x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Spotkanie lisów [Rudzik, Hiraeth]
- Rudzik
- Posty: 74
- Gatunek: Lis rudy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 26 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Re: Spotkanie lisów [Rudzik, Hiraeth]
- A czy Ty miałaś możliwość ujrzenia jakiegoś ducha i porozmawiania z nim? Czy opowiedział Ci jak wygląda życie po śmierci? Czy jest czego się obawiać? I jak to jest żyć ze świadomością tego, że się umarło? - zasypał ja gradem pytań, wyraźnie zaintrygowany tym wszystkim, co mu opowiedziała. Teraz tym bardziej nie chciał się z nią zbyt szybko rozstawać, skoro mogła mu opowiedzieć tyle ciekawych i fascynujących rzeczy, o których nie miał żadnego pojęcia.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Miałam - powiedziała, i usiadła wygodniej, zapowiadało się na dłuższą opowieść. - Jestem w stanie z nimi rozmawiać tak jak teraz z tobą. Wiadomo, nie każdy zawsze ma ochotę na rozmowy, i czasem trzeba to uszanować, a czasem... przekonać do zmiany zdania - żeby nie rzec zmusić. - Natomiast, czy jest się czego obawiać... wszystko zależy od tego, jak żyłeś. Teraz też możesz mieć powody do strachu, prawda? Że przyjdzie ktoś silniejszy, ugnie cię do swojej woli, albo zrobi ci krzywdę, czy czego się tam boisz - patrzała na Rudzika spokojnie i z namysłem, jakby oceniając, jakiego typu mogą być jego lisie strachy. - Po tamtej stronie jest mniej fizycznie. Nie można cię zranić, nie można sprawić, że będziesz krwawił. Ale możesz przez wieczność żałować czegoś, co zrobiłeś, albo czego nie zrobiłeś - i niewiele móc z tym uczynić. Możesz czuć tęsknotę, albo też spokój i satysfakcję. Możesz czuwać nad kimś, na kim za życia bardzo ci zależało... - zawiesiła głos, zamilkła na chwilę.
- No i należy liczyć się z tym, że jeśli porządnie narozrabiałeś tutaj, na ziemi, po śmierci może cię czekać za to kara, jeśli nie dosięgnie cię wcześniej. - przekrzywiła łepek. Z tym, że sprawy ostateczne były bardziej... no, ostateczne. Trudniej się wydostać z Odchłani, niż ze zwyczajnej jaskini. Fizyczne możliwości duchów były też dość ograniczone - ale z drugiej strony, mogły one opętywać żyjących i posługiwać się nimi do swoich celów... Nie chciała jednak roztaczać przed Rudzikiem tak niewesołych wizji, i zagłębiać się w specyfikę swojego zajęcia. Które polegało na lawirowaniu na granicy między światami i pilnowaniu, żeby każdy trzymał się swojej części... a przynajmniej ci z nie do końca miłymi zamiarami.
- Ogólnie rzecz biorąc, nie ma się czego bać, jeśli chodzi o umieranie. - dodała jeszcze na użytek rudzielca.
- No i należy liczyć się z tym, że jeśli porządnie narozrabiałeś tutaj, na ziemi, po śmierci może cię czekać za to kara, jeśli nie dosięgnie cię wcześniej. - przekrzywiła łepek. Z tym, że sprawy ostateczne były bardziej... no, ostateczne. Trudniej się wydostać z Odchłani, niż ze zwyczajnej jaskini. Fizyczne możliwości duchów były też dość ograniczone - ale z drugiej strony, mogły one opętywać żyjących i posługiwać się nimi do swoich celów... Nie chciała jednak roztaczać przed Rudzikiem tak niewesołych wizji, i zagłębiać się w specyfikę swojego zajęcia. Które polegało na lawirowaniu na granicy między światami i pilnowaniu, żeby każdy trzymał się swojej części... a przynajmniej ci z nie do końca miłymi zamiarami.
- Ogólnie rzecz biorąc, nie ma się czego bać, jeśli chodzi o umieranie. - dodała jeszcze na użytek rudzielca.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Rudzik
- Posty: 74
- Gatunek: Lis rudy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 26 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Słuchał ją z wzrastającym zainteresowaniem. - Czyli życie po śmierci jest lepsze od tego, skoro nie odczuwa się fizycznego bólu, nie można być rannym ani chorym? Można odczuwać jedynie psychiczne dolegliwości, czy tak? - dopytał się chcąc się upewnić, czy dobrze wszystko zrozumiał, ponieważ ten temat naprawdę go zaintrygował. - Czy wśród duchów, które poznałaś, były takie, które jednak wolałyby żyć w naszym świecie i dlatego do niego wracają, czy może próbują w ten sposób uciec przed karą, jaka ich czeka? I jaka to kara? - pytał dalej patrząc na nią z najwyższym zainteresowaniem w złocistych oczach.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Nie jest lepsze, jest inne - powiedziała z naciskiem. - Gdyby było lepsze, obawiam się, że mielibyśmy plagę zbiorowych samobójstw - dodała jeszcze lisiczka cierpko.
- Ech, Rudziku - westchnęła w końcu. - Tak samo jak za życia możesz spotkać najprzeróżniejsze stworzenia, z najdziwniejszymi motywacjami i kodeksem moralnym, tak samo te stworzenia umierają - bo wszyscy w końcu umieramy - i nie dzieje się nagła sztuczka magiczna, i nie zmieniają się ot tak - wytłumaczyła. - Nie spotkałam przecież wszystkich możliwych duchów, tak jak nie spotkałam wszystkich chodzących po Afryce zwierząt. Może są i takie, które wolałyby żyć, jak przed śmiercią. Na pewno są, ale śmierci się nie da odwrócić, więc wszelkie ich działania... mogą im dać tylko namiastkę życia. Dlatego trzeba z niego korzystać, póki można. - zakończyła lisiczka zdecydowanym akcentem. - Chwytać każdy dzień - uśmiechnęła się w końcu lekko.
- Ech, Rudziku - westchnęła w końcu. - Tak samo jak za życia możesz spotkać najprzeróżniejsze stworzenia, z najdziwniejszymi motywacjami i kodeksem moralnym, tak samo te stworzenia umierają - bo wszyscy w końcu umieramy - i nie dzieje się nagła sztuczka magiczna, i nie zmieniają się ot tak - wytłumaczyła. - Nie spotkałam przecież wszystkich możliwych duchów, tak jak nie spotkałam wszystkich chodzących po Afryce zwierząt. Może są i takie, które wolałyby żyć, jak przed śmiercią. Na pewno są, ale śmierci się nie da odwrócić, więc wszelkie ich działania... mogą im dać tylko namiastkę życia. Dlatego trzeba z niego korzystać, póki można. - zakończyła lisiczka zdecydowanym akcentem. - Chwytać każdy dzień - uśmiechnęła się w końcu lekko.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Rudzik
- Posty: 74
- Gatunek: Lis rudy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 26 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
- Czyli wszystkie duchy, które miałaś możliwość spotkać, twierdziły że życie przed śmiercią jest lepsze? Ja uważam, że nam lisom wcale nie jest łatwo żyć wśród znacznie silniejszych zwierząt, takich jak choćby lwy. Im musi być zdecydowanie prościej, ale chyba najgorzej mają roślinożercy. W końcu w każdej chwili mogą paść ofiarą drapieżników, przez co muszą zachowywać stałą czujność. One nie są w stanie się bronić. Nie mają kłów ani pazurów. Mogą liczyć jedynie na swą szybkość, a ta często bywa zawodna. My też musimy każdego dnia walczyć o przetrwanie. W końcu nie zawsze jest łatwo coś upolować, a każdy z nas jest zdany tylko na siebie, jeśli nie żyje w stadzie. Sądziłem, że życie po śmierci jest lepsze i łatwiejsze. Czyżbym się mylił? - zapytał popatrzywszy prosto w czarne oczy ślicznej samicy.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Wcale tak nie powiedziałam, że wszystkie - lisiczka zmrużyła oczy zniecierpliwiona. - JA uważam, że wszystko ma swój czas i miejsce. Nie ma, że lepiej albo gorzej. Nie dam ci gwarancji, że po śmierci będzie ci lepiej, w ogóle cię nie znam z resztą, nie mogę wiedzieć, co się z tobą stanie - znaczy może kwoli ścisłości by mogła, ale nieszczególnie była w nastroju żeby bawić się w tej chwili w przewidywanie przyszłości. Na ile zdążyła się zorientować, Rudzik każde jej słowo potraktowałby dosłownie. - Tak jest przecież ułożony świat, że silniejsi zjadają słabszych, a mięsożercy roślinożerców. Idąc twoim tokiem rozumowania, trawa to już całkiem ma przesrane. A jednak z każdą porą deszczową wypuszcza nowe pędy, kwitnie, rozsiewa się i daje życie kolejnym wiechciom traw. Nikt nie powiedział, że życie jest sprawiedliwe i każdy dostanie po równo. - ona nie czuła potrzeby użalania się nad sobą, że jest malutka, i w zasadzie każdy mógłby ją zeżreć, zadeptać albo sponiewierać w inny sposób.
- Skoro sądzisz, że życie po śmierci jest prostsze i fajniejsze, to co jeszcze tu robisz? Co cię tu trzyma, że nie zdecydowałeś się tego sprawdzić? - w jej głosie dało się wyczuć ironiczne nutki. A może chciała go właśnie sprowokować do przemyśleń, i wyciągnięcia własnych wniosków? Przecież nie było uniwersalnego, jedynego słusznego podejścia do życia.
- Skoro sądzisz, że życie po śmierci jest prostsze i fajniejsze, to co jeszcze tu robisz? Co cię tu trzyma, że nie zdecydowałeś się tego sprawdzić? - w jej głosie dało się wyczuć ironiczne nutki. A może chciała go właśnie sprowokować do przemyśleń, i wyciągnięcia własnych wniosków? Przecież nie było uniwersalnego, jedynego słusznego podejścia do życia.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Rudzik
- Posty: 74
- Gatunek: Lis rudy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 26 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
- No wiesz, myślę, że trzyma mnie tu to, co każdego. Instynkt, chęć przeżycia, obawa przed śmiercią. Chyba każde zwierzę posiada takie odczucia. W końcu nikomu nieśpieszno do umierania, prawda? -zauważył. - Co jednak nie zmienia faktu, że ci silniejsi mają znacznie łatwiej, zwłaszcza gdy żyją w grupach. A my, samotnicy musimy radzić sobie sami. Z czasem po prostu idzie przywyknąć - skwitował. - A czy te duchy, które poznałaś, były duchami innych lisów? - spytał.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Tak, część z nich była lisami - odparła fenka, a jej głos zabrzmiał gorzko, tak gorzko, jakby zjadła właśnie cały pęk piołunu. - To była cała moja rodzina. Znałam ich już... przedtem. Tylko nie zdążyłam się pożegnać, zanim zginęli. Więc musiałam... chciałam... to zrobić później. - chyba coraz trudniej jej było mówić, kolejne słowa wychodziły z pyszczka jakby na siłę. Kimże on był, żeby o to pytać? To nie jego, Rudzikowa, sprawa. Pogrążona w nieumyślnie wywołanym wspomnieniu - i niechcący zadrzaźnionej ranie - Hiraeth nie pomyślała, że rudzielec pewnie pytał o coś zupełnie innego - może chciał poznać doświadczenia i przemyślenia tamtych martwych lisów? Ale nimi tym bardziej szamanka nie chciała się dzielić.
- Pójdę już - powiedziała sucho, stając na równe łapki i rzucając Rudzikowi ostatnie spojrzenie. Jeśli chce, niech czeka na Chloris. Może z nią pójdzie mu łatwiej. - Bywaj.
I zniknęła gdzieś między zaroślami.
Z.T.
(nie jestem w stanie kontynuować wątku)
- Pójdę już - powiedziała sucho, stając na równe łapki i rzucając Rudzikowi ostatnie spojrzenie. Jeśli chce, niech czeka na Chloris. Może z nią pójdzie mu łatwiej. - Bywaj.
I zniknęła gdzieś między zaroślami.
Z.T.
(nie jestem w stanie kontynuować wątku)
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Rudzik
- Posty: 74
- Gatunek: Lis rudy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 26 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Posmutniał, gdy lisica opowiedziała mu, kim były dla niej duchy lisów z jakimi to miała możliwość się rozmówić.
- Tak mi przykro - powiedział cicho, słysząc gorycz, żal i ból w jej głosie. - W takim razie bywaj. Powodzenia - dodał, gdy fenka postanowiła odejść, znikając w pobliskich zaroślach.
- Tak mi przykro - powiedział cicho, słysząc gorycz, żal i ból w jej głosie. - W takim razie bywaj. Powodzenia - dodał, gdy fenka postanowiła odejść, znikając w pobliskich zaroślach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 3 gości