Strona 1 z 2
Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 03 wrz 2023, 10:24
autor: Danuta
Sawanna była cicha i spokojna. W przeciwieństwie do Lwiej Skały, pod którą zebrało się całe tałatajstwo. Pewnie Tib dalej siedział tam z Ushindim i trajkotali sobie jak dwie papużki. Obrzydliwe...
Jeśli miała władać Lwią Ziemią, trzeba będzie w końcu zaprowadzić porządek. A zacznie od tego, żeby lwioziemcy zajęli się czymś więcej niż tylko ploteczkami pod Skałą. Potrzebowała też własnej gwardii, to oczywiste. Skoro małpiszon wymiksował się z udziału w gwardii, czas poszukać kogoś lepszego.
@Ventruma
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 03 wrz 2023, 10:34
autor: Ventruma
Aż nią trzęsło w środku. Minęło tyle czasu, odkąd tu była i nie mogła uwierzyć, że właśnie widzi Lwią Skałę z daleka. Chciała biec, ale była zbyt zmęczona - w końcu to daleka droga.
Usiadła, żeby się uspokoić, bo jeśli będzie się tak cieszyć, to pewnie się zawiedzie, bo najprawdopodobniej nikogo tam nie spotka. Mimo to uśmiech malował jej się na pysku, a, że z natury była optymistką, w głowie miała pełno scenariuszy tego jak będzie wyglądać spotkanie z Narie, z Tibem, z Mjingą, z Narie, z Daturą, z Narie...
Nie, trzeba przestać i wrócić na ziemie.
Rozejrzała się dookoła, wiał lekki wiatr, taka idealna pogoda, jej ulubiona.
Wciągnęła powietrze nosem głęboko i poczuła przy tym znajomy zapach...
@Danusia
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 03 wrz 2023, 10:41
autor: Danuta
Zauważyła, że znad traw wystaje czyjaś głowa. Szła ostrożnie, próbując dostrzec kto tam siedzi. Kolor futra wygladał znajomo, zarys sylwetki także.
- Ven! - zawołała i ruszyła biegiem w jej stronę. Na pewno się nie pomyliła, to musiała być ona.
@Ventruma
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 03 wrz 2023, 10:54
autor: Ventruma
Słysząc szelest, jej uszy zwróciły się w stronę dźwięku, lecz zanim zdążyła w ogóle zareagować, usłyszała także swoje imię.
Jednak nie słowo wykrzyczane było ekscytujące, ale głos.
Złapała szybko powietrze w płuca i odwróciła się, widząc nikogo innego jak Daturę.
- Danusia?! - Z daleka można było rozpoznać te jaskrawe oczy, zwykle wkurzone lub złowieszcze, ale teraz wyjątkowo jak na nią - widziała w nich ulgę, może nawet szczęście? Ale wolała nie zakładać aż tak pochopnie takich emocji po niej.
Pogalopowała praktycznie w jej stronę i bez przemyślenia skoczyła na nią, wywalając się na trawę razem z lwicą. Spodziewała się, że Daturze może to się nie spodobać, ale opieprz będzie potem, teraz najważniejsze było to, że jej przyjaciółka jest cała i była pewna, że też się stęskniła.
Wstała szybko i energicznie zaczęła ją wąchać naokoło, żeby zdobyć jakiekolwiek informacje o tym gdzie była i z kim i czy jest wszystko w porządku.
@Danusia
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 03 wrz 2023, 16:43
autor: Danuta
Krzyknęła z zaskoczenia, kiedy Ven powaliła ją na ziemię. Nie pamiętała, żeby lwica miała tyle sił. Widać, że wydoroślała znacznie odkąd ostatnio się widziały. Danusia wygramoliła się spod niej i otrzepała z trawy.
- Cały ten czas spędziłaś podnosząc ciężary? - usiadła, by rozmasować bark, którym przywaliła o ziemię. Na boku wciąż miała opatrunki, zasłaniające rany zadane jej przez Tiba.
- Dobrze cię widzieć, martwiłam się kiedy zniknęłaś bez śladu. Jak wielu innych zresztą. - widok znajomej mordki nieco uspokoił jej zszargane nerwy. Rzadko spotykała kogoś, kto by cieszył się na jej widok. W większości przypadków inni uciekali, chowali się, albo rzucali się na nią z pazurami,
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 03 wrz 2023, 18:58
autor: Ventruma
- Można to tak nazwać. - Odpowiedziała lekko zakłopotana, chociaż bardzo lubiła swoją formę, może jeśli Lwioziemcy się odbudują dostanie role jakiejś gwardii królewskiej, a może wojownika? W sumie nie myślała nigdy o tym co chce robić zawodowo, trzeba kiedyś przejrzeć opcje.
Już myślami powędrowała do dalekich marzeń noszenia zbroi i walki z wrogiem który by się jej zapewne bał, bo słyszałby o walecznej Vence.
Wtedy sobie przypomniała - Danusia TU JEST.
- Inni członkowie też tu są? - Spytała z nadzieją, ale szybko jej uwaga skupiła się czymś zupełnie innym, więc nawet nie dała lwicy odpowiedzieć.
- Jesteś ranna! Wszystko dobrze? - To chyba były stare rany, ale lepiej się upewnić.
- Ci najeźdźcy cię zaatakowali? Są tu jeszcze? - Dociekała i aż napięła mięśnie na myśl o tych, co zaatakowali krainę.
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 03 wrz 2023, 19:17
autor: Danuta
- Są jeszcze... - zaczęła, ale Ven od razu jej przerwała.
- Powiedzmy, że w miarę dobrze. Najeźdźców już nie ma, ale Tibowi rzuciło się na łeb i zrobił się nieobliczalny. To on mnie zaatakował. Ledwo uszłam z życiem. - mówiła smutno, aby Ven zrozumiała dobrze, że Tib jest tym złym. Za to ona była dobrą, szlachetną królową, ofiarą nieuzasadnionego prześladowania.
- Jak mówiłam, na Lwiej Ziemi są jeszcze Tib, Ushindi, Silver i Piegus. Chyba ktoś jeszcze się kręcił pod Lwią Skałą, ale nie miałam czasu się przyjrzeć. - każde wypowiadane imię wywoływało skrzywienie na jej pysku. Że też ze wszystkich lwioziemców musieli wrócić właśnie oni.
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 03 wrz 2023, 23:13
autor: Ventruma
- Że Tib to zrobił...? - Powiedziała z niedowierzaniem, ale też lekkim przerażeniem w głosie, niemożliwe, że Tib, ten sam który adoptuje wszystkie sieroty z sawanny by zrobił coś takiego, w życiu nie widziała, żeby on zrobił cokolwiek złowieszczego, KIEDYKOLWIEK.
Chciała wierzyć Daturze, to w końcu jedna z bliższych jej osób w tym momencie, ale jednocześnie gdy jest już dorosła i analizuje wszystkie związane z nią sytuacje, zauważa, że Danusia często nie ma racji i często jest... trochę przebiegła. Co nie zmienia faktu, że ją bardzo lubi, po prostu po tym wszystkim nie wie, czy może jej zaufać na słowo, a to poważne oskarżenia.
Postanowiła jednak zrobić jak każdy dobry lew by zrobił i zaufać rannej, do póki sytuacja się nie wyjaśni, z resztą woli się z nią nie kłócić kiedy jest w takim stanie.
- To do niego nie podobne... - Wyrzuciła tylko zamyślona.
Od razu jej uszy podniosły się na imię Silver, wiedziała kto będzie jej następnym celem spotkania, chociaż o niego aż tak się nie martwiła - ten to sobie poradzi.
- Tib znowu rządzi? Wyrzucił cię czy jak? - Wydaje się oczywiste, walczyli o władze, Tib wygrał i biedna Danusia została wygnana.
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 04 wrz 2023, 18:31
autor: Danuta
Pokiwała głową, opuszczając smutno łeb.
- Ten najazd, ciągłe poczucie zagrożenia, to może całkowicie zmienić czyjś charakter. Może też przestawić kilka klepek w głowie. Kiedy go znalazłam rozmawiał z kamieniami. - a mimo to lwioziemcy wciąż ufali bardziej Tibowi niż jej. Co za kompletny brak logiki. Ona może i nie jest wzorem cnót i dobroci, ale przynajmniej jest konsekwentna i przewidywalna w swoich działaniach. Taka właśnie powinna być idealna władczyni.
Prychnęła rozbawiona słowami Ven.
- On miał mnie wyrzucić? Jestem królową Lwiej Ziemi, Ven. - pytanie o rządy Tiba pozostawiła bez odpowiedzi. Rządzeniem nie da się nazwać plotkowania cały dzień i rozdawania tytułom każdemu złoziemcy, który się nawinie.
- Powiedz, gdzie spędziłaś ostatnie lata? Naprawdę obawiałam się, że już cię nie zobaczę. - czas zmienić temat zanim Ven zbyt zagłębi się w temat władzy na Lwiej Ziemi.
Re: Nowe rządy [Danusia i Ven]
: 04 wrz 2023, 20:11
autor: Ventruma
Z kamieniami? Aż zaczynała się o niego martwić, może powinna zagadać i spytać się, czy wszystko gra? Nie wiadomo co były kanclerz mógł przeżyć przez ten czas.
Jej oczy rozszerzyły się, a pysk otworzył na następne słowa Datury.
Jej przyjaciółka została królową, czy to znaczy, że nie powinny się już aż tak przyjaźnić? W końcu ma pewnie pełno obowiązków.
- Gratulacje! - W takim razie kim teraz jest Tib... może to ona go wyrzuciła? A z resztą, pewnie się dowie pod Lwią Skałą co i jak.
Zanim się zorientowała, znowu się zamyśliła i obudziła się na następne pytanie lwicy.
- No nie tak łatwo mnie pokonać, nie trzeba było się martwić. - Odparła i pewnie zarumieniłaby się na wieść o tym, że sama Danusia o niej pomyślała, ale z futrem trudno się rumienić.
- Próbowałam przez ten cały czas tu wrócić, ale było ich za dużo i nawet ja nie dawałam rady, więc - choć niechętnie - postanowiłam na jakiś czas odejść i może znaleźć jakąś grupkę która mogłaby pomóc, ale ani żywej duszy praktycznie w całej krainie nie spotkałam, aż do teraz. - Streściła niechlujnie, bo nie było to takie interesujące, bardziej chciała wiedzieć co jasna lwica robiła przez ten czas.
- Lepiej powiedz mi gdzie ty byłaś. - Usiadła i zawinęła ogon wokół łap, oczekując raportu.
/pardon za błędy, na telefonie pisane