Strona 1 z 1

Pogranicze szaleństwa [Shadyia & Mim]

: 01 paź 2020, 21:33
autor: Mimeaugaidi
Z zaciętością przygotowywał się do najważniejszego wydarzenia tego miesiąca, szukał ziół, odpoczywał aby zachować energię na później. Przechadzał się po swoim własnym skrawku dżungli, jakby szukał jakiejś żywej duszy. Pojawił się w tej krainie z 2 tygodnie temu i jeszcze ani razu nie wypełnił danego mu zadania, irytowało go to, ale na razie wolał o tym nie myśleć. Wolał pomyśleć o czymś innym np. tym, że w końcu gdzieś zatrzymał się najpewniej na stałe. Normalna osoba by pewnie pomyślała, że pozna tu ciekawe osoby, ale Mim nie jest normalny, więc logiczne, że tak nie pomyślał. Przysiadł pod jednym, niskim drzewem i rozglądał się wokół, położył łeb na łapach i spokojnie odprężał się w cieniu.

@Shadyia

Re: Pogranicze szaleństwa [Shadyia & Mim]

: 01 paź 2020, 22:38
autor: Semyazza
/Choroby psychiczne, bordeline? pogranicze? :D Jak tak, to pjona :D

Hebanowy intruz o fiołkowych ślepiach przemieszczał się szybko i zwinnie po ów terenach. Nigdy nikt go nie przyłapał, był jak zabójca... Więc i tym razem winien dać radę?

@Mimeaugaidi
/Wybacz za mały post, ale jakoś chcę zacząć :D

Re: Pogranicze szaleństwa [Shadyia & Mim]

: 04 paź 2020, 11:04
autor: Mimeaugaidi
/ :D

Niczym błyskawica, ciemna plama poruszała się w te i we w te, jakby czegoś szukając. Wydawać by się mogło, że lis nie zauważył leżącego w cieniu kota, który zobaczył, jak mały zwierz idzie prędko w jego stronę. Gdy był wystarczająco blisko... postanowił skoczyć w jego stronę i przygnieść go do ziemi.
Czy mu się to udało czy nie i tak prędzej czy później zorientował się, że nie jest to łatwa przekąska, a jakiś drapieżnik miniaturka, naruszający jego tereny. Normalny lew nie przejąłby się tą sytuacją, ale Mim przez swój... przypadek polował na małe zwierzęta, tak jak zapewne czarny fenek, to też był jego konkurentem, zabiera mu jedzenie.
-A ty nie na pustyni?-Powiedział szorstko i wpatrywał się w niego, jakby wyczekiwał, że ten na zawołanie odejdzie z jego skrawka dżungli.

Re: Pogranicze szaleństwa [Shadyia & Mim]

: 04 paź 2020, 21:18
autor: Semyazza
Zmrużył ślepia leżąc pod ciężką łapą lwa. - Nie... nie wychowałem się na pustyni. - Syknął cicho. Niestety, ale doskonale wiedział, że może zaraz zostać zjedzony i oby nie. Nie mówił już nic więcej. Nie miał również możliwości wyrwania się, bo w końcu był małym słodkim 'tutaj niekoniecznie' pustynnym liskiem. - Jestem Shadyia i ta kraina jest dla mnie nowością. - Odrzekł po krótkim zastanowieniu wzdychając cicho pod nosem. Nie odrywał również wzroku z kotowatego.

Re: Pogranicze szaleństwa [Shadyia & Mim]

: 06 paź 2020, 16:31
autor: Mimeaugaidi
Fenek jak na kogoś kto mógłby zaraz zginąć był zbyt spokojny. Może to jednak pułapka? Hmm...
Spojrzał na niego lekko zawiedziony. Uwielbiał ten strach który odczuwają te nędzne nie-lwowe stworzenia i lubił się nim napawać, ale niestety ten uszatek mu tego nie dał.
-Wygonili cię bo jesteś czarny?-Zapytał lekko zaciekawiony, choć starał się raczej aby to pytanie zabrzmiało prześmiewczo. Może znalazł kogoś podobnego? Nie rozumiał jednak z jakiego powodu ten oto lisek był ciemniejszej barwy, nie sądził, aby Bogini wysyłała nie-lwy... może to przypadek. Gdyby dalej wpatrywaliby się w siebie sytuacja mogłaby się wydać romantyczna na co Mimowi od razu zbierało się na wymioty, więc wolał tego uniknąć.
-No i co mi po tobie skoro też nic nie wiesz?-Pomyślał głośno jak to miał w zwyczaju.
-Masz jakiekolwiek informacje o tym miejscu? Są tu jakieś inne lwy?-Jeśli na nic mu się nie przyda to chyba jedyne za co może posłużyć to jako ofiara za miesiąc, ale wolał być łaskawszy i poczekać na odpowiedź, może dowiedział się cokolwiek.
Odpuścił mu trochę, jednak nadal trzymał go na wszelki wypadek, gdyby ten miał zwiać.

Re: Pogranicze szaleństwa [Shadyia & Mim]

: 19 lut 2021, 20:02
autor: Semyazza
Uciekł.

/zt.
Uznajmy, że Shad się wyrwał, bo ta fabuła stoi i kwitnie...