Strona 1 z 2

W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 15 wrz 2019, 17:38
autor: Hatari
Sawanna, przed przybyciem Arjany w okolice jeziora.

Można mieć wielkie plany, lecz czasami życie nie pozwala na ich realizację. Hatari całkiem niedawno się o tym przekonał. Dlatego też znów był sam, znowu podążał przed siebie bez większego celu, z tą samą, a może jeszcze większą, niż poprzednio goryczą w sercu.
Skrawek sawanny, na którym postanowił się na dłużej zatrzymać z tego, co zdążył się zorientować nie należał do nikogo, tak więc przynajmniej nie musiał przejmować się miejscowymi próbującymi go przepędzać. Zdążył zapolować i się najeść, zaspokoić podstawowe potrzeby swego ciała i nawet całkiem dokładnie wylizać przybrudzoną sierść. Teraz szukał miejsca na odpoczynek. Słońce zaszło już za horyzont i na niebie zajaśniał księżyc, spowijając okolicę srebrzystym blaskiem. Hatari zapewne uznałby to za piękne, gdyby oczywiście miał w zwyczaju doceniać takie szczegóły.
Dotarł w końcu pod jakieś drzewo, którego pień obwąchał. Pokręcił się wokół przez chwilę i wreszcie ułożył się wygodnie, wyciągając przed siebie łapy. Nie ułożył się jednak jeszcze do snu, zamiast tego obserwując spokojną okolicę.

@Arjana

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 15 wrz 2019, 17:50
autor: Arjana
Lwica kręciła się bez większego celu. Była trochę zmęczona podróżą, z której właśnie wracała Nie przejmowała się czy wkroczyła na czyjeś ziemie czy nie.Wędrując tak dotarła tutaj. Noc trwała już jakiś czas a i łapom przydałby się odpoczynek. Ziewnęła i dostrzegła samca. Nie kojarzyła go, zresztą był kawałek od niej i w nocy nie dałoby się z takiej odległości określić nawet jakiej jest barwy. Powęszyła w powietrzu ale woń jaka wyłapywała była jej oba. postanowiła podejść do niego. Szła spokojnym krokiem ale jej mowa ciała bynajmniej nie wskazywała na to aby się go bała. Zatrzymała się kilka kroków od niego. Od razu pozwoliła sobie go zlustrować od dołu do góry.
-Witaj kriger- Rzuciła i usiadła na ziemi i zastukała o nią swym ogonem. Wyczekiwała jego reakcji.

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 16 wrz 2019, 22:35
autor: Hatari
Wnet dostrzegł jakiś ruch. Zwrócił łeb w tamtą stronę, utkwiwszy spojrzenie w zbliżającej się sylwetce. Początkowo trudno mu było jednoznacznie określić, na co patrzy, póki przybysz nie zbliżył się wystarczająco, by rozpoznać w nim lwicę. Oczywiście pojawienie się przedstawiciela własnego gatunku uznał za godne zainteresowania, zwłaszcza, że ewidentnie kroczyła w jego stronę, tak więc zaczął śledzić ją wzrokiem. Gdy zbliżyła się wystarczająco, obrzucił ją podobnie badawczym wzrokiem od stóp do głów jakim i ona uraczyła jego. W srebrzystym księżycowym świetle trudno było określić jej umaszczenie, dostrzegł jedynie, iż jej sierść jest podobnie ciemna, jak jego własna.
Nie poruszył się zbytnio, pacnąwszy jedynie ogonem o podłoże i skinął łbem.
- Witaj - odpowiedział krótko, po czym na jego pysk wpełzł lekki uśmieszek. - Mam nadzieję, że nie zająłem twego ulubionego miejsca pod drzewem - dodał żartobliwym tonem.

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 24 wrz 2019, 20:24
autor: Arjana
Ta lekko kątem pyska uśmiechnęła się do samca.
-Wiesz...- Zaczęła i ruszyła się bliżej samca- Zawsze mogę położyć się obok lub...- tutaj wyszczerzyła lekko kiełki- Na tobie- Dodała pewnym siebie głosem. Nie zrobiła jednak na razie nic z tego co powiedziała. Była ciekawa reakcji samca na jej słowa.
-Jak cię zwą przystojniaku- Zagaiła i w końcu klapnęła obok niego. Nie czuła się zagrożona. Może to błąd ale w jej wieku nie chciało się jej trochę bawić w zbytnie dmuchanie na ziemi.

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 24 wrz 2019, 21:07
autor: Hatari
Słysząc słowa samicy zaśmiał się cicho.
- Ależ proszę bardzo. Mówiono mi, że całkiem jestem wygodny - odparł z łobuzerskim uśmieszkiem. Trzeba przyznać, że śmiałość samicy nieco go zaskoczyła. Zazwyczaj inne lwy reagowały wobec niego zgoła inaczej, co było całkowicie zrozumiałe, niemniej jakaś odmiana to zawsze coś ciekawego. Zwłaszcza, jeśli była mowa o całkiem niebrzydkiej samicy.
- Hatari - przedstawił się krótko, skinąwszy lwicy głową. - A ciebie, ślicznotko? - zapytał, na nowo przywołując ten sam uśmieszek na jego oblicze.

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 24 wrz 2019, 22:38
autor: Arjana
-Doprawdy?- Uniosła lekko jedną brew spoglądając na bujnogrzywego samca- Zapewne nie jedna z dam tak twierdziła- Dodała z lekkim uśmieszkiem. Czy mówiła poważnie czy też tak myślała, było trudne do określenia.
-Na pewno nie omieszkam tego sprawdzić i ile w tym jest prawdy a ile fantazji- Dopowiedział zaraz po swych pierwszych słowach. Lekko przeciągnęła się naprężając lekko swoje ciałko i wysuwając ciemne pazury, po to aby zaraz je schować.
-Hatari...- Powtórzyła jakby w zamyśle- Krótkie ale konkretne mocne w brzmieniu i proste do zapamiętania oraz czuć w nim siłę- Powiedziała po chwili namysłu i zastrzygła lekko uchem- Matka miała oko takowe ci nadając bujnogrzywy- Posłała mu lekki uśmieszek.
-Ja jestem Arjana- W końcu wypada sie przedstawić a udawać, że nie słyszało się jego pytania.

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 28 wrz 2019, 20:06
autor: Hatari
Uśmiechnął się w odpowiedzi.
- Całe szczęście żadna nie polubiła tego tak bardzo, by zrobić sobie ze mnie legowisko, bo inaczej byśmy nie rozmawiali - zażartował. W jego słowach było nieco prawdy. Owszem, w przeszłości były osoby, które przez jakiś czas były szczęśliwe u jego boku. Niemniej z takich, czy innych powodów nigdy nie trwało to zbyt długo.
Sam zmienił lekko pozycję, kładąc się jakoś bardziej na boku tak, by pozostawać zwrócony w stronę samicy. Na komentarz o imieniu zareagował krótkim mruknięciem.
- Szczerze mówiąc moja matka niewiele miała wspólnego z nadaniem mi tego imienia, niemniej cieszę się, że tak sądzisz - odparł krótko. Właściwie to wyrwało mu się to zanim się powstrzymał, wątpił bowiem, czy lwicę interesuje jego przeszłość.
- Arjana - powtórzył. - Wdzięczne, ale z charakterem. Pasuje więc idealnie - uśmiechnął się krótko i skinął samicy głową. - Miło poznać. Mieszkasz gdzieś w okolicy, czy wędrujesz podobnie, jak ja? - spytał po chwili, ot z czystej ciekawości.

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 06 paź 2019, 20:02
autor: Arjana
-Nie zajmę ci dużo miejsca- W końcu nie miała w zamiarze sprawić aby samiec musiał swoje wygrzane miejsce opuszczać. Ułożyła się na przeciwko niego.
-Charakterek jest potrzebny jeśli chce się przetrwać- W końcu miękkie buły szybko zdychają.
-Na razie wędruje ale dobrze jest spotkać innego wędrowca i spędzić miło z nim czas- Można w końcu otworzyć do kogoś swoją mordę. Spojrzała na niebo i przez chwile na nim zatrzymała swój wzrok.
-A ty Hatari? Masz cel podróży?- Mówiąc to jej czerwone ślepia przeszły na samca,

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 09 paź 2019, 14:50
autor: Hatari
Skwitował uwagę samicy krótkim mruknięciem i kolejnym lekkim uśmiechem. Sam poprawił się nieco na swym miejscu, układając cielsko nieco wygodniej.
- Racja - przytaknął krótko. - Trzeba umieć walczyć o swoje, inaczej dość szybko skończy się jako pokarm dla sępów.
W końcu to właśnie robił przez większość swego życia. Walczył o swoje. Wielu pewnie byłoby takich, którzy wyrzuciliby mu egoistyczny stosunek do świata, lecz... No cóż, takowy staje się zaletą, kiedy nie ma się oparcia w innych.
- Mam nadzieję, że w tej kwestii cię nie rozczaruję - odpowiedział z cieniem łobuzerskiego uśmieszku, który lekko przygasł, gdy samica zadała kolejne pytanie. Wzruszył barkami. - Jak na razie nie mam celu. Włóczę się to tu, to tam, próbując znaleźć dla siebie miejsce.

Re: W świetle księżyca [Arjana,Hatari]

: 29 paź 2019, 12:59
autor: Arjana
-Pokarm albo czyjaś marionetka- Sam lwica nie miała zamiaru kimś takim się stać. Była wolna i nie jej w smak być czyimś podnóżkiem. Jest wolna lwicą i nawet jeśli kiedyś gdzieś dołączy to nie ma zamiaru tracić swojej niezależności.
-Myślę, że nie- Zaśmiała się i pacnęła go łapą w bok.
-Na pewno znajdziesz a teraz nie rób takiej miny- dodała i przejechała mu lekko po plecach swym ogonem.