnika, jeszcze nie zbliżyła się na tyle by go dostrzec, ale wszystko wskazywało na to, że znajdzie go na środku tego niewielkiego zagajnika.

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 29 sie 2019, 15:33
autor: Lyanna
Pierwsze krople nie należały do najprzyjemniejszych choć w porze suchej były one największym darem od Matki Natury. Samica teraz jednak nie potrzebowała deszczu na swoim terenie, który jest niezwykle żyzny i urodzajny w zwierzynę. Srebrnooka kocica nie była zadowolona tym, że teren był pełen jej zdaniem przeszkód, nie korzystnych dostosowań. Pnącze i korzenie były w tym momencie gorszym przeciwnikiem niż zbierający się deszcz.
Królowa postanowiła zacząć się powoli zbliżać, uważając na to gdzie kładła łapy. Poruszała się niezwykle wolno i precyzyjnie przemieszczała się naprzód. Miała zamiar obejść gęstą kępę i sprawdzić korzyści z drugiej strony.

Test Zręczności:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
39, 78, 42

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 03 wrz 2019, 17:56
autor: Mistrz Gry
Na całe szczęście przy odpowiedniej dozie uwagi, ominięcie korzeni zarastających ziemię nie stanowiło zbytniego problemu. Cichy odgłos stąpających łap i tak zagłuszał stukot kropelek deszczu. Lyanna szybko obeszła największe zbiorowisko roślin i stanęła przed fragmentem płaskiego terenu przedzielonego niewielkim rowem. Wydawało się, że guziec szukał czegoś również tutaj, gdyż ziemia była poryta i rozkopana. Sadząc po dźwiękach jej obiad znajdował się właśnie w krzaku odgraniczającym kępkę od płaskiej polanki.

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 04 wrz 2019, 15:32
autor: Lyanna
Samica zdecydowała się więc zacząć wprowadzać jakikolwiek plan w życie. Dostrzeżenie rowu bardzo ją zaintrygowało i to tam postanowiła się właśnie udać, by z niego zyskując dodatkowe zaskoczenie zaatakować guźca, ale uprzednio musiała dotrzeć do aktualnego celu. Starała się nadal iść jak najostrożniej było to możliwe, lecz dodatkowo wolała się od czasu do czasu rozejrzeć po okolicy, czy aby na pewno nie zmienia się nic na jej niekorzyść.

Test Zręczności:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
67, 90, 25

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 09 wrz 2019, 19:04
autor: Mistrz Gry
Jedyną, acz z całą pewnością kluczową zmianą był przybierający na sile deszcz. Wilgotna mżawka powoli przemieniała się już w regularne opady. Futro Lyanny zaczęło moknąć w zastraszającym tempie, a cała okolica rozbrzmiała stukotem kropel. Guziec również wyczuł, że pora poszukać sobie schronienia gdyż jego beztroskie chrumkanie urwało się dokładnie w tym momencie kiedy lwica zbliżyła się na odległość zaledwie kilkunastu kroków. Ze swojej aktualnej pozycji na samej granicy łąki i zarośli mogła już dostrzec zarys ofiary, która przestała ryć w ziemi i zaczęła się rozglądać po okolicy. Na całe szczęście wszytko wskazywało na to, że polująca jeszcze nie została dostrzeżona.

Re: Wiatry zmiany [Lyanna]

: 11 wrz 2019, 16:24
autor: Lyanna
Niesprzyjająca pogoda nie wydawała się być Lyannie straszna, więc lwica nie zamierzała długo już zwlekać przystąpienia do ataku na guźca. Zamierzała silnym wybiciem się od podłoża tylnymi kończynami wybić jak najdalej zmniejszając możliwie jak najbardziej dystans dzielący ją od potencjalnej ofiary. Towarzyszył jej ruchowi gardłowy ryk, który miał za zadanie spłoszenie celu i lekkie oszołomienie. Samica uważała jednak na wszystkie utrudnienia terenowe jakie mogły ją po drodze spotkać.