Strona 1 z 2

Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 12 cze 2019, 13:13
autor: Lapis
W dżungli nieopodal wodospadu spoczywał Lapis po długotrwałej wędrówce. Pił wodę energicznie, widocznie był zmęczony. Położył się na plecach patrząc się w górę, a woda z wodospadu sięgała kropelkami, aż do lądu, gdzie był nawilżany zimną bryzą. Od spodu ochładzała go wilgotna ziemia. Taki o to raj. Na około było ciemno, bo liście drzew zasłaniały niebo, lecz na Lapisa i wodospad padał strumień światła przebijający się z za koron. W oddali słychać było tylko ptaki. Lapis zamknął oczy, czuł się bezpiecznie. Czuł jak jego mięśnie się rozluźniają od odpoczynku.
@Czarne Ucho

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 12 cze 2019, 14:48
autor: Czarne Ucho
Lwica przedzierała się przez dżunglę w stronę spadającej wody. Była najedzona i zadowolona, planowała jedynie ugasić pragnienie i udać się na odpoczynek. Nie dane jej było jednak w spokoju swój plan zrealizować. Na kamieniu przy spadającej wodzie zauważyła jakiś kształt. Otworzyła pysk, by lepiej poczuć otaczający go zapach. Niewątpliwie pachniał lwem, ale inaczej, niż jej bracia. Po ciele Czarnouchej przebiegł dreszcz. Wystawiła głowę z gąszczu i wydała z siebie cichy, pytający pomruk.

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 12 cze 2019, 15:41
autor: Lapis
Lapis zaczął się tarzać po ziemi gdy usłyszał cichy pomruk. Szybko wstał i zaczął się oglądać. Napiął mięśnie gotowy do walki. Niczego nie widział, na około wszędzie były krzaki, ale wyraźnie usłyszał dźwięk z lewej. Mógł się pomylić, bo wodospad był głośny. Zszedł z widoku na bok i zniknął za krzakami. Przedzierał się bokiem po lewo. Gdy doszedł zauważył puszysty ogonek. Gdyby to była lwica nie zaatakował by, bo lwice szanuje nawet te, spotkane z zaskoczenia, lecz widział sam ogon, a nie głowę. Skradał się powoli, był już naprawdę blisko. Zaczął cicho mruczeć i naglę skoczył na czarne ucho powalając ją na ziemie przy czym warczał, jeszcze się nie zorientował, kogo ma pod sobą.

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 12 cze 2019, 16:29
autor: Czarne Ucho
Lew zniknął. Czarnoucha wyciągnęła mocniej głowę, próbując dostrzec, dokąd poszedł. Czyżby go wystraszyła? Nie miała takiego zamiaru! Podeszła ostrożnie kilka kroków do przodu... i w tem nagle poczuła, jak zwala się na nią coś ciężkiego. Ryknęła wściekle, starając się obrócić i bijąc na oślep łapami z wyciągniętymi pazurami.

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 12 cze 2019, 16:51
autor: Lapis
Lapis może dostał w twarz pazurami, ale to nie były ruchy samca. Nie mówił, że samice nie są silne. Po prostu samce mają inną taktykę. Samca najpierw próbują się wydostać. Zszedł szybko z niej i ustał obok. Chodź to była samica nie wyjaśniało to czemu go podglądała.
-Co tu robisz?! Czemu patrzysz zza krzaka na mnie?! Jesteś szpiegiem?!-Mówił wściekle. Lwica wyglądała na miłą i na taką co by nie była zła, ale warto się upewnić. W końcu mogła pracować dla kogoś. Od razu jej czarne uczy rzuciły mu się w oczy. Wyglądała jak mieszanka lwa z... sam nie wie, ale nie myślał, że nie jest ładna. Każda lwica ma w sobie wdzięk. Była wyjątkowo chuda. Cofnął się o parę kroków, by nie dostać znowu za zaatakowanie. Sam miał wyciągnięte pazury, ale nie drapnął ją ani razu, chodź ją rozumiał.

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 12 cze 2019, 22:03
autor: Czarne Ucho
Gdy tylko ucisk zelżał, lwica odskoczyła, przekręciła się i warknęła wściekle na samca. Jej ogon bił gwałtownie ziemię wokoło. Lew wydawał te dziwne odgłosy, których oczywiście nie rozumiała, domyśliła się jednak, że zadowolony z pewnością nie jest. Ale z jakiegoś powodu nie atakował więcej. I... chyba przed chwilą ją puścił? Zmrużyła oczy podejrzliwie i postawiła z zainteresowaniem jedno ucho. O co właściwie mu chodziło?

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 13 cze 2019, 0:04
autor: Lapis
Halo?-Zapytał lekko zdziwiony. Może jakaś nie rozmowna.
-Słyszysz mnie?-Zapytał lekko zdziwiony. Może lwica nie słyszy? W takim wypadku musiałby ją przeprosić, lecz również by nie miał jak. W grę wchodziły tylko migi. Jednak czekał mając nadzieję, że lwica odpowie. A może mówi w innym języku? A może po prostu była zdezorientowana? Przysunął się trochę bliżej powoli, tak, aby nie wkurzyć lwicy z czarnymi oczami, które była tak zauważalne. Spojrzał na nią trochę milej, ale wciąż ze zdziwioną twarzą. Jej plamki nad oczami również były ciekawe. Całe jej umaszczenie było nie typowe.

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 13 cze 2019, 11:53
autor: Czarne Ucho
Położyła znowu uszy, gdy samiec postanowił się zbliżyć, ale się nie cofnęła. Wręcz przeciwnie, po chwili wyciągnęła głowę do przodu, tak jakby chciała lepiej obwąchać samca. Wyczuła subtelną woń krwi na jego policzku. Czy to przez nią? Instynktownie wyciągnęła język i polizała go po ranie. O ile oczywiście był w zasięgu jej języka.

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 13 cze 2019, 17:44
autor: Lapis
Odskoczył, bo się tego nie spodziewał.
-Słyszysz mnie?-Powtórzył miłym głosem. Zbliżył się ponownie i usiadł przed nią. Przechylił głowę na bok.
-Ty chyba mnie nie rozumiesz...-Powiedział zawiedziony.
-Przepraszam. Jestem Lapis.-Powiedział pokazując na siebie.
-Lapis. A ty?-Zapytał pokazując na nią. Źle ją osądził. Skoro nic nie rozumiała, to chyba nie mogła być zła, to by było trudne.

Re: Czarne ucho, czarna grzywa. [Lapis, Czarne Ucho]

: 14 cze 2019, 13:22
autor: Czarne Ucho
Ona również odskoczyła, tak po prostu, z odruchu, po czym znowu się zbliżyła i usiadła tuż przed samcem. Przekręciła głowę najpierw w jedną stronę, potem drugą. Wydała z siebie gardłowy warkot, który przypominał coś na wzór „graaagriiii”.