Strona 1 z 1
Ślady szczurzych łap [Ndogo,Tib]
: 13 mar 2019, 20:14
autor: Ndogo
/Akcja dzieje się po akcjii nad rzeką i po wątku nad gwieździstym jeziorkiem,/
Szur, szur. Skraf, Skraf. Rozsypują żwir i piach. Szczurze łapy. To znaczy Ndogo przemierzał tereny Pierworodnych. W końcu właśnie tu miał znaleźć tego przywódcę- jak mu tam było? A tak. Tib. W sumie szczur cieszył się ze swojej wielkości. Wysokie trawy dobrze go kryły, a sam dość dobrze się w nich orientował. Na razie jednak żadnego lwa nie widział.
Re: Ślady szczurzych łap [Ndogo,Tib]
: 14 mar 2019, 22:27
autor: Tib
Tib minął właśnie wodopój dokładnie na wprost od niego znajdowała się majestatyczna Lwia Skała. Jeszcze tylko odrobina marszu i będzie na miejscu. Generał postanowił dać sobie trochę luzu i zaczął nucić w myślach jedną z pieśni Pierworodnych. Pomimo tego, że sporo zwrotek mówiło od odbieraniu życia, to melodia wprawiał Tiba w dobry nastrój. Nagle, kiedy jedna z jego łap miała dotknąć już ziemi, jakiś tajemniczy głos w jego głowie, podpowiedział generałowi, że nie powinien stawiać kroku. Gdyby Tib go zignorował to zapewne do jego uszu wdarłby się krótki, cichy pisk a pod tibową łapą zrobiłoby się mokro. Na szczęście generał uległ podszeptom nieznanego głosu dzięki czemu Ndogo nie zamienił się w mokrą, krwistą plamę. Tib spojrzał w dół i natychmiast cofnął swoją łapę.
-Wybacz mały, że o mały włos cię nie zdeptałem- rzucił z lekkim zakłopotaniem.
Re: Ślady szczurzych łap [Ndogo,Tib]
: 22 mar 2019, 20:00
autor: Ndogo
Trawy dobrze go kryły, ale i kryły przed jego wzrokiem również innych. Pisnął donośnie z zaskoczeniem i rozgniewany krzyknął swoim... ekhm... męskim, niskim głosem. Wzburzony wskoczył na pierwszy lepszy kamień lub konar, aby znaleźć się na wysokości głowy lwa.
- ZAUWAŻYŁEM! Uważaj jak leziesz kupo futra! Jestem ważną personą zmierzającą by porozmawiać z władcą tego stada- powiedział pusząc się i patrząc odważnie na lwa.
Re: Ślady szczurzych łap [Ndogo,Tib]
: 23 mar 2019, 17:40
autor: Tib
Tib aż uniósł brew widząc zachowanie gryzonia. Dawno nie spotkał się z sytuacją, żeby ktoś o tyle mniejszy podchodził do niego z taką zuchwałością. Cóż, przynajmniej nie będzie to nudna rozmowa.
-Czy ważną...-powiedział udając zamyślonego- biorąc pod uwagę ilość sadełka w porównaniu do twoich niewielkich rozmiarów to na pewno jesteś wielką osobą, ale czy ważną? Cóż przekonajmy się – rzekł wesołym głosem jednocześnie uważnie przyglądając się zmianom zachodzącym na szczurzym pysku.
-Tak się składa, że właśnie z nim rozmawiasz- dodał poważniejąc przy tym nieco.