Strona 1 z 2

Udany poranek [Bjørn]

: 25 lis 2020, 16:24
autor: Mistrz Gry
Słońce powoli wynurzyło się zza horyzontu. Jego promienie rozświetlały dolinę tworząc na niebie piękną paletę kolorów. Dzień zapowiadał się naprawdę dobrze i aż chciało się z niego korzystać. Całą tą przyjemną atmosferę postanowił wykorzystać jeden guźec, który jakby nigdy nic rył sobie w ziemi. Jednak czy na tak otwartej przestrzeni było to w pełni bezpieczne? Trudno powiedzieć ale na pewno jeśli przebywał tu jakiś mięsożerca nie omieszka się na niego zapolować

@Bjørn

Re: Udany poranek [Bjørn]

: 29 lis 2020, 17:27
autor: Bjørn
Bjorn również postanowił wykorzystać piękne okoliczności przyrody, tylko że jego nie interesowały ani bulwy w ziemi, ani robaki, tylko coś konkretniejszego, coś takiego na ząb drapieżnika. Wypatrywał wszelakiego ruchu w okolicy czekając między krzewami kawałek dalej, kiedy to w oko wpadła mu dzika świnka. Duża to ta zdobycz nie była, ale całkiem smaczna, toteż zaczął skradać się do guźca by w chwili, gdy dystans dzielący ofiarę i myśliwego będzie niewielki- tak dobre cztery do pięciu metrów, rzucić się na ofiarę.
miał tylko nadzieję, że wiatr nie zdradzi go zbyt szybko i uda mu się osiągnąć założony dystans i nie będzie musiał ganiać wieprza.

Test zręczności:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
34, 3, 4


Re: Udany poranek [Bjørn]

: 30 lis 2020, 16:41
autor: Mistrz Gry
Na szczęście to co sobie lew założył, udało się zrealizować bez większych problemów. Mianowicie dzięki barwie swojego futra z łatwością maskował się wśród gęstej suchej trawy. Co z kolei przekładało się na to, że bardzo szybko udało mu się podkraść do przyszłej ofiary. Tak dobrze się ukrywał, że świnka w ogóle nie zdawała sobie sprawy z jego obecności. Toteż w pewnym momencie znalazła się tak blisko, że samiec mógł z łatwością na nią wyskoczyć.
► Pokaż Spoiler
I zrobił to tak dokładnie, że wylądował wprost na grzbiecie guźca. Co w rezultacie spowodowało iż jego pazury wbiły się w ciało zwierzęcia dosyć mocno je raniąc. Aczkolwiek to był dopiero początek zmagań więc jeszcze długa droga przed Bjørnem. Tym bardziej, że prosie właśnie zaczęło się wierzgać.

@Bjørn

Re: Udany poranek [Bjørn]

: 30 lis 2020, 22:04
autor: Bjørn
Wyszło idealnie, tak idealnie że aż sam był zaskoczonym rezultatem swojego ataku na prosie. Ale czy był to czas na to, by przeżywać prawie stuprocentowe powodzenie?
Może najpierw trzeba ubić tego guźca, a potem podzielić przysłową skórę.
Toteż skoro pazury zatopiły się w ciele świnki postarał się by i tam właśnie pozostały, co więcej zamierzał dołączyć do oręża białych łap i kły. Czym prędzej przeszedł do wprowadzenia w życie niezbyt skomplikowanego planu, by z głuchym warkotem kłapnąć zębami zamierzają się na kark zdobyczy. Chciał pochwycić go nieco poniżej axis, tak by przy powodzeniu ataku po prostu skręcić go.

Re: Udany poranek [Bjørn]

: 01 gru 2020, 15:50
autor: Mistrz Gry
► Pokaż Spoiler
Mimo tego, że guźec zaczął się wyrywać, lew zdołał utrzymać wbite pazury w jego ciele. Ba, nawet pokusił się o użycie swoich jakże ostrych kłów, które czym prędzej podążyły w stronę szyi ofiary. Jednak jeśli chciał szybko zakończyć żywot zwierzaka to niezbyt mu to wyszło. Wszak gdy tylko przyłożył zęby do jego gardzieli, prosiak wykonał gwałtowny ruch głową przez co @Bjørn tylko lekko go zranił. Tak więc aby uśmiercić świnkę musiał spróbować raz jeszcze albo objąć inną strategię.

Re: Udany poranek [Bjørn]

: 06 gru 2020, 20:30
autor: Bjørn
W tej sytuacji wielu opcji nie miał, ale na pewno nie miał zamiaru rozluźnić uścisku łap, które szczelnie owinęły się wokoło ciała ofiary, przewrócił się na bok i postanowił skopać tylnymi łapami zadek prosiaka nie szczędząc mu przy tym pazurów, rozdarte pośladki może chociaż na chwilę odwrócą uwagę zwierza by mógł ponowić atak na szyję i zadusić zdobycz.

Re: Udany poranek [Bjørn]

: 06 gru 2020, 23:08
autor: Mistrz Gry
► Pokaż Spoiler
Nowa taktyka wydawała się być bardzo przemyślana. Zatem kiedy tylko @Bjørn objął prosiaka łapami, z łatwością udało mu się pocharatać jego zadek. I to na tyle mocno, że zwierzę nie tylko przestało wymachiwać głową ale ogólnie jakby całe osłabło. Zresztą nie dziwnego skoro jeden z rozdartych pośladków zacząłobficie krwawić.
Owszem, dla guźca nie oznaczałoto nic dobrego ale dla lwa wręcz przeciwnie gdyż dzięki temu mógł podjąć próbę kolejnego wgryzienia się w jego szyję.

Re: Udany poranek [Bjørn]

: 07 gru 2020, 22:02
autor: Bjørn
Skoro manewr rozdrapania zadka prosiaka okazał się strzałem w dziesiątkę, nie pozostało mu nic jak tylko zrealizować wcześniej założony plan prawda? Także zwarł mięśnie by nie puścić w tym jakże kluczowym momencie zdobyczy i wyciągnął szyję kłapiąc zębami w stronę gardzieli guźca, zaraz gdy tylko utrafi szczęki zacisnąć się na niej niczym to imadło.

Re: Udany poranek [Bjørn]

: 07 gru 2020, 23:17
autor: Mistrz Gry
► Pokaż Spoiler
Oczywiście, dalsza część planu @Bjørna również zadziałała i gdy tylko ofiara trochęsię uspokoiła, z łatwością dostał się do jej gardzieli i zacisnął na niej swoje szczęki. Udało mu się to zrobić na tyle umiejętnie, że przebił on jędną z głównych żył prosiaka, z której to momentalnie siknęła krew. Zatem pozostało mu tylko czekać aż zwierzę się wykrwawi.

Re: Udany poranek [Bjørn]

: 08 gru 2020, 14:21
autor: Bjørn
Poszło nawet lepiej niżeli oczekiwał, jako że był medykiem wiedział że uszkodzenie tętnicy równało się śmierci ofiary, wystarczyło tylko poczekać tych parę minut, jeśli nie sekund i guziec wyzionie ducha. Krew sikała plamiąc kremowe futerko łowcy, a metaliczny jej posmak drażnił kubki smakowe wzmagając apetyt głodnego, aż musiał przełknąć zgromadzoną w pysku ślinę parokrotnie. Nie mógł już doczekać się kiedy wreszcie zaspokoi dręczący go stanowczo zbyt długo głód.