Strona 1 z 2
Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 19 mar 2019, 20:17
autor: Jojo
W drodze do Kamiennego Kręgu
Mama na chwilę gdzieś znikła. Powiedziała, że mają nigdzie nie odchodzić, ale świat był zbyt ciekawy żeby siedzieć w miejscu. Jojo trochę się zmartwiła, że Shani nie ma w pobliżu, ale wiedziała, że mama pojawiłaby się gdyby tylko coś złego zaczęło się dziać. Z tego powodu nie przejmowała się niczym, tylko wesoło kręciła się wokół, oglądając wszystko co się da.
- W co się bawimy? - zawołała do rodzeństwa, podskakując przy tym by ich zobaczyć, bo jej łepek ledwo wystawał nad trawę.
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 20 mar 2019, 12:46
autor: Sheila
Sheila brodziła przez trawy, unosząc wysoko łepek, tak jakby trawy były wodą, a ona próbowała złapać powietrze i przy okazji nie potknąć się i nie utopić.
- Ciekawy gdzie mama poszła - powiedziała, podchodząc do Jojo. Nagle podskoczyła, wydając pisk zachwytu.
- O, a może pójdziemy ją śledzić! - zaproponowała rozemocjonowanym głosikiem.
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 20 mar 2019, 21:00
autor: Malahir
Zielonooki samczyk nie bardzo wiedział, dlaczego mama właśnie ich tu zostawiła, a tym bardziej - czemu nakazała im się nie oddalać. Dorośli są tacy dziwni! Jak mogli ot tak usiedzieć na miejscu, skoro świat dookoła nich był taki ciekawy i duży, a przy tym tak bardzo odmienny od znajomej, przytulnej jaskini? Przecież tu było tyle miejsc do zwiedzania! Tyle ciekawych rzeczy, których nigdy wcześniej nie widział! Przez dłuższy czas kręcił się więc wokół, wtykając wszędzie swój nieduży nosek i trącając łapą co tylko się dało. Przez chwilę zajął się próbami łapania kryjących się w trawie owadów, lecz szybko zrezygnował. Wówczas, krocząc między kępkami roślinności, skierował się z powrotem w stronę, skąd dobiegały głosy sióstr.
- A może pójdziemy kawałek tam? Zobaczyć, co tam jest? - zaproponował wesoło, wskazując ruchem łebka w stronę przeciwną do tej, gdzie zniknęła Shani. - Albo pobawimy się w chowanego! Tu jest na pewno więcej fajnych kryjówek, niż w jaskini!
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 22 mar 2019, 17:53
autor: Jojo
Podskoczyła znów, żeby sprawdzić gdzie jest siostra.
- Coś ty! Jak za nią pójdziemy to na nas nakrzyczy, że się nie słuchamy. - podbiegła w stronę Sheili, zamierzając z rozpędu ją przewrócić. Tego na pewno się nie spodziewała!
- Tak, zagrajmy w chowanego! - przerwała zabawę z siostrą, by znów stanąć na cztery łapki. Tym razem próbowała zobaczyć gdzie jest Malahir.
- Szukaj mnie! - krzyknęła i pobiegła na prawo od miejsca gdzie wydawało jej się, że stoi brat. W tej wysokiej trawie nawet nie musiała się starać, żeby się ukryć.
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 22 mar 2019, 19:33
autor: Tunu
Biegła z rodzeństwem zastanawiając się czemu nie ma tu Shani. Ale co tam. Jeśli będzie potrzebna mama na pewno się zjawi! Przecież ona zawsze jest przy nich.
- Tak, tak w chowanego! Ukryję się!- mała trąciła łapką Sheilę i skoczyła w trawy i zaczęła pełznąc próbując ukryć się przed rodzeństwem. Wcaaale nie zdradzał jej ogon podniesiony ku górze. Wcale.
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 22 mar 2019, 22:30
autor: Zafir
Zafir przez pewien czas sam bez mamy i bez rodzeństwa obserwował i zadziwiał się afrykańską przyrodą. Szybko stracił zainteresowanie, kiedy zobaczył rodzeństwo. Rzucali się na siebie, a bratu bardzo się to podobało i postanowił dołączyć do ich zabawy. Pomysł w chowanego to też był dobry pomysł, a mały musiał dać wyraz swojej radości.
- Gramy w chowanego !! - krzyknął uszczęśliwiony podskakując w miejscu. Nie zastanawiając się długo zaszył się gdzieś w gęstej roślinności. - Szukajcie! - ekscytacja była tak wielka, że nie zważał na to, żeby nie oddalać się zbyt daleko. Biegł tak i biegł, obracając się tylko, by zobaczyć, czy aby Malachir nie zaczął już szukać. Postanowił się ukryć za skałami jakieś parędziesiąt metrów stąd. Dla takich małych lwiątek jest to spora odległość!
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 25 mar 2019, 11:31
autor: Jojo
Siedziała skulona w swojej kryjówce. Nikt jej jeszcze nie znalazł, więc zaczynała się nudzić. Na początku wychyliła lekko łebek, żeby sprawdzić gdzie są pozostali. Zobaczyła tylko podniesiony ogonek, pewnie należący do dziwnej siostry.
- Ej, Malahir. Miałeś szukać! - zawołała do brata, któremu chyba słabo szły poszukiwania. Postanowiła wziąć sprawy w swoje łapki i zaczęła skradać się w stronę wystającego ogonka, na końcu którego musiała znajdować się Tunu.
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 25 mar 2019, 19:28
autor: Malahir
Poczuł satysfakcję, kiedy reszta rodzeństwa chętnie przyjęła jego pomysł na zabawę. Pysk zielonookiego wykrzywił łobuzerski uśmiech, kiedy reszta rodzeństwa rozbiegała się dookoła w poszukiwaniu kryjówki. A przynajmniej tak wywnioskował z rozlegających się wokół głosów i szurania traw. Może i kiedyś będzie tak duży, jak ich tata, lecz do tego jeszcze długa droga, toteż gęsta trawa stanowiła dla niego istny labirynt. Co stanowiło dla niego nie tyle przeszkodę, ile wyzwanie, które czyniło zabawę ciekawszą.
Zachichotał i zaczął krążyć dookoła, zaglądając w okoliczne kępy traw, nory, czy inne potencjalne kryjówki. Prawdopodobnie dopiero po chwili zorientował się w pełni, że takowych było tu od groma i znalezienie rodzeństwa może wcale nie być takie łatwe, jak mogło się początkowo wydawać.
Na szczęście Jojo nie należała do cierpliwych. Słysząc jej głos Malahir momentalnie odwrócił się w stronę, z której dobiegał, uśmiechając się zawadiacko. Potem przypadł niżej do ziemi i zaczął skradać się w kierunku miejsca, gdzie powinna znajdować się jego siostra.
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 28 mar 2019, 17:37
autor: Zafir
Mały Zafir cały czas cierpliwie czekał schowany za wielkimi (jak dla takich małych lwiątek) kamieniami. Co jakiś czas wychylał głowę zza kryjówki i upewniał się, czy Malachir nie idzie w jego stronę. Kiedy brat zbliżał się w stronę Jojo, której kryjówkę już pewnie znalazł mały pomyślał, że on doskonale się ukrył i nikt go nie znajdzie. Rodzeństwo już wpadło, a on pozostaje niezauważony. Dostał przy tym ataku głupawki, zaczął się chichotać i nie mógł powstrzymać się od parsknięcia śmiechem. Oby tylko nie zdradził tym swojej obecności!
Re: Dzieci z Lwiej Ziemi [dzieciaki Shani i Jasira]
: 31 mar 2019, 14:18
autor: Sheila
Sheila bardzo starała się spokojnie siedzieć w swojej kryjówce, lecz w końcu ciekawość i zniecierpliwienie wzięły górę. Wyjrzała ponad trawy, by zobaczyć gdzie jest Malahir i nagle do głowy wpadł jej dość głupi pomysł.
- Nigdy nas nie znajdziesz! - zawołała, po czym aż pisnęła z uciechy i dała nura w trawy. Trzymając się jak najbardziej przy ziemi, zaczęła szybko uciekać przed bratem.