Strona 1 z 1

Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 04 cze 2020, 15:34
autor: Ganju
Zielonooki po spotkaniu z Kudim nie udał się od razu z powrotem w kierunku Lwiej Ziemii lecz postanowił, że zapuści się jeszcze dalej. Tym sposobem po jakimś czasie wędrówki dotarł na bagna. Tak dobrze mu się szło, że ani się nie obejrzał a zaczęło już świtać. Niestety miejsce, w które dotarł nie okazało się tak przyjemne na jakie wyglądało z daleka. Zresztą nic dziwnego w końcu w nocy wszystko inaczej wygląda, a właśnie wtedy Ganju je dojrzał. Było tu bardzo grząsko, wilgotno, gdzie się nie spojrzało wszędzie było pełno komarów. Po co ja tu przyszedłem? powiedział do siebie w myślach z dużym niezadowoleniem. Nagle zauważył drobne wzniesienie, które wyglądała na suche miejsce. Zatem ruszył szybkim krokiem aby się tam znaleźć. Nie było to łatwe gdyż bagno nie ułatwiało poruszania się. Na szczęście po dłuższej chwili dotarł na pagórek. Po czym od razu się otrząsnął aby następnie usiąść i zacząć się myć. Wszak bardzo się ubrudził. Kiedy tak się mył nagle poczuł, że najprawdopodobniej nie jest tu sam. Więc szybko wstał i zaczął się rozglądać. - Jest tu ktoś? - krzyknął

@Beri

Re: Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 06 cze 2020, 21:21
autor: Beri
Ganju nie mylił się. Mimo spokoju panującego w około, wysokie trawy na drugim końcu pagórka lekko się poruszyło. Gdyby samiec podszedł bliżej mógłby zobaczyć drzemiącą na połamanych gałązkach włochatą szara kulkę którą było lwiątko. Co lwiątko robiło same w takim miejscu? Z spokojnego oddechu można było wywnioskować że spało. Unoszący się w około zapach mokrej i brudnej sierści mógł wskazywać że było samo już od kilku tygodni. Mimo jednak wychudzonej postury i fatalnego stanu sierści malec nadal żył co było chyba dobrą wiadomością. Nie wyglądało jednak by obecność starszego lwa przeszkadzała malcowi w drzemce.

Re: Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 09 cze 2020, 15:00
autor: Ganju
Niestety nikt mu nie odpowiedział. Jednak po chwili usłyszał szelest trawy. Dźwięk pochodził z drugiej strony pagórka. Zatem zielonooki na nic nie czekając od razu się odwrócił i podbiegł do miejsca z wysoką trawą. Wydawało mu się, że to właśnie stamtąd dobiegł odgłos, który przed chwilą słyszał. Nie mylił się w pewnym momencie wśród zarośli dojrzał włochatą, szarą kulkę. Mianowicie było to lwiątko, które smacznie sobie spało. Sądząc po jego zaniedbanym futerku oraz nieprzyjemnym zapachu musiało od dłuższego czasu być same. Ganju postanowił obudzić malca.
- Ej, Ty, mały wstawaj - szturchnął go lekko, po czym kawałek się odsunął aby ten się nie przestraszył

Re: Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 16 cze 2020, 1:25
autor: Beri
Z początku nie przejmował się szturchaniem i słowami mówionymi w jego kierunku. Był zbyt zmęczony długą wędrówką by teraz szybko zareagować. Po chwili jednak powoli zaczął unosić głowę a wzrok zaczął się wyostrzać. W pierw tylko spojrzał na samca który był tuż nad nim. Uderzenie adrenaliny ocuciło go całkowicie i postawiło na łapy. Odbiegł od lwa na bezpieczną odległość a potem nastroszył sierść i zaczął warczeć. Kim jesteś? Co chcesz mi zrobić!? Widać było że malec przeżył swoje i nie jest tak ufny jak większość lwiontek w jego wieku. Trzymał się narazić na dystans by się nie narażać choć gdyby się przyjrzeć to jego małe pazurki już się szykowały do zadania ciosu.

Re: Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 17 cze 2020, 17:06
autor: Ganju
Zielonooki nie musiał długo czekać reakcje u malca gdyż ten po krótkiej chwili otworzył oczy. Najprawdopodobniej musiał się przestraszyć bo momentalnie odskoczył na bezpieczną odległość.
- Nazywam się Ganju a ty - przedstawił się jednocześnie mierząc wzrokiem małego nieznajomego
- Nie bój się nic ci nie zrobię - dodał aby ten przestał się go obawiać
Ganju kątem oka dojrzał, że szarofutry jest gotów go zaatakować. Wyglądało to trochę komicznie gdyż raczej nie miałby żadnych szans na wygraną.

Re: Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 24 cze 2020, 22:48
autor: Beri
Czy mu nie ufał? Oczywiście. widać było że ten samiec jest wojownikiem. A sądząc po ranach nie waha się w walkach. -Ta jasne ja już takich znam. Chcesz mnie pożreć jak wszyscy! Jednak ten malec nie był takim łatwym kąskiem do złapania. Zaczął krążyć w około większego lwa. Mimo swojego małego wzrostu i słabej siły myślał że da mu rade. Obserwował też każde zarośla w około. W końcu nikt nie byłby tak głupi by z nim zadzierać samemu prawda? Och gdyby ciocia tu była na pewno by go dopingowała.

Re: Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 25 cze 2020, 14:14
autor: Ganju
Lwiątko nie okazało się tak ufne jak początkowo myślał zielonooki. Malec cały czas był do niego wrogo nastawiony. Jednak nie było w tym nic dziwnego gdyż szarofutry widząc rany starszego samca mógł pomyśleć, że jest on typem wojownika. Jednak wcale tak nie było. Ganju nie miał zamiaru nic zrobić małemu, a tym bardziej go zjeść. - Co? Ja miałbym Ciebie pożreć? Haha... są dużo smaczniejsze przekąski niż małe lewki - zaśmiał się obserwując uważnie okrążającego go samczyka. Zielonooki zauważył również, żę młody spogląda także w gęstą trawę. Czyżby nie był sam? zamyślił się na chwilę. Jeśli gdzieś tu znajdował się dorosły opiekun malca za chwilę mogłoby być nie przyjemnie.
- Czemu tak się rozglądasz? Czekasz na kogoś? - spytał z lekką obawą jednocześnie będąc bardzo czujnym.

Re: Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 26 cze 2020, 1:02
autor: Beri
-Nie jestem mały! Warknął bez wahania. Czy on naprawdę uważał go za zwykłego dzieciaka? Wzbudziło to podejrzenia Beriego. Czyżby nie miał on zamiaru go atakować? Ha! Bzdura, skoro tak długo polowali na jego rodziców to pewnie próbują uśpić jego czujność. Zmarszczył brwi i nastroszył sierść gdy ten spytał go na co się tak patrzy? Znów chciał go rozproszyć?! O nie, tak łatwo nie ma. - Nie zgrywaj głupiego przecież wiem że chcecie mnie dopaść tak jak moich rodziców, Jednak ze mną nie pójdzie wam tak łatwo! Po raz kolejny zaczął rozglądać się po trawach tym razem warcząc na nie przy okazji. Mimo pewności siebie Malec w oczach miał strach. Nie chciał umierać. Nie teraz gdy miał pokazać że potrafi przetrwać. Obiecał to przecież cioci.

Re: Spacer przez bagno [Beri i Ganju]

: 26 cze 2020, 17:27
autor: Ganju
Młody samczyk warknął na zielonookiego kiedy ten wspomniał o małych lewkach. - Ah tak... dobrze panie duży - roześmiał się głośno. Dzieciak naprawdę uważał się za większego niż tak naprawdę był. Bojowe usposobienie oraz odwaga lwiątka bardzo zaskoczyło Ganju. Najwyraźniej również musiał przeżyć coś ciężkiego w życiu skoro tak się zachowywał. W końcu z reguły maluchy były bardzo ufne i ciekawskie. - Przecież jestem tu zupełnie sam... zresztą chyba podobnie jak ty... i już mówiłem, że nie zamierzam ci nic robić - powiedział zniecierpliwiony głosem. Zdenerwowało go to, że nieznajomy gdyż ciągle się nie przedstawił mu nie wierzy. Zielonooki naprawdę nie miał złych intencji co do niego a ten ciągle był podejrzliwy. W końcu Ganju nie mógł już dłużej tego słuchać i po prostu się położył zatykając sobie łapami uszy. - Skończyłeś już? - spytał zerkając na niego.

@Beri