Król Lew PBF

Shadowowi od samego początku nie podobał się Tadji, a to dlatego że wiecznie starał się przypodobać Berghi i był w tym nad wyraz gorliwy. Shadow nie znosił rywali i potrafił skutecznie ich uciszyć. Prawdę mówiąc już od dawna chciał zrobić z nim porządek, jednak Berghi wydawała się go cenić i mu ufać. Należało zatem znaleźć jakiś chytry sposób na skompromitowanie go w jej oczach. Nic zatem dziwnego, że stosunki między oboma lwami były bardzo oziębłe i napięte. Zdecydowanie lepiej by było, gdyby nie wchodzili sobie w drogę, lecz nie zawsze było to wykonalne. Razu pewnego Shadow natknął się na Tadijego na skraju lasu namorzynowego.
- Zejdź mi z drogi -mruknął chcąc, by mu ustąpił.