She had the face of an angel [Kalaren & Shimo]
: 01 wrz 2020, 21:40
Czas: początek bieżącego roku, krótko po pierwszej wyprawie Shimo w rejony MB
Miejsce: Polana przed Skałą Wolności
Ten dzień nie różnił się zbytnio od każdego poprzedniego. Shimo niedawno odwiedził góry i spotkał Bjorna i Kifo. Chęć dołączenia do nich nieco się wzmogła, jednak póki co nie zamierzał odwiedzać ich ponownie. Kręcił się zamiast tego w pobliżu Skały Wolności, gdzie niebawem natrafi na członków nowo powstającej Republiki. Ale dzisiaj miał głowę pustą i lekką. Prawie. W końcu nadal towarzyszyła mu ONA - chrapliwy damski głos, którego nie słyszał nikt poza nim. W cywilizowanym świecie pewnie ONA nazywałaby się Shizofrenia czy inna Choroba, ale lewki o tym nie wiedziały.
Ułożył się leniwie na polanie, ziewnął przeciągle i położył głowę na wyciągniętych przednich łapach. Nie spał, czuwał. Chociaż kto wie, czy lada moment to się nie zmieni.
- JASNE, IDŹ SPAĆ. ZAOSZCZĘDZISZ MI KŁOPOTU, JAK COŚ CIĘ ROZSZARPIE, NIEUDACZNIKU - syknęła.
Mlasnął krótko, próbując na nią nie reagować.
@Kalaren
Miejsce: Polana przed Skałą Wolności
Ten dzień nie różnił się zbytnio od każdego poprzedniego. Shimo niedawno odwiedził góry i spotkał Bjorna i Kifo. Chęć dołączenia do nich nieco się wzmogła, jednak póki co nie zamierzał odwiedzać ich ponownie. Kręcił się zamiast tego w pobliżu Skały Wolności, gdzie niebawem natrafi na członków nowo powstającej Republiki. Ale dzisiaj miał głowę pustą i lekką. Prawie. W końcu nadal towarzyszyła mu ONA - chrapliwy damski głos, którego nie słyszał nikt poza nim. W cywilizowanym świecie pewnie ONA nazywałaby się Shizofrenia czy inna Choroba, ale lewki o tym nie wiedziały.
Ułożył się leniwie na polanie, ziewnął przeciągle i położył głowę na wyciągniętych przednich łapach. Nie spał, czuwał. Chociaż kto wie, czy lada moment to się nie zmieni.
- JASNE, IDŹ SPAĆ. ZAOSZCZĘDZISZ MI KŁOPOTU, JAK COŚ CIĘ ROZSZARPIE, NIEUDACZNIKU - syknęła.
Mlasnął krótko, próbując na nią nie reagować.
@Kalaren