Strona 1 z 1

Szepczące piaski [Anubis/Arkhantess]

: 24 sie 2020, 16:31
autor: Anubis
Anubis nos spędzał na szczycie formacji i trwał tam, aż nie zaczęło świtać. Słońce dopiero się wychylało zza horyzontu, zza wydm i pasków, a w tym czasie najwięcej stworzeń budziło się do życia korzystając z chłodu nocy i światła nadchodzącego dnia. Anubis bardzo lubił ten moment, bowiem wtedy było jak na dłoni widać, że warto żyć nawet na tak niegościnnym terenie, bo może zaskoczyć.
Piaski ruszyły się pod delikatnym naporem wiatru. Zwrócił na nie uwagę, a potem na niebo i krajobraz. Jakież to rady macie dla mnie bogowie? Jakie to niespodzianki na mnie czekają?
Ale chociaż piaski szeptały szmerem, wiatr poruszał niewidzialnymi dzwonkami wznosząc do góry melodię, to nie dostał żadnej odpowiedzi.
Zszedł z formacji i ruszył w stronę nieokiełznanej pustyni. Czas był na patrol zanim słońce stanie się zbyt nieznośne.

Re: Szepczące piaski [Anubis/Arkhantess]

: 24 sie 2020, 19:11
autor: Arkhantess
Zupełnie nie wiedzieć czemu łapy przygnały go na tak suche i puste tereny. Miały jednak one swój urok, co zresztą lwu się podobało, bo wyrażał to poprzez delikatny uśmiech zadowolenie na beżowej mordzie. Złote oczy samca przemierzały kolejne ziarenka piasku, gdy natknęły się na drugiego osobnika tegoż samego gatunku. Z początku samiec nie wydawał się być poruszony faktem spotkania tu kogokolwiek. Właśnie! to pustynia, więc niedługo później uświadomił sobie, że miał albo szczęście, albo pecha spotkać Anubisa na swej drodze. - Witaj. Jestem Arkhantess... - Przełknął ślinę delikatnie mrużąc patrzałki. - Czy zakłóciłem Twój spokój? czy to Twe tereny Panie? - Grzecznościowe zwrócenie się do Faraona było typowe dla Tess'a.

Re: Szepczące piaski [Anubis/Arkhantess]

: 09 wrz 2020, 21:55
autor: Anubis
/ Kurła, czegoś ty mi się nie przypomniał, zapomniałam o marginesie xD

Cisza i spokój, póki na horyzoncie nie zaczęło mi się coś majaczyć, a Anubis, maksymalnie skupiony na tym by coś "wypatrywać", ruszył z wolna w tamtą stronę. I nawet specjalnie długo nie musiał iść, bo zaraz plama, którą z początku mógł nawet wziąć za zwykłe zwidy, stała się bardziej widoczna, aż w końcu okazało się, że to jakiś obcy lew. Eh, coś czuł, że będzie musiał sobie z swoimi łowcami uciąć pogawędkę na temat kontrolowania pustyni. Chociaż i tak był pewien, że mimo starań na kogoś by natrafił, w końcu pustynia jest dość duża, a piaski zdradzieckie.
Chrząknął delikatnie, unosząc łeb do góry kiedy obcy przestał mówić.
- Anubis, faraon, władca pustyni i królestwa oazy, wykonawca boskiej woli na podległych mi piaskach.
Przedstawił się, dumnie wypinając pierś. Swoją drogą, musiał pomyśleć nad tym jak dokładnie się przedstawiać obcym. Eh, gdyby rodzice tutaj byli i mogli to jakoś naprostować...
- Nie sądzę. Zależy w jakim celu przygnały cię tutaj piaski i wiatr.

@Arkhantess

Re: Szepczące piaski [Anubis/Arkhantess]

: 20 wrz 2020, 20:39
autor: Arkhantess
Obserwował samca lwa. Faraon? jeszcze nie spotkał się z taką 'rangą' pozycją w hierarchii itd. Jednakże zaintrygowało go to przez co postanowił nadal brnąć w temat. - Jesteś czymś w rodzaju przywódcy? nie... nie mam na celu Ciebie urazić. Jestem tutaj nowy i nie do końca wiem co i jak mogę ugryźć. - Odrzekł robiąc krok w tył. Wiedział, że wdepnął w teren Anubisa przez co obawiał się nieco o własne życie i takie tam. - Od dawna się błąkam... Szukam wody, jedzenia... ale i stada w którym mógłbym do czegoś się przydać - częścią jego się stając. - Był gotów zrobić wiele o ile z samcami lubiącymi samce nie musiałby przebywać.

@Anubis
/Sorry, ale moja wena ostatnio lezy :(

Re: Szepczące piaski [Anubis/Arkhantess]

: 27 wrz 2020, 13:01
autor: Arkhantess
Lew to jednak zmiennym bywa. Arkhantess'owi coś odbiło nagle i żegnając się lekkim skinieniem łba, dodając cicho. - Przepraszam, że naruszyłem Twój spokój i miejsce w którym królujesz. Pójdę powoli, poszukać cienia i wody. - Po tych słowach lew zerwał się na równe kończyny i odbiegł w kierunku bliżej nieokreślonym.