Strona 1 z 2
Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 01 lis 2018, 20:47
autor: Shani
Lwica leżała sobie na skale wygrzewając się na słoneczku, strasznie uwielbiała takie chwile jak jeszcze nie posiadała żadnych obowiązków, które miała za pewne niedługo je wykonać. Nie widziała w tym dniu brata co pewnie jest mocno zajęty swoimi obowiązkami. Gdy Shani zaczynała rozglądać się w horyzont położyła swoją głowę na łapach nie odgrywając swojego wzroku. Lubiła chłodny i rzeski wiatr.
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 01 lis 2018, 21:35
autor: Jasir
Jasir podążał w kierunku Lwiej Skały - miejsca dla którego poświęcił swoją wielką podróż, w którym miał podobno zacząć swoje życie od nowa, miał czystą kartę. Do tej pory nie musiał właściwie nic robić, żył dla siebie, ale zdał sobie sprawę, że musi zmienić swój styl życia. Dołączył do stada niewiele o nim wiedząc, niezdający sobie sprawy z wielu rzeczy. Może niedługo dowie się czegoś więcej ? Obejmując wzrokiem okolicę, zauważył wypoczywającą na skale lwicę. Zdążył już zniknąć wśród wysokiej trawy sawanny, ale po chwili przypomniał sobie coś. Kiedyś chyba widział tą lwicę... Choć nie był pewny, gdyż tą, o której myślał, spotkał daleko stąd. Miał iść prosto, ale zmienił kierunek, by przyjrzeć się bliżej białej. Nie chciał się ogólnie rzucać w oczy, więc spokojnym krokiem przedzierał się przez wysokie trawy sawanny.
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 01 lis 2018, 22:26
autor: Shani
Shani wygrzewała się cały czas skalnej półce, aż do momentu jak usłyszała czyiś szmer w wysokiej trawie. Na początku sądziła że to jakieś zwierzątko albo lwiątko bawiące się chcąc uczyć polowania ale to było dość dziwne według niej. Miała może halucynacje? A całkowicie to może być możliwe pomyślała przez chwilę. W danym momencie słyszała kolejny szmer ale nie co obiekt zbliżał się w jej kierunku. Lwica zmieniła pozycję, wtedy stanęła ostatecznie przyglądając się trochę z góry. Po chwili spojrzała się zielonymi oczami w lwa, którego poznała bez problemu. To on który ją uratował przed tamtymi lwicami, co ją goniły. Nie zmieniała wzroku spoglądając się delikatnie w jego sylwetkę.
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 02 lis 2018, 22:07
autor: Jasir
Wiedział, że biała przyglądała mu się, że prawdopodobnie jego obecność wyrwała ją z odpoczynku. Jednak jej reakcja nie była typowo do nieprzyjaciela... Dało się wyczuć w widocznie oglądającej się na Jasira lwicy coś, jakby był kimś znanym jej, jakby jego obecność interesowała i raczej nie przeszkadzała. Podchodził coraz bliżej i bliżej, nie śpieszyło mu się, szedł spokojnie, acz długim krokiem. Na odległość kilkunastu kroków, na wprost do stojącej lwicy, wciąż przedzierając się przez większe trawy, zaczął do niej:
- Dzień dobry ! Mam nadzieję, że moja obecność tu nie przeszkadza, choć jestem dla was obcy, jako nowy w Strażnikach Kręgu. - wytłumaczył na początek. Nie chciał być przy Lwiej Skalę źle przyjęty i mówiłby dalej, gdyby nie zorientował się, że ona była tamtą lwicą, o której myślał.
- Hej, kiedyś miałem okazję się z tobą spotkać... Pamiętam cię, ale spotkaliśmy się daleko stąd... - wyrwało mu się z ust nieoficjalnym tonem.
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 02 lis 2018, 22:18
autor: Shani
Lwica spokojnie spoglądała się na nowo przybyłego jednakże miała naprawdę dziwne i mieszane uczucie, ale to nie była ani nienawiść ani nie chęć do samca. Shani zdawała sobie sprawę, że bardziej podchodził w kierunku skalnej półki. Uśmiechnęła się lekko i przyjacielsko w kierunku Jasir.
- Witaj, nie przeszkadzasz bez obaw. Każdy kto tu należy jest traktowany jako członek rodziny więc tym nie przejmuj się bo nie ma czym - wypowiedziała przyjaznym tonem głosu. Nigdy nie uważała, żeby chciał przeszkodzić jej, ale to była jedynie intuicja dwuletniej lwicy. Gdy wysłuchała go do końca to zrozumiała, że jest tutaj nowym członkiem, dlatego miło się nawet zrobiło, że rozmawia z członkiem stada.
- Jeśli chcesz, możesz wejść na skalną półkę jest tu dużo miejsca na odpoczynek - wypowiedziała spokojnym głosem do Jasir.
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 02 lis 2018, 22:55
autor: Jasir
Jasir ucieszył się, że może liczyć na miłe przyjęcie i wszyscy członkowie są dla siebie bliscy. Czyżby SK było naprawdę jego celem podróży ? Jeśli wszyscy Strażnicy są jak Shani, to wydaje się, że tak. Lew położył się na półce wedle tego, co zaproponowała biała lwica. Niby chciał od razu odwiedzić Lwią Skałę, ale z drugiej strony musiał dowiedzieć się czegoś więcej o nowych towarzyszach. Wypadało także porozmawiać z Shani, która jak na razie nic nie powiedziała o pierwszym spotkaniu, czy o wrażeniach ponownego spotkania.
- Jestem Jasir. Przywiodły mnie tu, po długiej podróży opowieści o Simbie i pięknej Lwiej Ziemi. A ty, jak się nazywasz ?
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 03 lis 2018, 2:41
autor: Shani
Obserwowała samca widząc jak zaczynał bardziej zbliżać się aż do momentu mogła spojrzeć na całą jego sylwetkę z bliższego punktu obserwacji czyli skalnej półki. W danym momencie nie mogła mylić się, że to ten który ją naprawdę uratował. Delikatnie uśmiechnęła się w jego kierunku aż zaczynał zbliżać chcąc towarzyszyć podczas przepięknej pogody. Usłyszała jego imię, co uśmiechnęła się szerzej, a oczy lekko migotały.
- Jestem Shani, miło mi Cię widzieć ponownie Jasirze - wypowiedziała spokojnym głosem ujawniając swoje imię znajomemu.
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 03 lis 2018, 13:39
autor: Jasir
- Również mi miło, Shani. - odpowiedział patrząc spokojnym wzrokiem w jej oczy. Wciąż myślał jednak, jak mogło dojść do ich ponownego spotkania. Mało prawdopobne było spotkać tą lwice tutaj, po tak długiej podróży.
- Nie myślałem, że do ponownego spotkania dojdzie tutaj. Co cię tu sprowadza ? - zapytał z lekkim uśmiechem.
Czy ona również znalazła schronienie u króla Lwiej Ziemi ? Ciekawe jaką funkcję pełni w stadzie i jaka funkcja jemu zostanie przydzielona. Od dzisiaj będzie musiał przejąć jakieś obowiązki stadne, ale zanim pozna bliżej swoich stadnych towarzyszy.
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 03 lis 2018, 13:47
autor: Shani
Spokojnie spoglądała się na rozmówcę wiedząc, że spotkali po raz kolejny. W dodatku tu jest jej dom tak naprawdę, co opowiedział brat.
- Podzielam twoje zdanie Jasirze. Tak naprawdę na tych terenach się urodziłam, i tu jest mój dom. W dodatku odnalazłam ostatniego członka rodziny czyli starszego brata Athastana - wypowiedziała odwzajemniając uśmiech samcowi.
- Po iluś miesiącach zostałam Znawcą Dziejów, czyli zastępczynią przywódcy można rzec - odpowiedziała krótko.
Re: Przy Lwiej Skale [Jasir i Shani]
: 06 lis 2018, 20:17
autor: Jasir
Shani wzięła ze spokojem pytanie Jasira. Było dla niego nawet nieco dziwne, że lwica z takim spokojem przywitała 'starego', nowego lwa, w Strażnikach Kręgu. Mimo to, Jasir był rad usłyszeć, że wszystko u niej w porządku, odnalazła swój dom i brata. Jako nowicjusz, i niezbyt kojarzący towarzystwo Strażników, nie był pewien, czy aby Athastan nie był królem, czy jakimś wodzem ich stada. Tytuł Znawcy Dziejów też jeszcze nic mu nie mówił, ale skoro Shani została zastępczynią przywódcy, musiała się naprawdę nieźle zasłużyć w stadzie. Wszystko to, jak na razie, wydawało się Jasirowi bardzo odległe, niektórych rzeczy nie zrozumie od razu. Ale może dowie się czegoś od białej.
- Jesteś drugą najważniejszą osobą po królu ? - dopytał z podziwem. - Bardzo chciałbym się z nim spotkać, stanąć u jego boku i dbać o dobro stada z Lwiej Ziemi. Jeszcze nie jest zaznajomiony z naszym stadem, więc czy mogłabyś mi o nim opowiedzieć. Dlaczego akurat 'Strażnicy Kręgu', dlaczego nie mówi się o stadzie Lwiej Ziemi ?