Strona 1 z 1

W poszukiwaniu zapomnianych wspomnień (Nataka & Ragir)

: 29 sie 2020, 0:56
autor: Nataka
Tak jak obiecała Ragirowi, tak zjawiła się nad jeziorem, nad którym ostatnio spotkała owego samca. Samca, który niegdyś należał do tego samego stada co ona, samca, którego niegdyś uważała za swojego drogiego siostrzeńca i któremu przydarzyło się coś, co przydarzyć się nie powinno.
Gdy szamanka zbliżyła się do tafli jeziora wyprostowała się i rozejrzała uważnie po linii brzegu, szukając wzrokiem Ragira.
Nie dostrzegając go postanowiła sama zwrócić na siebie uwagę i wzięła porządny wdech, by chwilę później wydać z siebie ryk, chcąc tym samym powiadomić go o swojej obecności.
W czasie oczekiwania upiła nieco wody z jeziora, a następnie - położyła się pod którymś z drzew, czekając.
Po dziś dzień zastanawiała się nad słowami, które padły z jego pyska podczas ich ostatniego spotkania... Może dziś dowie się czegoś więcej?

@Ragir

Re: W poszukiwaniu zapomnianych wspomnień (Nataka & Ragir)

: 29 sie 2020, 15:15
autor: Ragir
Usłyszałem ryk i ruszyłem się ze swego domu. Ryk był mi znajomy i nie brzmiał jak ten typowy od samca. Będąc bliżej dostrzegłem znana mi już sylwetkę. Oblizałem lekko pysk i szedłem. Nie miałem na sobie ani zbroi ani moich torbę. Tylko ja i moje malunki.
-Jednak wróciłaś- Powiedziałem będąc bliżej. Czy sie tego spodziewałem? nie wiem, nie rozmyślałem nad tym ale wątpiłem w jej powrót.W końcu większość znika i nie wraca, chyba, ze zatrzymam ich przy sobie...

@Nataka

Re: W poszukiwaniu zapomnianych wspomnień (Nataka & Ragir)

: 29 sie 2020, 17:54
autor: Nataka
Gdy w końcu ujrzała znajomą jej sylwetkę barczystego samca Nataka westchnęła cicho i sama powoli ruszyła w jego kierunku. Ragir odezwał się przed nią, nim szamanka zdołała się przywitać. Na jej licu pojawił się delikatny uśmiech.
-Nie rzucam słów na wiatr... Zawsze dotrzymuję obietnic.-
Stwierdziła i spojrzał przelotnie po okolicy nadstawiając uszy. Następnie znów spojrzała na samca.
-Wiesz... Przez cały ten czas myślałam nad tym, co mi powiedziałeś przy naszym ostatnim spotkaniu.-
Zaczęła i położyła po sobie powoli uszy.
-I chciałam zapytać... Czy nie chciałbyś odzyskać swoich dawnych wspomnień? Jest na to pewien sposób...-
Odparła, patrząc mu prosto w oczy.

@Ragir

Re: W poszukiwaniu zapomnianych wspomnień (Nataka & Ragir)

: 29 sie 2020, 18:05
autor: Ragir
-Dobrze słyszeć, nie każdy tak robi, niektórzy uciekają tak.. po prostu uciekają- Skinąłem jej lekko łbem i usiadłem an tyłku słuchając jej słowa. Nim postanowiłem odpowiedzieć spojrzałem an niebo.
-Tylko powiedz, po co wracać do przeszłych dni? Myślisz, ze to by coś dało? - zapytałem patrząc w niebo. Czy to zmieniłoby mój światopogląd? Moje postępowanie? A moze kompletnie nic? Nie wiem, wiara jakiej sie oddałem była dośc mocno i wbiła mi sie głęboko w umysł i dusze?

Re: W poszukiwaniu zapomnianych wspomnień (Nataka & Ragir)

: 30 sie 2020, 21:15
autor: Nataka
Nataka westchnęła cicho słysząc pierwsze słowa Ragira.
-Cóż... Uważam, że nie powinieneś zaprzątać sobie głowy tymi, którzy nie dotrzymywali słowa. Tacy nie są warci naszej uwagi.-
Stwierdziła ze spokojem spoglądając po samcu. Chwilę później sama posadziła tyłek na ziemi i owinęła swoje łapy ogonem z jasną końcówką. Na jego pytanie Nataka również zerknęła na niebo.
-...Wiesz... Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Dla każdego innego wspomnienia mają inną wartość. Jedni nie oddali by ich za nic, innym są one obojętne. Ja na przykład... Nie chciałabym stracić pamięci. Mam poczucie, że wtedy straciłabym jakąś część siebie, część swojego życia, które jednak przeżyłam. Czułabym, że czegoś mi brakuje.-
Odparła spoglądając znów na samca.
-Oczywiście, to do Ciebie należy decyzja... Chodź myślę, że warto.-
Uśmiechnęła się nikle pod nosem i spojrzała w stronę wulkanu, w którym kiedyś miała swoje legowisko. Była ciekawa, co z niego pozostało...
-Może się przejdziemy?-
Zaproponowała.

@Ragir

Re: W poszukiwaniu zapomnianych wspomnień (Nataka & Ragir)

: 30 sie 2020, 22:49
autor: Ragir
Spoglądałam na lwicę.
-Dłużej żyjesz, wiec masz dużo doświadczeń- Ja sam nie miałem aż tyle lat. Nie miałem raczej za duzo wspomnień. Nie wiem czy bałem sie je odzyskać? Bałem się, ze będzie tam coś czego nie chciałbym wiedzieć? Nie wiem.
-Dobrze- Nie miałem nic przeciwko spacerowi.
-Nie pamiętam swego poprzedniego życia ale teraz... jestem jakby odrodzony podążam drogą, która została mi naznaczona i wskazana. Wykorzystuje to co już odeszło aby tworzyć nowe- Czy to w kwestii duchowej, fizycznej, mentalne czy rzemieślniczej.
Pozwoliłem przeszłości odpłynąć.
Dużo sie zmieniło... Ale czy an pewno?

@Nataka