Strona 1 z 4
Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 10 paź 2019, 22:27
autor: Jojo
/akcja dzieje się w czasie zanim Jojo spotkała Ukatiliego/
Lwiczka zatrzymała się i podniosła wzrok ku niebu. Słońce było już wysoko nad horyzontem, więc dawno już nie było widać gwiazd. Nie wiedziała w którą stronę ma iść ani co robić. Zmęczyła się ciągłą wędrówką, więc przysiadła na ziemi i zaczęła grzebać łapą wśród trawy. Była głodna i nie miała do jedzenia nic innego niż robale. Kiedyś uważała, że są obrzydliwe i za nic by takiego nie zjadła. Raz nawet brat zrobił jej numer podrzucając paskudnego, tłustego robaka do jej legowiska. Uśmiechnęła się na to wspomnienie, choć w tamtym momencie płakała ze strachu. Po chwili poszukiwań znalazła coś co jako tako nadawało się do zjedzenia i ucieszona z sukcesu zaczęła szukać dalej. Choć była dobrze widoczna na płaskiej sawannie, nie zwracała uwagi czy jest tu ktoś oprócz niej.
@Chini
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 11 paź 2019, 12:44
autor: Chini
Tego dnia Chini wyjątkowo dobrze się wyspał. Od samego rana odczuł spory przypływ energii i przeczuwał, że ten dzień będzie udany. Postanowił znaleźć sobie zajęcie więc usiadł i zaczął myśleć. W tym momencie zauważył przebiegającą mu pod nogami jaszczurkę. Wpadł na pomysł aby ją śledzić. Podążał za nią bardzo długo, aż w pewnym momencie potknął się i spłoszył gada tracąc go z oczu. Rozglądając się za nim zauważył w oddali siedzącego lewka. Postanowił podejść bliżej.
Ucieszył się bo widział że są w podobnym wieku, więc chciał zagadać mając nadzieję, że może uda mu się zakumplować z nieznajomą.
-Jumbo! Jestem Chini, co tu robisz, tak zupełnie sama? - Powiedział lekko nieśmiałym głosem, chcąc wzbudzić zaufanie.
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 11 paź 2019, 13:56
autor: Jojo
Prawie podskoczyła z zaskoczenia słysząc nagle czyjś głos. Wypuściła szybko robaka, bo przecież dziewczynce nie wypada bawić się, a co dopiero jeść takich rzeczy.
- Cześć, jestem Jojo. - odpowiedziała z uśmiechem, po kryjomu zakopując robaka na później między kępkami trawy. Brakowało jej prawdziwego jedzenia, jakiego zawsze w domu było pod dostatkiem.
- Spaceruję sobie. - odpowiedziała niepewnie. Nie powie przecież obcemu lewkowi co właśnie robiła, bo na pewno by ją wyśmiał.
- A ty, zgubiłeś się? - zapytała patrząc na Chiniego szeroko otwartymi oczami. Może był w takiej samej sytuacji jak ona, bo nie widziała nigdzie w pobliżu żadnych dorosłych.
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 11 paź 2019, 22:21
autor: Chini
-Heh... no tak jakby... nawet nie mam jak się zgubić bo... jestem samotny, nie mam nikogo i codziennie się włóczę szukając nowego miejsca do spania... - powiedział smutnym, zrezygnowanym głosem, po czym opuścił głowę i zamilkł. Liczył na to, że lwiczka go zrozumie i być może zechce się zaprzyjaźnić.
-A ty... Masz jakichś przyjaciół? - uśmiechnął się lekko i usiadł obok, zaciekawiony życiem Jasminy.
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 11 paź 2019, 23:04
autor: Jojo
Dobrze wiedziała jak czuł się Chini. Sama jeszcze nie dawno była otoczona całą rodziną w bezpiecznej jaskini, a teraz błądziła samotnie w poszukiwaniu drogi powrotnej.
- A skąd jesteś? Bo ja mieszkam na Lwiej Skale, tylko się zgubiłam. - mówiąc to spuściła wzrok po trochu ze smutku, trochę ze wstydu. - To znaczy chciałam tylko przejść się na cmentarz, tak jak kiedyś SImba. Mama mi o tym opowiadała. Ale tam był ten zły pan, który mnie zaprowadził do swojej jaskini. Ale wtedy przyszedł czarodziej i rzucił na niego zaklęcie, a mnie zabrał ze sobą. Wtedy wyczarował motylki i powiedział mi jak iść za gwiazdami, ale chyba gwiazdy się poprzestawiały, bo zgubiłam drogę. - jej historia brzmiała jak bajka, ale dla niej nie była ani trochę wesoła.
- Zawsze bawię się z moim rodzeństwem. Innych lwiątek nie znam. - przyznała.
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 12 paź 2019, 22:18
autor: Chini
-Sam nie wiem... Rodziców nigdy nie poznałem, codziennie jestem w innym miejscu, więc ciężko mi stwierdzić skąd tak naprawdę jestem... - odpowiedział niepewnie. Pomyślał chwilę jak rozkręcić rozmowę i zaczął wypytywać.
-Czarodziej? Nigdy kogoś takiego nie spotkałem... - powiedział z zaciekawieniem - Naprawdę sprawił że motyle pojawiły się tak znikąd? - kontynuował zafascynowany.
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 13 paź 2019, 21:01
autor: Jojo
Wyglądało na to, że Chini jest w jeszcze gorszej sytuacji niż ona. Jojo przynajmniej wiedziała dokąd chce wrócić.
- Musisz pójść na Lwią Ziemię, tam skąd ja pochodzę. Tam wszyscy są mili i jest dużo jedzenia. - poczuła skurcz w brzuchu, ale powstrzymała się z wyciągnięciem z ukrycia smakowitego robaka.
- Tak, prawdziwy czarodziej! - powiedziała z ożywieniem - Pojawiły się znikąd, krążyły wokół mnie, a później zmieniły się w błyszczące iskierki. To było piękne. Muszę koniecznie się tego kiedyś nauczyć. - stwierdziła.
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 13 paź 2019, 21:25
autor: Chini
-Chętnie się z Tobą wybiorę, tylko... Masz jakiś pomysł jak znajdziemy drogę? - Chini miał coraz większą nadzieję, że jego życie w końcu się odmieni na lepsze i wreszcie znajdzie swój nowy dom.
-Myślisz że pozwolą mi tam zostać? - Powiedział uradowany. - A skoro mowa o jedzieniu... Zjadłbym coś... - dodał oblizując się.
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 14 paź 2019, 11:09
autor: Jojo
Utkwiła wzrok w ziemi, bawiąc się od niechcenia kępką trawy.
- Myślałam, żeby iść za gwiazdami, bo Przodkowie mnie poprowadzą. Ale chyba są bardzo zajęci i mi nie pomogli. - powiedziała smutnym głosem.
- Na pewno by ci pozwolili. - rzekła z przekonaniem. Skoro nawet jej przybrana siostra była lampartem to lewek tym bardziej mógłby zamieszkać na Lwiej Skale.
- Umiesz polować? - spojrzała na Chiniego z nadzieją. Miała nadzieję wreszcie zjeść coś porządnego co przed chwilą nie pełzało po ziemi.
Re: Ciągła wędrówka [Jojo i Chini]
: 14 paź 2019, 13:38
autor: Chini
-Umiem dobrze tropić i się skradać ale... trochę gorzej u mnie z siłą... - odpowiedział lekko zawstydzony. -Ale jak mi pomożesz to napewno uda nam się coś upolować. - Dodał uśmiechając się.
-Na co masz ochotę? - Zapytał rozglądając się za potencjalnym obiadem.