Strona 1 z 2

Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 06 kwie 2019, 16:24
autor: Danuta
https://www.youtube.com/watch?v=KXRDF2Vi_Gw

Po wyjściu z pracowni Athastana. Niedaleko jaskini Nabo.

Przemyślała sobie ostatnio kilka spraw. Uznała przede wszystkim, że musi zdobyć coś do samoobrony. W tym celu planowała pójść na spotkanie stadne trochę okrężną drogą i najpierw wpaść nad Wodopój. Jednakże nie tylko z tego powodu chciała spędzać jak najmniej czasu w towarzystwie generała i Athastana. Ostatnio coraz częściej pojawiały się jej objawy i niepokoiła się, że tym razem ktoś mógłby to zauważyć. Tib pewnie nawet nie zwróciłby uwagi, że dzieje się z nią coś dziwnego, ale szaman pewnie długo nie utrzymałby przed nim tajemnicy. Do kogo innego mogłaby się zwrócić? Shani oczywiście budziła jej zaufanie, ale miała na głowie zbyt wiele własnych problemów gdy urodziły się jej dzieci. Był co prawda jeszcze Nabo, ale choć niewątpliwie miała coś z głową, to nie na tyle, żeby powierzać mu swoje problemy.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 07 kwie 2019, 16:44
autor: Nabo
Nabo spacerował sobie właśnie po Lwiej Skale, gdy zobaczył na swojej drodze kogoś, kogo nie miał najmniejszej ochoty teraz spotkać. Zapowiadał się taki piękny dzień, jednak widać przodkowie mają dzisiaj niezły humor, skoro Opiekun natrafił na tą zimną sukę z piekła rodem. W geście złośliwość, Nabo przywitał Daturę gestem jakim wypędza się złe duchy, po czym obdarzył szamankę znużonym spojrzeniem.
-Dobra miejmy to już z głowy, czego tutaj chcesz?- zapytał w dość mało przyjazny sposób.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 07 kwie 2019, 20:04
autor: Danuta
Przodkowie świadkiem, że i ona w najmniejszym stopniu nie chciała w tej chwili spotkać Nabo. Także i ona szykowała już ciętą uwagę, którą miała powitać Strażnka, zawierającą w sobie zbalansowaną ilość komentarzy o jego tuszy, nałogach jak i rudym kolorze futra. Jednak gdy tylko wykonał gest, poczuła nagłe zawroty głowy. Musiała szybko usiąść na ziemi, żeby nie przewrócić się i nie utracić reszty godności. Zaczęło jej się robić ciemno przed oczami, więc oddychała szybko próbując odpędzić od siebie objawy kolejnego ataku.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 07 kwie 2019, 20:59
autor: Nabo
Nabo już szykował się na przyjęcie na klatę najwymyślniejszych obelg jednak stało się coś czego się w tym momencie nie spodziewał. Oczywiście szaman uważał Daturę za wcielenie zła, ale nigdy by nie przypuszczał, że był aż tak bliski prawdy.
-Interesujące…- powiedział, podchodząc do gwardzistki, przyglądając się jej uważnie.
-Masz tak od urodzenia czy od jakiegoś czasu?- pomimo powagi sytuacji tłuścioch nie mógł się powstrzymać od żartowania z członkini Pierworodnych.
Nabo odczekał dłuższą chwilę, aż oddech Datury nieco się uspokoi po czym powtórzył poprzedni gest. Tym razem miał zamiar obserwować wszystko z bliska.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 07 kwie 2019, 21:28
autor: Danuta
Zmierzyła rudego piorunującym spojrzeniem.
- To tylko na twój widok dostaję mdłości. - opowiedziała, podnosząc wzrok na Nabo. Wtedy ponownie wykonał ten gest, a ona poczuła jakby coś w jej środku się rozszalało. Położyła się na ziemi, zakrywając łeb łapami.
- Przestań - powiedziała słabym głosem. Że też to musiał być akurat Nabo. Najbardziej tępy szaman na Lwiej Ziemi. Była jeszcze szansa, że nie domyśli się co się dzieje.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 07 kwie 2019, 21:43
autor: Nabo
-Jak zwykle jesteś urocza- odparł celowo przesłodzonym głosem, po czym powrócił do obserwacji. Objawy wskazywały na opętanie, jednak, żeby mieć pewność, Opiekun musiał zadać lwicy kilka pytań a ta dla swojego dobra powinna z nim współpracować.
-Pytałem serio, od jak dawna ci się to przytrafia- rzekł momentalnie poważniejąc. Jeżeli było coś czego Nabo nienawidził bardziej od Datury to były to wszelkiej maści złe duchy i demony. O jak on nienawidził tych skurwysynów.
-Źle reagujesz tylko na znaki czy dochodzą do tego jakieś inne objawy, na przykład wizje albo niekontrolowana chcica? - Nabo nawiązał w tym momencie do lekcji jednego ze swoich nauczycieli, który zawodowo zajmował się bardzo nietypowymi przypadkami opętań.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 07 kwie 2019, 22:04
autor: Danuta
Nabo okazał się jednak bystrzejszy niż wyglądał. Może akurat trafiła się jedna z niewielu chwil w życiu szamana kiedy był trzeźwy.
- Od kiedy wróciliśmy do Kanionu. - przyznała się niechętnie - Wcześniej byliśmy na cmentarzu, ale nie zaczęło się od razu. - już myślała, że Strażnik spoważniał, ale szybko się przeliczyła.
- Chcica mówisz? Zdarza się. - odpowiedziała cicho mrużąc oczy. - Ale na twój widok od razu mi przeszło.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 08 kwie 2019, 23:35
autor: Nabo
Na wzmiankę o cmentarzysku Nabo aż się wzdrygnął. Dość się nasłuchał od swoich nauczycieli, żeby wiedzieć, że wyprawa w to miejsce powinna być ostatecznością.
-I po jaką cholerę, żeście tam leźli? - zapytał unosząc przy tym brew.
-Nie mów, zgaduję, że to pomysł tego idioty Tiba, co nie? -powiedział rozbawionym głosem.
-Nie wiesz co tracisz moja droga- rzucił zalotnym tonem, po czym wyraźnie spoważniał. Przynajmniej na jakiś czas.
-Dobra, a wracając do objawów…- powiedział spoglądając na szamankę.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 09 kwie 2019, 23:43
autor: Danuta
I jeszcze będzie się wymądrzał. Zanim jednak zdążyła odpowiedzieć, Nabo właściwie odgadł przyczynę tej bezsensownej wyprawy.
- A któż by inny? - udzieliło jej się trochę dobrego humoru Nabo. - Może biedak musi w ten sposób leczyć kompleksy - trochę jednak szkoda, że Tib nie mógł usłyszeć jak z niego drwią. Lubiła tą jego wkurzoną minę.
- Mam nadzieję nigdy się nie przekonać - odpowiedziała na niestosowny komentarz szamana, obrzucając go jednocześnie stalowym spojrzeniem. Miała wątpliwości, czy dzielenie się z nim szczegółami swojej choroby na pewno jest dobrym pomysłem. Jednakże Nabo wbrew wszelkim pozorom był szamanem i mógłby pomóc jej z tym problemem. A najważniejsze - nie poleciałby od razu do Tiba.
- Objawy występują w różnych chwilach i różnych miejscach. Zwykle kiedy jestem otoczona większą grupą osób. Na początku zaczyna się od zawrotów głowy. Potem pojawiają się wizje. Tak żywe, jakby były rzeczywiste. Nie wiem kogo przedstawiają, wydaje mi się że to są osoby z przeszłości, ale są zbyt materialne jak na duchy. Sama też wtedy nie jestem sobą. Ale to nie jest tak, że wydaje mi się że jestem kimś innym. Dosłownie znajduję się w ciele kogoś innego, mam nawet wtedy jego wspomnienia. Znikają razem z wizją, ale za każdym razem czuję jakbym bardziej stawała się nim. Kimkolwiek jest. Na prawdę zwariowałam, co nie? - zapytała z kwaśnym uśmiechem.

Re: Wizyta kontrolna [Danusia i Nabo]

: 13 kwie 2019, 16:16
autor: Nabo
Nie ma to jak wspólne śmieszkowanie z Tiba. To właśnie w chwilach takich jak ta, Nabo potrafił na chwilę zapomnieć jak wielką niechęcią darzy szamankę Pierworodnych. W sumie to nawet trochę rozumiał, dlaczego jest taka zgryźliwa w końcu była jedyną w miarę kumatą osobą w całej tej bandzie napakowanych idiotów. Kto wie, czy w jej sytuacji Opiekun nie zachowywałby się podobnie?
Po chwili, umysł szamana powrócił do meritum tego spotkania. Nabo z uwagą wysłuchał tego co Danusia ma mu do powiedzenia i na podstawie jej słów był już w stanie wysnuć pierwsze wnioski.
-Obawiam się, że to jeden z rodzajów opętania, choroba, którą nazywamy: „Cudza pamięcią”, nawet objawy się zgadzają, oczywiście o ile jesteś ze mną szczera- powiedział, uśmiechając się przy tym pod koniec.
-Myślę, że z odpowiednimi ziołami będę w stanie Ci pomóc, ale przedtem jeszcze jedno: dlaczego nie poszłaś z tym do Athastana albo do Shani? Z tego co wiem, nie jestem twoim ulubionym szamanem.
Co prawda Nabo domyślał się jaki może być tego powód, ale bardzo chciał to usłyszeć z ust lwicy.