Strona 1 z 1

Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga } [zakończony]

: 11 sie 2020, 21:53
autor: Mjinga
Miejsce akcji: Rzeka Królów
czas: przed dotarciem do Datury


Była już coraz bliżej Lwiej Skały, tym razem była o tym święcie przekonana! Zresztą z miejsca, w którym się znajdowała, doskonale widziała jej zarys, wybijający się znad horyzontu. Uśmiechnęła się szeroko, czując przypływ nowych sił. Zresztą niedawno zażyła smacznej drzemki, teraz też znajdowała się bardzo blisko rzeki... Postanowiła zatem ugasić pragnienie. Podeszła powoli do dość łagodnego w tym miejscu brzegu, pochyliła czerep i z radością zanurzyła język w przyjemnie chłodnej wodzie.

@Clay

Re: Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga }

: 11 sie 2020, 22:58
autor: Clay
Szedł i zauważył lwicę nad strumieniem. Sam nie wiedział po co przyszedł do rzeki królów pić mu się chciało powrót z mokradeł zmęczył. Pomyślał o zagadaniu do samicy bo ładna jest ale zamiast tego wpadł na lepszy pomysł. Zakradł się do niej i wepchnął ją prosto do łagodnej rzeki.
- Niespodzianka! - Zaśmiał się.

Re: Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga }

: 11 sie 2020, 23:03
autor: Mjinga
Prawdopodobnie gdyby natrafił na kogoś innego - nie zaskoczyłby go tak łatwo. Pojawiając się przyniósł ze sobą obcy zapach i każdy uważniejszy lew od razu nabrałby czujności. Na szczęście (albo nieszczęście?) na drodze Claya los postawił nikogo innego, jak Mjingę. Stworzonko, które dało się zaskoczyć jak dziecko, lądując w wodzie. A że nie zapierała się przed "atakiem", ani nawet nie stała nazbyt stabilnie, przewróciła się i upadła, pyskiem przesuwając po dnie. Cóż, taki początek podrywu chyba nie zwiastuje najlepiej?
Podniosła się z mozołem, nie odzywając się do lwa ani słowem. Niechaj wie, że właśnie obraził ją śmiertelnie! Nawet nie omieszkała zerknąć na niego po to tylko, by następnie ostentacyjnie odwrócić łeb i zadrzeć go nieco, dodatkowo wydając przy tym pełne dezaprobaty chrząknięcie.

Re: Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga }

: 11 sie 2020, 23:12
autor: Clay
Zrobiło się gorąco i nie chodzi tu o wygląd lwicy ale o jej temperament. Chrząkniecie i od razu wie o co chodzi. Musiała się zezłościć za koński podryw i tego nie rozumie Clay. Same kuszą nadstawiają się i się złoszczą. Powinna być czujna co gdyby nie skończyło się na wepchnięciu do rzeki i tak właśnie tak będzie.
- Przepraszam no. Wyglądasz oszałamiająco w mokrym futerku. Nie ma co się gniewać. - Przeprosił skruszony. - Jestem Clay. Jesteś tu sama?

Re: Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga }

: 11 sie 2020, 23:18
autor: Mjinga
Zamierzała się jeszcze trochę pogniewać, tak dla zasady. W końcu nikt jej nigdy nie powiedział, ile powinien trwać dobry foch - więc chyba warto przetrzymać go nieco dłużej? Niestety, problem pojawił się w tym, że Clay zaraz rzucił komplementem, które Mjinga łykała jak pelikan. Przystawiła jedną z przednich łap do pyszczka, nie zorientowawszy się nawet, że przybyło jej na podbródku otarcia, po czym zaśmiała się nieco histerycznie.
- Futerko futerkiem, ale pyskiem prawie dziurę w dnie zrobiłam - powiedziała absolutnie poważnie, wszak chyba nawet nie zdawała sobie sprawy, czy byłoby to możliwe. W końcu o tym, co znajduje się pod rzeką, też nikt jej nigdy nie powiedział. Przeniosła spojrzenie na samca, uśmiechając się do niego lekko.
- Jestem Mjinga. I tak, jestem sama - wyparowała beztrosko, nie dbając wcale o to, że właśnie wypaplała całkowicie obcemu facetowi, że jest jedna w tym miejscu, bezbronna praktycznie i bez żadnego wsparcia. Bo przecież co złego mogłoby się stać? - A ty? Też jestes tu sam? - spytała, przekrzywiając delikatnie łebek. Zaraz też otrzepała się z nadmiaru wody, toczącego się po kosmykach sierści. Dotąd, nazbyt zajęta obrażaniem się na samca, zapomniała o przyziemnych rzeczach.

Re: Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga }

: 12 sie 2020, 19:39
autor: Clay
- Jesteś sama to niebezpieczne. - Powiedział i okazało się złapał okazje. Sama samica może z nią zrobić co chce i właśnie tak zrobi. Podszedł do niej jak przyjaciel.
- Mjinga, ładne imię. - Powiedział delikatnie głosem i skoczył na nią żeby ją przygnieść w ziemię.
- Podoba mi się twój naszyjnik. Oddaj mi go - Krzyknął i wysunął pazury i wbił kły prosto w kark Mjingi.

Re: Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga }

: 12 sie 2020, 19:48
autor: Mjinga
/ przypomnę tylko, że marginesy dzieją się w przeszłości - więc nie możesz zrobić jej za bardzo dużej krzywdy; mogą się poszarpać trochę i tak dalej, ale poważne urazy czy nie daj Boże rany trwałe odpadają zdecydowanie. Jeśli chcesz normalny sparing - daj znać, zawoła się MG, żeby nam sędziował, ale to nie w tym miejscu. Podobno, jak nie możesz w jednej akcji (w zwyczajnej rozgrywce) wykonywać więcej, niż jednego ruchu - jest to kombos, niedozwolony. Więc nie możesz jednocześnie drapać, gryźć i przygniatać. Ale że to margines, to podejdźmy do tego odrobinę luźniej. Pomijając, że Mjinga nie ma żadnego naszyjnika, po wejściu w jej profil możesz zobaczyć, że w ekwipunku niczego takiego nie ma.


Uśmiechnęła się do niego, kiedy wspomniał, że ma ładne imię. I już chciała powiedzieć coś miłego, gdyby nie fakt, że lew... No, cóż, nagle mu odbiło - delikatnie mówiąc. Zaczął mówić coś o jakimś naszyjniku, a przecież takiego od dawna nie miała. Stadny, do niedawna godnie zdobiący szyję, zgubiła gdzieś po drodze, kiedy znajdowała się daleko od Krainy. Tak czy owak skoczył na nią, przygniótł do ziemi. Wpatrywała się w niego, zaskoczona - bo, jak rozumiem, przewrócił ją na grzbiet?
- Ja... jaki naszyjnik? O co ci chodzi?! - warknęła, podsuwając do siebie zadnie łapy i mocno je prostując, by uderzyć nimi lwa w podbrzusze. Musiało to go zmusić, aby się niego zgiął; musiało go to z niej zrzucić albo przynajmniej sprawić pewną niewygodę. Nie podobało jej się, jak nagle zmieniło się zachowanie Claya. Liczyła, że się zaprzyjaźnią, a jemu... odbiło, po prostu.

Re: Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga }

: 12 sie 2020, 20:00
autor: Clay
Teraz Clay zdążył zauważyć. Ona nie ma naszyjnika na szyi i to przez mokrą sierść tak słońce rzuciło cień. Co za przypał nie ma z czego ją okraść. Czym prędzej zszedł z Mjingii i zaczął uciekać.
- Miło się rozmawiało na mnie pora. - Pożegnał się. - Co złego to nie ja a Clay to nie jest moje prawdziwe imię! - Biegł nie zatrzymując się.



zt

Re: Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą { Clay + Mjinga }

: 12 sie 2020, 20:07
autor: Mjinga
To było zdecydowanie... Dziwne. Podniosła się z ziemi, odprowadzając spojrzeniem uciekającego lwa. Rozdziawiła szeroko pysk w jawnym zaskoczeniu i sterczała tak kilka chwil. Dopiero potem podeszła do rzeki, by przyjrzeć się, jakich szkód jej wyrządził. Ślady po pazurach na szczęście nie były szczególnie głębokie - do wesela się zagoją. Zwłaszcza, że przecież z jedynym narzeczonym nie tak dawno zerwała. Westchnęła ciężko. Otrzepała się z kurzu i odświeżyła, przemywając rany przyjemną wodą. A potem ruszyła przed siebie, w kierunku Lwiej Skały.
- Dziwny lew. A mogłam mieć kolejnego przyjaciela - skomentowała, wyraźnie zawiedziona. No, trudno, chyba trzeba jej szukać znajomych gdzie indziej.

zt.