Strona 1 z 2
Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 08 lip 2019, 16:52
autor: Silver Hunter
Smukły, srebrzysty gepard przemierzał spaloną słońcem pustynię. Gorący pustynny wiatr smagał go po pysku, zwiewając piasek, który osiadał na jego lśniącej, jedwabistej sierści, wpadając mu do oczu. Był bardzo głodny, ponieważ od kilku dni nie mógł znaleźć niczego na co mógłby zapolować. Nic, tylko piasek i piasek. Czuł się też bardzo samotny, ponieważ już od dawna nie zamienił z nikim słowa, a na pustyni nie było żywej duszy. Mimo to wytrwale przemierzał pustynię, ponieważ instynkt nakazywał mu brnąć dalej przed siebie w poszukiwaniu sensu życia. I gdy tak szedł, natknął się na martwą antylopę gnu pożeraną przez sępicę. Antylopa musiała paść niedawno, bowiem była jeszcze świeża i zdatna do jedzenia. Gepard postanowił rozprawić się z padlinożernym ptakiem, aby móc się posilić. Przyczaił się więc i skoczył na sępicę.
- Wynoś się stąd! - zawarczał groźnie, ukazując wielkie, białe kły.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 09 lip 2019, 22:25
autor: Thaxll'ssillyia
Thaxll'ssillyia spokojnie przemierzała przestworza, chcąc w miarę jak najszybciej opuścić bezkresne morze piasków. Po drodze zatrzymała się w oazie gdzie zarządziła sobie niewielki postój. Zażywając niewielkiej kąpieli w wodzie i odpoczywając w cieniu po szybkim obeschnięciu piórek ruszyła dalej. Krajobraz wcale się nie zmieniał, wszędzie piasek, złoty piasek, gorący piasek i antylopa leżąca w słońcu. Zniżyła swój lot szybując i zataczając koła. Bystrym wzrokiem przyglądała się nieruchomemu zwierzęciu. Nie trudno się domyślić, że zdechła zapewne z odwodnienia i skwaru. Wylądowała na truchle wbijając swe pazury głębiej w ciało dla lepszej przyczepności.
- Oh ty moja biedna, z dala od domu, z dala od przyjaciół... - Gładziła ją po pysku swoim lewym skrzydłem. Wpatrywała się w szeroko otwarte oczy, które były wywrócone do góry ukazując samo białko. -Ale już się nie martw, jestem tu. Dla ciebie. Staniesz się częścią mnie i będziemy razem. - Skończyła swój monolog i ostrym dziobem rozcięła skórę na brzuchu. Ciepłe opary wnętrzności buchnęły jej prosto w nozdrza. Zaciągnęła się tym powietrzem. -Mmm, o słodkości. - I przystąpiła to wyjadania mięsa z żeberek oraz uraczyła się wątróbką. Nasyciła w większości głód. Chciała skubnąć jeszcze trochę padliny gdy usłyszała tupot łap. Instynktownie zareagowała skrzecząc i kilkoma machnięć skrzydłami odskoczyła na bezpieczną odległość przed szalonym kotowatym.
- Co? Co?! Co ty mi tu...na mnie warczeć będziesz?! Wstydź się ty nieokrzesany gburze! - Zirytowała się. Gnu było spore, ledwo tknięte przez jednego sępa a ten pazerniak się oburzył jakby co najmniej zeżarła na jego oczach całość.
- Osrasz się a nie przejesz tego. - Skwitowała krótko poprawiając kilka piór na sobie, które ułożyły się przez to nagłe poruszenie w nieładzie.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 10 lip 2019, 18:35
autor: Silver Hunter
- Żaden padlinożerca nie będzie mi mówił, co mam robić! - warknął na nią i jak gdyby nigdy nic zatopił zęby w martwej antylopie, którą sępica ledwie zdołała się nasycić. Zaspokoiwszy pierwszy głód uniósł głowę z zakrwawionym pyskiem, popatrzywszy na ptaka, który stał nieopodal przyglądając mu się z jawną dezaprobatą. - I na co się gapisz?! Przecież sama przed chwilą to jadłaś, a ja co? Miałem umrzeć tu z głodu? Wiesz od ilu dni nie jadłem?! - zdenerwował się na nią, ponieważ długa głodówka i pobyt na pustyni wprawiły go w poważne rozdrażnienie i teraz zamierzał wyładować na niej całą frustrację, nagromadzoną przez te długie, ciężkie dni.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 11 lip 2019, 18:44
autor: Thaxll'ssillyia
Ten gepard miał nie po kolei w łebku. To pewnie wina palącego słońca i zbyt długiego przebywania na nim.
- Patrzyłam czy z tej łapczywości się nie zakrztusisz. Lubie wątróbkę, opitoliłabym kolejną. - Rzuciła wracając do układania piór ale nie spuszczała geparda z oczu. Nerwowy jakiś był, kto wie co mogło mu do łba jeszcze wpaść. Z zachłanności może i próbowałby ja jeszcze schwytać? Niedoczekanie.
Nie dala się również wytracić z równowagi, to on krzyczał i robił z siebie furiata ona tylko "łagodnie" odpowiadała swoim niecodziennym humorem.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 12 lip 2019, 16:32
autor: Silver Hunter
- I co mnie to? - warknął zirytowany powracając do jedzenia. W końcu po dłuższej chwili mlaskania nasycił swój głód. Z martwej antylopy pozostały tylko resztki. Silver oblizał pysk z krwi i spojrzał na sępice, która w dalszym ciągu gapiła się na niego, jakby nie miała nic innego do roboty. - Słuchaj, nie wiesz, jak daleko jeszcze ciągnie się to pustkowie i czy nie ma tu jakiejś oazy, gdzie można napić się czystej wody i wypocząć w cieniu? - zapytał znacznie łagodniejszym tonem, ponieważ pełny żołądek poprawił mu humor.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 15 lip 2019, 17:11
autor: Thaxll'ssillyia
Mlaskał głośniej niż dzika świnia podczas sutego obiadu wykopanego spod ziemi. Ptaszyna czuła się zdegustowana a rzadko się zdarza by cokolwiek ja wprawiło w taki nastrój.
- Teraz ci się zebrało na rozmowy? - Fuknęła parskając niemalże śmiechem. -Jesteś lepszy niż ciotka Lizie, która to dostała niestrawności od połknięcia zbyt dużej ilości kamyków. Jej też się wydawało, że może na nas wrzeszczeć a potem wymagać posłuszeństwa.
Podskoczyła parę razy zwiększając dystans między nimi.
- Ale tak, widziałam wodę i cień, widzisz jak moje piórka się błyszcza po zażyciu kąpieli? - Rozpostarła skrzydła pokazując swe ptasie wdzięki.- Tobie jednak będzie dane usmażyć się na słońcu, z przyjemnością popatrzę.
Źle to rozegrał i sepica nie czuła w ogóle potrzeby dzielenia się z nim jakimikolwiek informacjami, które go w tej chwili interesowały.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 16 lip 2019, 16:08
autor: Silver Hunter
- Ejże! - popatrzył na nią krzywo, bowiem nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Jednak czuł się już naprawdę wyczerpany piekącym, ognistym słońcem i jego palącymi promieniami. Dokuczał mu także brak wody. Powietrze wokół nich było parne, nieruchome i przytłaczające, bez cienia wiatru, a rozpalona tarcza słoneczna lała potoki żaru, paląc jak ogień. Bardzo potrzebował cienia i chłodnej źródlanej wody, którą mógłby nasycić pragnienie i się orzeźwić. Postanowił więc wykorzystać cały swój urok osobisty, by uzyskać od sępicy cenne informacje.
- Posłuchaj, wiem że źle zacząłem naszą znajomość, ale od wielu dni przebywam na tej spalonej pustyni, bez jedzenia i wody. Szczerze mówiąc, nie pamiętam już, kiedy po raz ostatni coś jadłem, dlatego na widok jedzenia zareagowałem tak nerwowo. Wybacz, jeśli Cię uraziłem - uśmiechnął się przymilnie.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 20 lip 2019, 10:00
autor: Thaxll'ssillyia
- Ejże!- Zawtórowała mu niczym papuga i przekrzywiła łeb krzywo drażniąc dużego koteczka.
- Posłuchaj, wiem że źle zaczęłam naszą znajomość... ale nie interesują mnie teraz twoje przeprosiny. - Zachichotała z całej tej zabawy droczenia się z nim. Srebrny łupieżca musi się bardziej postarać by zdobyć jej przychylność.
- Mogę ci podać kierunek ale na twoim miejscu zastanowiłabym się czy jest prawdziwy skoro przed chwilą życzyłam ci usmażenia się w słońcu. - Przestąpiła z nogi na nogę, drepcząc w miejscu. Poczeka aż duży koteczek się zirytuje, skoro tak łatwo dobre maniery stracił z głodu to równie szybko powinien stracić z powodu temperatury i palącego słońca a cienia tu nie ma tylko sam piach. Ani jednego wyschniętego drzewa. Morze piasku.
- A więc jak zaufasz mi? - Zlustrowała go uważnym spojrzeniem swych karmazynowych oczu. Jeśli gepard by wykitował przy niej mogłaby spróbować uwięzić jego ducha w jakimś przedmiocie i dołączyć do swojej kolekcji.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 20 lip 2019, 19:31
autor: Silver Hunter
- Nie! Masz udać się tam razem ze mną! - zażądał tonem nieznoszącym sprzeciwu. - Słuchaj, może i byłem wobec Ciebie niezbyt uprzejmy, ale mogłabyś być trochę bardziej wyrozumiała. Przecież Cię przeprosiłem! - wytknął jej, prychając z irytacją. Naprawdę już nie wyrabiał w tym gęstym, ciężkim i gorącym powietrzu, bez cienia wiatru, pod palącym niemiłosiernie słońcem.
Re: Spotkanie z sępem [Silver Hunter, Thaxll'ssillyia]
: 04 sie 2019, 8:44
autor: Thaxll'ssillyia
Gepard nadal był dla niej nieuprzejmy i dało się to wyczuć w głosie.
- Dobrze, pokieruję cię. - Nie bardzo jej się chciało znosić jego towarzystwo. Ale czego się nie robi dla późniejszego efektu zabawy? Wzbiła się w powietrze, nie za wysoko tak by ją spokojnie widział i przy okazji męczył wzrok przez słońce. Tak specjalnie obrała kierunek by ognista kula paliła mu wzrok. A gdy gepard się za nią uda pokieruje go w głąb pustyni gdzie nic nie ma. Tam zacznie zataczać koła by w końcu się skapnął, że wyprowadziła go w pole i zakpiła sobie z niego.