Strona 1 z 1

Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 13 cze 2020, 15:04
autor: Rudy
Dmuchnąłem potężnie ze zmęczenia. Po co ja Tutaj wlazłem... Moje oczy ciągle patrzyły gdzie stawiam łapę, bo leżało Tutaj mnóstwo kruchych i ostrych kości. Te piszczelowe, te z kręgosłupa, te zewsząd. Wyjątkowo przykry widok. Mruknąłem wraz z kolejnym krokiem, a następnie zatrzymałem się i patrzyłem na okolicę. Zasuszona kraina... jakby sam Bóg o niej zapomniał, o deszczu... tylko zgliszcza. Totalna ruina. Usiadłem zamyślony i tak rozmyślałem o wszystkim i o niczym...

Re: Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 13 cze 2020, 15:16
autor: Ragir
Na mnie takie widoki nie robiły dużego wrażenia. Przywykłem po prostu. Czasem nawet takie kości wykorzystywałem ale nie po to teraz tutaj przyszedłem. Stawiałem łapy pewnie ale i ostrożnie na tyle aby nie zrobić sobie głupio krzywdy. Nie ukrywałem swojej obecności, nie spodziewałem się spotkać tutaj kogokolwiek. Jako rzemieślnik szukałem czegoś co możne się przyda i nie skruszy się za szybko. Przemierzając tak te zapomniane przez Przodków tereny zauważyłem rudą grzywę. Trudno było jej nie widzieć. Lew nie wydawał się na kogoś kto zamieszkuje te ziemie. Skierowałem swe kroki w jego kierunku.

Re: Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 13 cze 2020, 15:24
autor: Rudy
Wiatr mierzwił moją rudą grzywę, było przyjemnie i spokojnie. Jako zwierze z instynktem przetrwania czułem, jak zbliża się jakiś osobnik. Obróciłem głowę i zobaczyłem nieznajomego lwa, wyglądał na bardzo groźnego i nieobliczalnego, miał czerwone, albo przekrwione oczy... ciężko było mi to stwierdzić. Miał również gęstą grzywę, która dla nas samców podobno była ważnym elementem naszego męstwa. Choć to wszystko to tylko powierzchowna ocena. - Witaj. Powiedziałem pierwszy i wstałem, kiedy był blisko mnie. - Mam nadzieję, że to nie Twoja półka. Uśmiechnąłem się.

Re: Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 13 cze 2020, 15:34
autor: Ragir
Będąc już bliżej obcy samiec przemówił. Zlustrowałem go spojrzeniem. Dobrze jest oszacować potencjalnego rywala. Nie zdawał się jednak być niebezpieczny, cóż pozory mogą mylić.
- Witaj również nieznajomy- W końcu powiedziałem i lekko skinąłem mu głową na przywitanie.
-Nie, nie jest moja. Obecnie jestem tutaj po prostu przechodziłem tędy- W końcu było to połowicznie prawdą. nie czułem potrzeby mówienia mu wszystkiego.
- Jestem Blizno-pyski lub dwu-grzywy.. zwał jak zwał- Ruszyłem lekko barkami. Moje prawdziwe imię mówiłem tylko tym, którzy an to zasługiwali.
-Cóż cię sprowadza w te jakże urocze miejsce?- Zapytałem lekko poruszając końcówka ogonu.

Re: Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 13 cze 2020, 15:43
autor: Rudy
- To zupełnie tak, jak ja. Odpowiedziałem samcowi. - Zatem oboje mamy imiona, które pasują do nas, jak ulał. Zaśmiałem się krótko. - Rudy. Również się przedstawiłem, ale nie wiedziałem tego jeszcze, że ten lew ma inne, równie prawdziwe imię. - Urocze? Nie ukrywałem swojego zdziwienia. - No tak, każdy z nas odbiera piękno tego świata na kilkaset, jak nie więcej sposób. Powiedziałem miłym głosem do blizno-pyskiego. - Sprawia wrażenie opustoszałego miejsca, jakby życie dosłownie stąd uciekło. Cóż... mogę być w dużym błędzie. Aczkolwiek jeśli miałbym wybierać, gdzie miałbym zamieszkać... wybrałbym chyba jednak coś bardziej kolorowego, Tutaj mógłbym zdziczeć do reszty... Westchnąłem. - A Ty lubisz to miejsce? Zapytałem, chciałem wiedzieć jakie on wiązał z tym miejscem uczucia, bo... chyba bardziej Tutaj pasował.

Re: Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 13 cze 2020, 16:11
autor: Ragir
-Faktycznie- Samiec miał ruda grzywę, to imię idealnie do niego pasowało.
-Jeśli umie się rozglądać, to można i w takich miejscach znaleźć coś uroczego- no ale nie dziwiłem się mu- Jednak zwykły wędrowiec może mieć z tym problem- zaśmiałem się lekko pod nosem- mieszkam niedaleko- Znałem dobrze okolicę i wiedziałem gdzie szukać pożywienia czy też wody. W końcu musiałem jakoś do wszystkiego przywyknąć a od lwiaka żyłem w mniej żyznych ziemiach.
-Lubie to za mocne słowo, po prostu przywykłem- No zresztą sam nie byłem pewny co takiego mnie trzyma na takich terenach.

Re: Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 16 cze 2020, 23:03
autor: Rudy
Pisane na telefonie, ale jakoś się udało //

Westchnąłem nostalgicznie. - Z jednej strony może to wydawać się przykre, że gdzieś na szarych, mrocznych kraincach świata mieszkają inne lwy. Ale Tutaj pojawia się pytanie, czy oby napewno im czegoś brakuje? Uśmiechnąłem się do niego lekko, tak zwyczajnie... - Mieszkasz sam? Czy z rodzinką? Zapytałem naturalnie, a nie odnosiłem wrażenia, że to pytanie jest krępujące. - Niedaleko powiadasz... Z lekkim uśmiechem zacząłem patrzeć w dal.

Re: Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 29 cze 2020, 2:53
autor: Ragir
-Sam, jak sam stwierdziłeś, nie sa to najlepsze tereny do życia- No i jaka lwica chciała by osiedlać się w takich nieurodzajnych miejscach.
-Zresztą- machnąłem łapą- nie mam szczęścia do lwic- Dodałem lekko żartobliwym, o dziwo, tonem. Brak samicy nie przeszkadzał mi.
-A ty masz gdzieś tam swoją rodzinę?-Takie luźne pytanie.

Re: Skalne Półki [Ragir, Rudy]

: 04 lip 2020, 15:10
autor: Rudy
Zaśmiałem się, kiedy samiec zaakcentował Swoje podejście do lwic. - Ja nawet takiego szczęścia nie szukam. Wtrąciłem cicho. - Kto wie, kiedy strzeli mi coś do głowy i stracę rozum. Wolałbym jednak nie dać się tak ponieść emocjom. Stwierdziłem nieomylnie. - Nie mam, już nie mam. Westchnąłem. - Czasami zastanawiałem się, żeby przygarnąć jakieś biedne lwiątko, ale... Zrobiłem pauzę. - Ale... jednak wolę chyba Swoją niezależność. Ciekawe, czy samiec miał już jakieś potomstwo, czy nie... - Podsumowując, teraz dla lwic według Ciebie co się liczy? Czyżby samo uczucie, było już ochłapem?