Strona 1 z 3

Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 19:24
autor: Thanatos
Thanatos po rozmowie z Tibem, złamał umowę z nim i udał się do wąwozu, aby jeszcze raz sobie wszystko ułożyć w głowie. Stanął na krawędzi i rozważał ostatecznie czy skoczyć czy nie. Podsumował sobie: jego córka go odrzuciła i nie widział jej już kawał czasu, stracił też nową partnerkę oraz prze wszystkim kontakt z nowymi dziećmi. Oraz był psychicznie w strasznym stanie.
Zdał sobie sprawę, że gdzieś tutaj w pobliżu został zamordowany król Mufasa.
Thanatos wyjrzał za krawędź aby spojrzeć w dół.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 19:37
autor: Nilima
Powrót po dwóch miesiącach na teren Lwiej Ziemi okazał się dość przyjemny, spotkała bowiem na swej drodze Mjuviego, do którego już coś wcześniej czuła, jednakże wydawało się jej wtedy że to jedynie przyjaźń, teraz jednak gdy okazało się że również i ona się mu podoba, zapowiadało się na to, że będzie z tego coś więcej niż tylko zwykła znajomość. Nie mogła jednak zapomnieć o reszcie ukochanych jej osób, w tym Tiba jak i Thanatosa, choć do drugiego ostatnio nie pałała ogromną miłością i przywiązaniem, jednakże nadal był jej ojcem, który choć przesadnie ją kontrolował, tak naprawdę niczym nie zawinił. Ta rozłąka dała jej do myślenia i miała nadzieję że również jemu, dlatego też szukała zarówno jednego jak i drugiego by porozmawiać, dowiedzieć się co się ostatnio działo. Na sawannie nikogo nie było, a na skale ponoć odbywała się koronacja, więc nie chciała tam przeszkadzać. Dlatego skupiła się na granicy, a jako że dawno nie była w miejscu, który dla każdego Lwioziemca było dosyć ważne, postanowiła się tam przejść. Mowa tu oczywiście o miejscu gdzie zginął Mufasa, od małego Nil uważała że przeszłość była ważna, tradycje powinno się pielęgnować, dlatego też ważne by każdy choć raz na jakiś czas odwiedził to miejsce i zastanowił się chwilę. Nie spodziewała się jednak takiego widoku, jej ojciec stąpający po krawędzi. Mjuvi mówił że ostatnio się dziwnie zachowywał, ale czy naprawdę było z nim aż tak źle? -Tato?- zapytała spokojnie, powoli podchodząc bliżej, jednakże ostrożnie by go nie spłoszyć.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 19:55
autor: Thanatos
Thanatos stał tak w zamyśleniu, że nawet nie usłyszał jak ktoś tutaj przyszedł. Gdy tylko usłyszał ze stresu zaczął się dygotać.
Odwrócił się trzęsąc się jeszcze bardziej. Zdziwił się i zrobił smutna minę. - Ja ... ja... przykro mi, że widzisz mnie w takim momencie... - W tym momencie odruchowo zrobił krok do tyłu i wtedy jedna z łap stanęła tuż ma krawędzi. Ziemia nie wytrzymała i zapadała się przez co jedna tylna łapa poleciała w dół. Than jedna szybko podniósł ją i oparł ja na stabilniejszym podłożu.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 20:47
autor: Nilima
Zdecydowanie nie wyglądał najlepiej, ewidentnie coś go od środka zżerało, przez co ostatecznie stanął przed ciężką decyzją, jednakże jak to się mawia, skoro się waha, jeszcze jest światełko w tunelu, jednakże czy była odpowiednią osobą do tego? Już nie raz sama spowodowała u niego złość czy rozpacz, chociażby zniknięciem, wydawało się jednak że była teraz dużo spokojniejsza, więc może po tych dwóch miesiącach rozłąki będą w stanie się porozumieć? -Tato proszę, odsuń się od krawędzi.- jęknęła, widząc jak jego łapa znika z pola widzenia, na szczęście tylko na chwilę. Ciało było już gotowe do skoku, mięśnie całe naprężone, jednakże nie chciała bawić się w dziwnie pokręconą wersję śmierci Mufasy. -Proszę, porozmawiaj ze mną.- dodała po chwili, już nieco spokojniej, wyrównując oddech po stresowej sytuacji, która zresztą wcale nie zelżała, bowiem nadal był niebezpiecznie blisko.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 21:01
autor: Thanatos
Słyszał błagania swojej córki, aby odsunął się od urwiska. Przez chwilę milczał, lecz po jakieś chwili odezwał się cały trzęsąc się. - Nie wiesz nawet o co chodzi.
Postanowił jednak nie stresować córki i odszedł od krawędzi o jeden duży krok.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 21:05
autor: Nilima
Powoli również i ona zaczynała się delikatnie trząść, przecież nie chciała by skoczył, nie mogła go stracić. Jasne, pokłócili się, jednakże nie do tego stopnia by ten musiał kończyć ze swoim życiem, przynajmniej jej się tak wydawało, lecz miał rację. Nie wiedziała wszystkiego, nie było jej i sporo mogło się wydarzyć przez ten czas. Na szczęście jednak postanowił się nieco odsunąć, wtedy też zareagowała w końcu, podbiegając powoli do niego, nie chciała przecież go popchnąć w przepaść. Zbliżyła się ostrożnie i wtuliła w niego, dając do zrozumienia że tęskniła za nim i nadal go kocha. -To wyjaśnij mi, co się stało.- westchnęła lekko, to wszystko było ciężkie, możliwość jego utraty, problemy, a myślała że wróci i zastanie go z nową, szczęśliwą rodzinką.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 21:33
autor: Thanatos
Zrobiło mu się bardzo miło gdy Nilima podeszła i się w niego wtuliła. Od razu w tym momencie zaczął płakać. Mówił łamiącym się głosem. Przytulił ją bardzo mocno. - ohhhh... Nilima. Myślałem, że ciebie też straciłem. Zresztą wszystko straciłem i dlatego zastanawiałem się, czy z sobą nie skończyć. - Polizał córkę po głowię. - Przepraszam, że tak wszystko dosłownie mówię, ale nadal bardzo źle się czuję. - Przytulił ja jeszcze mocniej do siebie.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 21:36
autor: Nilima
Ucieszyła się że mimo wszystko odwzajemnił jej czyn, zamiast nadal myśleć nad skokiem, choć przydałoby się pokonać jeszcze parę kroków, tak dla pewności, bowiem nadal miała gdzieś z tyłu głowy tą obawę o jego życie. Mimo wszystko dobrze że nie zamknął się bardziej w sobie, wręcz przeciwnie, emocje z niego wręcz kipiały. -Tato, co się stało że tak źle się czujesz?- zapytała spokojnie, dając się przytulać, choć powoli czuła jakby miało jej zabraknąć tchu, jednak ten miał dość siły, nie chciała jednak się od niego odrywać, sama również potrzebowała tych czułości.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 21:49
autor: Thanatos
Złapał łapami za jej barki i popatrzył jej prosto w oczy. - Nilima... kiedy wtedy ostatnio się widzieliśmy, myślałem, że uda mi się z tobą porozmawiać. Niestety ty uciekłaś, a ja nie... nie chciałem ciebie zatrzymywać. Już wtedy chciałem ci o tym powiedzieć... - Zrobił chwile przerwy. - ...mam pewne problemy. Zaczęło się to dawno temu jeszcze przed tym jak się urodziłaś, lecz po tym jak odeszłaś i jak Raisa mnie zostawiła osiągnęło to poziom jakiego jeszcze nie wiedziałem... to chyba z tej sytuacji jak jeszcze byłem młody oraz przez ten cały stres teraz. Mam takie ataki paniki tak jak teraz się cały trząsłem i nic nie mogłem zrobić. - Popłynęły mu łzy, które następnie splunęły na Nilimę. - Córeczko... ze mną jest na prawdę źle.

Re: Ostatnia szansa[Thanatos i Nilima]

: 02 wrz 2019, 22:04
autor: Nilima
Obecna sytuacja nabierała powoli coraz większego tempa, dopiero bowiem usiedli by się przytulić po dłuższej rozłące, by naprawić relację między nimi którą to sama zepsuła przez swoje nastoletnie nastroje, no dobra, oboje byli winni, mimo wszystko nie powinna najwidoczniej odchodzić, bowiem gdy naprawdę ją potrzebował, ona gdzieś się włóczyła, przez co jego psychika podupadła, jednakże czy można ją winić? Myślała że skoro sobie kogoś znalazł da sobie radę, czasem nie wszystko da się przewidzieć. -Ale o czym chciałeś mi powiedzieć, nie rozumiem cię...- coraz trudniejsze było to wszystko do ogarnięcia, czyżby chodziło mu o te lwiątka, które ponoć są albo jego albo Maru? Czy jednak to był powód do targnięcia się na swoje życie? -Tato jakie problemy, to że rozstałeś się z Raisą?- zapytała, wchodząc mu w zdanie, jednakże ostatecznie wysłuchała go do końca, choć nie pomogło jej to za bardzo by nadal wszystko posklejać do kupy. -Przecież to nie koniec świata, masz mnie, wujka Tiba i resztę stada.- westchnęła, kładąc łeb na jego łapie, która położona była na jej prawym barku. - Zdarzają się w życiu ciężkie chwile, często nagłe jak wybuchający pożar. Lecz czasem to, co przetrwa jest lepsze i silniejsze niż to, co było, jeśli dostanie szansę.- uśmiechnęła się delikatnie do niego, mając nadzieję że doskonale ją zrozumie i zawalczy o siebie, powstanie z popiołów silniejszy niż dotychczas i pokaże chociażby tamtej lwicy, co straciła.