Strona 1 z 2

Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce][zakończone]

: 29 cze 2019, 13:36
autor: Athastan
A więc dziś wielki dzień. Szczególnie dla dwóch małych osóbek, jego siostrzenic Tunu i Sheili. To właśnie dzisiaj miały bowiem oficjalnie rozpocząć naukę i postawić pierwszy krok na drodze do uzyskania tytułu szamana.
Oczywście nie była to tak doniosła i oficjalna uroczystość jak przyznanie tytułu medyka, o pełnym szamanie nie wspominając, ale i tak dla młodych rozpoczynających nauki było to ważne wydarzenie. Dla nich, dla ich rodziców i ewentualnie najbliższej rodziny, tego typu uroczystości odbywały się bowiem zazwyczaj w dosyć kameralnym gronie...
Rozejrzał się po raz ostatni po pracowni, upewniając się, że wszystko zostało odpowiednio przygotowane, po czym kiwnął łbem z zadowoleniem.
Ceremonialne miejsca, w których miały stanąć przyszłe uczennice były odpowiednio oznaczone i obramowane rytami, barwniki i inne konieczne przedmioty leżały już przygotowane na swoich miejscach, cała reszta jaskini została uporządkowana, a rosnący w załamaniach ścian i sufitu Gwiaździsty Mech zaczynał już jarzyć się delikatnym, białym światłem, w miarę jak na zewnątrz zapadał mrok.
Teraz musiał jedynie zaczekać aż przybędą - zawiesił więc wzrok służącym za wejście otworze i czekał.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 29 cze 2019, 13:46
autor: Tunu
Tunu wbiegła jak najszybciej mogła. W połowie drogi do Atha potknęła się i poturlała mu się pod nogi. Otrząsnęła się i wstała.
-Jestem.-Uśmiechnęła się patrząc na Atha wysoko w górę. Przez to patrzenie na wszystkich z dołu przekrzywi jej się kręgosłup. Odsunęła się parę kroków by lepiej widzieć wujka. Czekamy jeszcze tylko na jej siostrę. Obejrzała się czy nie idzie i usiadła czekając.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 02 lip 2019, 22:16
autor: Zafir
Zafir błądził tak w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Szukał jakieś okazji do zabawy, albo po prostu wolał pospacerować niż siedzieć w nudnej jaskini rodziców. Przypadkiem natrafiła na swoją siostrę Tunu i wujka Athastana. Nie wiedział na kogo oni czekają, ani co będą robić, ale zainteresował się tym. Malec popędził do nich, uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Cześć wujku! Cześć Tunu! - przywitał się. - Co robicie i na kogo czekacie? - usiadła obok swojej siostry również grzecznie wyczekując kolejnej osoby.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 03 lip 2019, 11:31
autor: Tunu
-Cześć!-Wstała na widok brata. Jak podszedł znów usiadła. Postanowiła mu wytłumaczyć co się dzieję.
-Wujek powiedział, że będę szamanem razem z Szeilą! Czekamy na nią. I wy możecie popatrzeć.-Uśmiechnęła się wypinając klatkę piersiową i patrząc dumnie w górę. Zawinęła ogonek pod siebie i jeszcze raz rozejrzała się za swoją siostrą. Z nudów położyła się na swoich łapkach. Jeśli po jakimś czasie jej siostra nie przyszła, wstała i pobiegła do wejścia wyglądając zza.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 04 lip 2019, 22:41
autor: Malahir
Malahir pojawił się w okolicy z podobnych powodów, co brat - ot krążył po okolicy szukając czegoś interesującego i zaciekawiło go, gdy usłyszał znajome głosy. Gdy podszedł bliżej, zdał sobie sprawę z tego, że zgromadziła się tu część jego rodziny - a przynajmniej jedna z sióstr, brat i wujek. Zainteresowany postanowił podejść bliżej, żeby sprawdzić, co się dzieje.
- Cześć - rzucił krótko, witając się z każdym z lekkim uśmiechem i rozejrzał się z zaciekawieniem dookoła.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 21 lip 2019, 21:21
autor: Sheila
W końcu przybyła i druga zainteresowana. Futerko miała idealnie wyczyszczone, starała się poruszać z godnością i gracją, lecz równocześnie wyglądać skromnie. Zatrzymała się przy wejściu i liznęła Tunu za uchem.
- Witaj, siostro - rzekła cicho, spokojnym głosem. Potem wkroczyła do jaskini i stanęła przed wujem. Obdarzyła go delikatnym uśmiechem, a oczy jej zalśniły.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 29 lip 2019, 0:36
autor: Athastan
No i zaczęli się po kolejki pojawiać. Pierwsza oczywiście była Tunu, jedna z dwóch przyczyn dzisiejszego spotkania, która wpadała do jego jaskini niczym rozpędzony pocisk. Zdążył tylko powiedzieć:
- Uwa... - i lamparciczka zmieniła się w turlający się po podłodze kłębek futra. Na szczęście zaraz się pozbierała.
- Widzę. - powiedział, i uśmiechnął się. - Cała jesteś? - dodał, tak dla pewności.
Następnie pojawiła się rodzeństwo przyszłych szamanek - Zafir i Malahir. W roli gości i obserwatorów, bo w samiej ceremonii nie mieli brać czynnego udziału.
- Cześć Zafirze, cześć Malahirze. - powiedział, po czym przytaknął słowom lamparciczki -
Tak, wasze siostry oficjalnie rozpoczynają dziś naukę. I czekamy jeszcze na Sheilę. O, prosze, oto i ona... - wskazał łbem wejście, w którym włśnie ukazała się lwiczka.
- Witaj Sheilo. - uśmiechnął się.
Następnie odczekał jeszcze chwilę by upewnić się że nikt więcej nie przyjdzie. Wyglądało na to, że nie, ale choć było to nieco dziwne ( spodziewał się, że rodzice również się pojawią ), można to było złożyć na karb natłoku obowiązków i ogólnej krzątaniny która ostatnio miała miejsce na Lwiej Skale. Nie było więc sensu przedłużać:
No dobrze, jesteście gotowe? - zapytał, choć w sumie jedynie dla formalności. Na pierwszy rzut oka było bowiem widać że chęci im nie brakuje.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 29 lip 2019, 12:21
autor: Tunu
Tak!-Uśmiechnęła się. Patrzyła uważnie na wujka z uśmiechem. Tylko czekała na to ostatnie zdanie.
-Zdecydowanie!-Dobrze, że jej siostra już jest, bo by musieli dłużej czekać. Usiadła obok swojej siostry przed Athastanem i czekała co jeszcze wujek powie. A ciekawe co będą robić! Wiedziała, że rozpoczną naukę.. ale jak to będzie wyglądało?
Rozejrzała się, ale nadal nie widziała taty i mamy co ją trochę zasmuciło, ale pewnie ratują nasze królestwo, jak zwykle. Spojrzała jeszcze po rodzeństwie, a potem znów na wujka. Ogon, aż trząsł się jej z zachwytu.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 30 lip 2019, 0:25
autor: Sheila
Również i Shae zerknęła za siebie. Spuściła uszy, gdy zdała sobie sprawę, że rodzice nie zjawili się na tak ważnej dla nich ceremonii. Pocieszał ją tylko trochę fakt, że Malahir i Zafir przybyli. Posłała każdemu z nich uśmiech, po czym wróciła wzrokiem do wujka.
- Tak - odparła krótko i przytuliła się do boku siostry, kładąc jej przy tym głowę na ramieniu. Teraz już będą na zawsze razem.

Re: Zaprzysiężenie nowicjuszek [Athastan, Tunu + Sheila][+ rodzina, jeśli chce]

: 31 lip 2019, 2:12
autor: Athastan
Formalności stało się za dość, choć w tym wypadku było ona w sumie całkowicie niepotrzebna - obydwie aż rwały się do działania. Szczególnie zaś Tunu - było widać, że lada chwila i zacznie z ekscytacji podskakiwać w miejscu niczym piłeczka, na wszystkich czterech łapach na raz. Pozostawało mieć tylko nadzieję że nie zawiedzie się tym, co ją za chwile czekało - w prawdzie bowiem ceremonia zaprzysiężenia miała swoisty klimat i urok ale nie była jakoś specjalinie skąplikowana. A przynajmniej na pewno z jego punktu widzenia.
- No dobra, to zaczynajmy. - uśmiechnął się po raz ostatni, po czym spoważniał, przechodząc do samej ceremonii.
- Niechaj więc ci, którzy pragną podążyć ścieżką Adepta, by zdobyć wiedzę, poznać prawdy oraz służyć żywym i umarłym wystąpią, i staną w zgodzie ze swym sercem w Kręgach Przyrzeczenia. - wyrecytował podniosłym głosem tradycyjne wezwanie, po czym odsunął się ukazując dwa przygotowanie uprzednio miejsca. Były to wyrysowane na podłodze kręgi połączonych ze sobą znaków szamańskich - na pierwszy rzut oka nie przypominające te wykorzystywane na co dzień się, jednak większość wpisanych w nie znaków nie przypominała tych zazwyczaj używanych - były to bowiem specjalne glify stosowane niemalże wyłącznie podczas okazji związanych ze szkoleniem. Oczywiście, jak w wypadku wszystkich poprawnie działających układów, wszystkie ryty jarzyły delikatnie odcieniami niebieskiego, połyskując w półmroku.
Po wypowiedzeniu pierwszej formuły cofnął się i stanął tak, by mieć przed sobą obydwa kręgi, po czym zstygł w bezruchu, czekając aż obydwie zajmą miejsca.