Strona 1 z 8
Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 13:18
autor: Tendai
Siedziałem głównie w okolicy stada, jak to nasze prawo nakazywało. Czekałem aż w końcu będę mógł udowodnić swoje rację, że nie jestem tylko siepaczem, małym dzieckiem i chce iść wyżej. Wkroczyłem na sawannę. Była blisko ale pozwoliła mi odetchnąć trochę powietrzem niczym z innego świata. Tak można ująć ziemie, które nie sa juz nasze.
@Laishia
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 13:32
autor: Laishia
Coraz częściej wędrowała gdzieś sama. Shamarowi nie chciało się wiecznie za nią biegać, a ona nie lubiła za długo siedzieć w miejscu. Tym razem również zostawiła go w tymczasowym schronieniu i postanowiła odwiedzić okoliczne tereny. Z tego co wiedziała, byli niedaleko terytoriów jakichś stad, ponoć lepiej tam nie wchodzić. Problem polegał na tym, że nikt nie brał jakiegoś patyka i nie zaznaczał w ziemi granic takich ziem. Z tego powodu co jakiś czas rozglądała się i próbowała ocenić, czy nie wlazła komuś w teren. Póki co nikt jej nie niepokoił i trochę się rozluźniła. Skierowała się biegiem na jedno z drzew i wskoczyła zwinnie na jedną z jego gałęzi, gdzie rozsiadłą się wygodnie. Niedaleko zauważyła jakiegoś lwa. Przekrzywiła łeb i obserwowała go zamiatając powietrze zwisającym luźno ogonem.
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 13:49
autor: Tendai
Szybko do mych nozdrzy dotarła obca mi woń. Wstałem i machnąłem lekko swymi dwoma ogonami. Wtedy nie wiedziałem jeszcze kogo spotkam. Mym ozom ukazała się kasztanowa lwica. Nie widziałem jej tutaj wcześniej. Kim była?
-Hej-Zagadałem zbliżając się do niej powoli. Nie mogłem mieć pewności kim jest i jakie może mieć zamiary. No i przede wszystkim czy ktoś z nią przypadkiem nie jest. W końcu nie znałem jej.
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 14:11
autor: Laishia
Machnęła ostatni raz ogonem i gdy ten się zbliżył, zeskoczyła lądując przed nim. On miał dwa ogony, czy jej dwoiło się w oczach? Nie nie dwoiło... pysk miał jeden.
- Cześć. - Wyszczerzyła kiełki i odwróciła się do niego zadkiem. Poczłapała pod pień i usadziła tam tyłek. Po tym znów spojrzała na nieznajomego. Czyżby jednak wlazła na czyjś teren? Starała się nie. W każdym razie nie planowała przedstawiać się pierwsza. Obserwowała go zachowując ostrożność.
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 14:17
autor: Tendai
Przywitała się i... poszła? Nie, została portly usiadła gdzieś indziej.
-Jestem Tendai- Przedstawiłem się jej ruszać za nią. Nie często miałem okazje spotkać kogoś innego. Znaczy się, kogoś kto nie jest częścią stada lub w nie nie był. Byłem zaciekawiony.
-Ciebie jak zwą?- Dodałem mając uszy nastawione w jej stronę.
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 14:45
autor: Laishia
Tendai, nie trudne do zapamiętania. Przynajmniej tak jej się zdawało, a czy zapamięta to inna bajka.
- Laishia. - Miło mi? To się okaże, ale zdawał się być miły. Cóż, nie rzucił jej się do gardła, to przynajmniej morderczych zamiarów nie ma. Laika raczej wolała unikać walki, była mała i niezbyt silna.
- Jesteś stąd? - Może jej powie czy nie urządza sobie przypadkiem spacerków na czyimś obszarze. W sumie to trochę nie rozumiała tych podziałów, ale z drugiej strony tak stada zapewniały sobie pożywienie, na które nikt inny nie poluje. Niby ma sens, a jednak czasem nie. Dlatego wolała żyć sobie sama, tu wszystko było jak chciała, więc miało sens (chyba).
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 14:57
autor: Tendai
-Ładne imię- Głośno pomyślałem. Mogłem sobie to darować ale ciekawe.
-W pewnym sensie- Wskoczyłem an kamień- Tam jest mój dom-Wskazałem południe od sawanny.
-A ty skąd jesteś?- Spojrzałem an nią schodząc i siadając niedaleko niej- Jesteś sama?- Warto było dowiedzieć się czy nie am przypadkiem tutaj kogoś, kto mógłby mu zaszkodzić.
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 15:23
autor: Laishia
Na jej twarzy niemal natychmiast wymalowało się zaskoczenie i zawstydzenie. Nie często słyszała takie komplementy, w sumie wcale, bo od brata się nie liczy. Spojrzała we wskazanym kierunku, nic takiego tam nie było. No ale chociaż był z okolic.
- Nie wlazłam na czyjeś terytorium, nie? - W sumie po postawie nie wydawało się, że jest tym jakoś strasznie przejęta. No ale skoro Shamar ostrzegał to chyba powinna jednak jakoś się interesować.
- Znikąd. - To chyba było najbardziej precyzyjne określenie miejsca jej pochodzenia jakie mogła podać.
- Z bratem, ale jest trochu dalej. - Nie miała powodu by to ukrywać.
- Jest tu coś ciekawego w okolicy? - Po to tu przyszła. W ciągu ich podróży widzieli drzewa, skały, trawy, z początku nowe stworzenia były interesujące, ale później, gdy już znała większość, coraz trudniej było ją czymś zainteresować. Kanion jej się podobał, to była odmiana od wiecznie płaskiego połcia traw.
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 16:08
autor: Tendai
-Hmm... z tego co wiem to nie- Przynajmniej jak na razie. Kiedyś jakieś hieny tutaj żyły ale teraz? Nie widziałem ani nie czułem ich. Tak wiec co sie z nimi stało?
-Kiedyś tutaj żyły hieny ale już ich nie ma- Zastawiłem się moment i zastukałem ogonami o ziemię.
-Jak to znikąd?- Ciężko było mi zrozumieć takie coś. Według mnie i tego co mi mówiono, nie można być znikąd.
Re: Szkarłat futra wraz z brązem jesieni [Laishia, Tendai]
: 19 paź 2020, 17:12
autor: Laishia
Hien jeszcze na oczy nie widziała. Słyszała tylko, że to takie wredne psy... ale psów też nie widziała. Mimowolnie spojrzała na jego ogony, ale tylko na sekundę. Po tym zlustrowała go wzrokiem jak gdyby nigdy nic.
- No znikąd. Nie wiem gdzie się urodziłam, nie mam domu. - Powiedziała to z taką lekkością, jakby było to zupełnie normalne. Dla niej było, całe jej życie tak w końcu wyglądało. Nie znała nawet tej krainy, po której podróżowała. Tyle ile poznała to jej.