Strona 1 z 4

I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Mjinga }

: 16 cze 2020, 16:03
autor: Mjinga
Nie miała za grosz orientacji w terenie. I chociaż pamiętała, że kiedyś już tutaj była - nie potrafiła określić, w którą stronę powinna się udać, by bezpiecznie dotrzeć do miejsca, którego szukała. Tak więc zamiast na ziemiach Lwiej Ziemi, znalazła się nieopodal Kanionu. I - chociaż trudno w to uwierzyć - lwica naprawdę kierowała się na majaczącą w oddali skałę! Albo przynajmniej... tak jej się wydawało. W końcu inaczej zapamiętała to miejsce...
- No nie, znowu źle skręciłam?! - jęknęła, padając na ziemię.

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Ushindi }

: 16 cze 2020, 16:07
autor: Piegus
Miałem chwile spokoju. Dzisiaj zrobiłem co miałem i postanowiłem trochę odpocząć. Trenowanie i w ogóle to ciężka sprawa. Moje łapy zaprowadziły mnie tutaj. Westchnąłem, w końcu trochę spokoju. Tak przynajmniej myślałem, bo dostrzegłem lwicę. No może najpierw to ja usłyszałem.
-Ej ty!- Rzuciłem stojąc na jakieś skałce- A co szukasz- Dodałem głośno.

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Ushindi }

: 16 cze 2020, 16:13
autor: Mjinga
I pewnie Mjinga leżałaby sobie tak w nieskończoność, rozciągnięta na ziemi. Łapy, zmęczone długimi wędrówkami, rozjechały się na boki a brzuch plasnął na podłoże. Słysząc jednak głos uniosła łeb, szukając spojrzeniem tego, kto się odezwał. Nie od razu ujrzała szarą sylwetkę.
- No, ja - odpowiedziała na jego pierwsze słowa, powoli i dość nieporadnie podnosząc się najpierw na łapy, po to tylko, by potem usiąść. Skierowała łeb w kierunku Piegusa. - A pomożesz mi znaleźć? - spytała. Nie miała w końcu pewności, czy ten lew nie ma złych zamiarów! Była przekonana, że gdyby miał złe, to by jej nie zamierzał pomóc, więc przecież to pytanie było przebłyskiem jej geniuszu!

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Mjinga }

: 16 cze 2020, 16:22
autor: Piegus
-Ja czyli, że kto- Przechyliłem łeb lekko na bok. Nie kojarzyłem jej. Może dlatego, ze zawsze skupiałem się wokół ojca i no trenowaniu.
-A zleży co- No nie am to jak wymiana informacji po łebkach. Zeskoczyłem niżej patrząc na zmęczona lwicę.
-w ogóle dasz rade iść?- Wyglądał trochę jak taki duży placek albo kamień taki leniwy i no.

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Mjinga }

: 16 cze 2020, 16:26
autor: Mjinga
Mjinga mierzyła go spojrzeniem, próbując dojść do jakichś sensownych wniosków (a w jej przypadku nie było to łatwe... w sumie chyba nie było nawet możliwe). Sama nie udzielała się zbytnio w życiu stada, a jej iloraz inteligencji również nie ułatwiał zapamiętywania pysków czy imion, toteż nie bardzo przypominała sobie Piegusa. Poza tym... Wyrósł, tak poza tym. W każdym jednak razie!
- To bardzo miłe z twojej strony! - przyznała z uśmiechem, podchodząc do lewka i próbując wdrapać mu się na grzbiet. W końcu przecież zaoferował podwózkę! - Szukam Lwiej Skały - wyjaśniła gdzieś w międzyczasie. Zaraz też odsunęła się o krok, bo nijak nie była w stanie bezpiecznie wdrapać się na grzbiet mniejszego lewka, tym bardziej trudno byłoby się umościć wygodnie. - Masz za małą powierzchnię przewozową - zabłysnęła. Nie miała pojęcia, gdzie zasłyszała podobne słowa, ale... czyż nie zabrzmiało mądrze? Uśmiechnęła się szeroko, najpewniej dumna z siebie jak paw!

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Mjinga }

: 16 cze 2020, 16:33
autor: Piegus
-Że co?- Zaskoczyła mnie. Czy ja coś powiedziałem, ze ją zaniosę? W ogóle gdzie. Na szczęście nie wdrapała się. Może jestem silny ale nie nosiłem jeszcze lwa! Może powinien zacząć tak trenować.
-Jaka powierzchnię?- Uniosłem lekko jedną brew i usiadłem- Nie nieznajoma, nie zaniosę cię i po co szukasz tej skały?- Troche uciekłem wspomnieniami do tego jak Tib nosił mnie na swoim grzbiecie i jak spędzaliśmy czas. Były to fajne i lekkie czasy.

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Mjinga }

: 16 cze 2020, 16:41
autor: Mjinga
Mjinga spojrzała an Piegusa z miną, która - gdyby tylko mogła mówić - powiedziałaby właśnie: "To ja tu jestem głupia czy ty?". Przekręciła głowę na powrót znajdując się przed lwem. Widocznie pomysł z wykorzystaniem lewka jako tanią firmę przewozową wywietrzał jej już z głowy. Na całe szczęście!
- No a jak myślisz? Po co miałabym szukać skały, wokół której żyje moje stado? Ruszą tą głową, wyglądasz na bystrego - pokręciła pyskiem, karcąc widocznie piegowatego. Zaraz też delikatnie poklepała go po czubku głowy, w przyjaznym co prawda geście - ale jednak niejako sugerując, że wieje pustkami. Taka znana nam uszczypliwość, niegroźna.
- Chcę wrócić do domu. Bo się zgubiłam... Znowu - mruknęła ostatnie słowo, wyraźnie niezadowolona.

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Mjinga }

: 16 cze 2020, 18:24
autor: Piegus
-Jesteś z Lwiej Ziemi?- Zaskoczyło to mnie. no ale skoro tak to czemu nie pomóc jej tam dotrzeć. W końcu na groźną nie wyglądała a w stadzie nie am maluchów w tej chwili.
-Też jestem z Lwiej Ziemi, nazywam się Piegus, a ty?- No trochę późno an przedstawiania się ale co tam. Tylko czy lwica załapie, że powinna również sie przedstawić.

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Mjinga }

: 18 cze 2020, 14:29
autor: Mjinga
No, nie. Trafił jej się chyba jakiś niedorozwinięty rozmówca! Spojrzała na niego spod nieco przymkniętych powiek, jednocześnie przekrzywiając delikatnie łeb w bok niczym zaciekawione czymś szczenię... czy może raczej kocię. Przecież mówiła, że Lwia Ziemia to jej dom, więc po co dopytuje? I już pewnie palnęłaby znów coś równie błyskotliwego, gdyby ten się nagle nie przedstawił. Uśmiechnęła się więc szybko, ciepło.
- Mjinga. Jestem Mjinga. Urodziłeś się w stadzie? - zapytała jeszcze, przysiadając wygodniej.

Re: I dalej nic w teatrze lalek { Piegus + Mjinga }

: 18 cze 2020, 20:59
autor: Piegus
-Miło cie poznać- Skinąłem głowa na przywitanie. Lwica byłą interesująca i wydawała się jednocześnie na rozczepaną.
-Nie, Tib mnie przygarnął jak byłem mały. Uratował mnie- Tak i tego nigdy mu nie zapomnę.
-a Ty? w sumie ciekawiło mnie to na równi.