Strona 1 z 3

Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 13 sie 2023, 21:04
autor: Theluji
czas: krótko przed oficjalną reaktywacją forum (koniec lipca)
miejsce: Bagno

Ostatnio często kręciła się po okolicy. Szukała stada Szkarłatnych Grzyw, ale nie chciała się ograniczać tylko do okolicy kaskady czy Wstęgi Kręgu Życia, lecz dziennie zwiększała obszar poszukiwań. W końcu mogli osiąść gdzieś obok. Mogli też być ranni. Opcji było tak wiele, iż wolała sobie nie zaprzątać nimi głowy. Może też - po prostu - bała się wniosków, do których mogłaby dojść?

@Sikhanir

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 13 sie 2023, 21:15
autor: Sikhanir
Ostatnio sporo zmieniło się w jego życiu. To było jedno wielkie zamieszanie. Hrunowie kompletnie wywrócili wszystko do góry nogami. Odwiedził ostatnio rodzime stado i teraz właśnie wracał, kierując się na północ. Przed nim jeszcze długa droga. Nie wiedział dlaczego podróż przez bagniska wydała mu się dobrym pomysłem.
— Niech to marabut kopnie — mruknął do siebie czując, jak łapy zapadają mu się w grzęzawisku. Tylko tego mu brakowało, żeby się podusić w jakichś bagnach. Następnym razem zabierze ze sobą mapę i będzie unikać podobnych kłopotów.

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 13 sie 2023, 21:25
autor: Theluji
Los chciał, że akurat dzisiaj jej trasa przebiegała przez okolicę bagien. Jako wychowywana dość niedaleko stąd panienka wiedziała doskonale, że należy ich unikać. Nie tylko dlatego, żeby uniknąć zabrudzenia futra (litości, jej biała szata była naprawdę podatna na wszelkie możliwe zabrudzenia!), nie tylko dlatego, aby się nie zgubić pośród rozlicznych wysepek, ale też z powodu krokodyli, w których szczękach nikt chyba skończyć nie chciał.
Albo przynajmniej prawie nikt, bo jak się okazało jakiś typek ładował się prosto w bagnisko. Widocznie niektórzy nie poradzili sobie z presją, jaką nakładano na lewki w ostatnim czasie. Samobójców nie brakowało.
- Jak chcesz sobie ginąć to idź gdzieś indziej. Dość mi już przytłaczających widoków na najbliższe sto lat - zawołała jedynie w jego stronę, lekko wywróciwszy oczyma.

@Sikhanir

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 13 sie 2023, 21:39
autor: Sikhanir
Aż normalnie cały sobie zadrżał, słysząc czyjś głos. Nigdy nie był najodważniejszy, ale odkąd pojawili się Hrunowie to już całkiem zapomniał, że istnieje coś takiego jak odwaga. Odwrócił się szybko, dostrzegając na tle traw jasną postać. Sylwetka zdawała się na niego patrzeć. Wizualnie nieco przypomniała mu Dumata, pewnie z powodu koloru sierści. Ciekawe, czy to ktoś z licznego rodzeństwa o którym mu opowiadał?
— Ginąć? Skąd! Zabłądziłem po prostu, zdarza się najlepszym — odpowiedział jakoś wykrzesując z siebie siłę, żeby się ciepło uśmiechnąć. Jakby samica chciała go zamordować to pewnie dawno już by to zrobiła, wykorzystałaby jego nieuwagę a nie czekała, aż ją zauważy.
— Wiesz, tak się kończy próba szukania skrótów. Po co obejść bagno, jak logika by nakazywała — dodał, wyjmując łapy z podmokłej trawy i podszedł do niej, skinął jej głową.
— Jestem Sikhanir. Całkiem nowy, można powiedzieć, w tych stronach. Mieszkasz niedaleko?

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 13 sie 2023, 21:49
autor: Theluji
Zaśmiała się pod nosem, widząc, że przestraszyła samca. Pokręciła też lekko czerepem. W sumie chyba to całkiem dobrze, iż udało się jej spotkać tego jegomościa. Poprawił jej odrobinę humor. Zamiast jednak krzyczeć do lwa, poczekała, aż ten podszedł bliżej. Zakołysała lekko ogonem, siadając na ziemi. Oczywiście zaraz po tym, gdy upewniła się, iż nie wyląduje tyłkiem w bagnisku. Miała zdecydowanie więcej oleju w głowie, niż @Sikhanir.
- Cóż, podróż bezpośrednio przez bagniska odradzam. Ostatnio, kiedy tu byłam, roiło się od krokodyli, wiecznie głodnych, z paszczą pełną zębisk - powiedziała, otwierając szeroko mordkę i paluchami udając owe stworzenie - a konkretniej: palcami naśladując wspomniane zęby. Kilkukrotnie 'otworzyła i zamknęła" szczękę, a potem... znowu się, po prostu, zaśmiała. Szczerze. Tak, jak dawno jej nie dano.
- Theluji. Urodziłam się niedaleko ale... Cóż, ostatnio sporo się pozmieniało - wyjaśniła. Widać było, jak schodzi z niej powietrze. Na koniec nawet westchnęła, całkiem tak, jakby owe wypuszczając w tym pełnym boleści westchnieniu.

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 13 sie 2023, 22:01
autor: Sikhanir
Prawie już zapomniał, że Hrunowie nie tylko jemu dali w kość. Skinął łbem. Rozumiał, co miała na myśli.
— Prawda. W moim życiu również. Wracam właśnie z domu. Cóż, nas też kiedyś dręczyli Hrunowie, zanim ruszyli na północ, do was. Ale widziałem, że moje stado powoli się odbudowuje, pewnie z twoim będzie podobnie.
Z góry założył, że należała do stada. To mu się zdawało takie naturalne dla lwów, jako że to zwierzęta stadne. Usmiechnął się nawet lekko chcąc dodać lwicy nieco otuchy. Musiało być dobrze, co nie? Na wszelki wypadek nowinę o śmierci rodziców przemilczał. Nie wszystko powinna wiedzieć. No i on nie wszystko powinien rozpowiadać na prawo i lewo. Usiadł naprzeciwko niej, dość niedaleko, ale zachowując taki dystans żeby nie czuła, że narusza jej prywatność.
— Zdecydowanie wolałbym sobie darować spotkana z gadzinami. Znasz najkrótszą drogę do Kościanego Szczytu? — spytał.

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 13 sie 2023, 22:08
autor: Theluji
Coś jej się nie zgadzało w wypowiedzi @Sikhanira. Przekrzywiła lekko czerep, niejako dając temu upust, wpatrując się z zaciekawieniem w samca. Zaraz jednak przekręciła czerep, zerkając ku południu - tam, gdzie, o ile ostatnio nie nawiedziła ich susza tysiąclecia, znajdowała się niedawno Wielka Woda.
- Jak mogłeś przyjść z południa? Przepłynąłeś Wielką Wodę? - zapytała, powracając wejrzeniem na samca. Przyglądała mu się uważnie, chcąc wyłapać ewentualne oznaki kłamstwa. Cóż, obserwatorem była nie najgorszym, jednak czy to wystarczyłoby?

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 13 sie 2023, 22:16
autor: Sikhanir
Po raz kolejny jego nierozgarnięcie wzięło górę. Najpierw nie zrozumiał pytania Theluhi. Jego sens dotarł do niego gdy zadała drugie, jakby pomocnicze czy tam naprowadzające. Zaśmiał się nerwowo, podrapał po grzywie. Tylko tego brakowało żeby każda napotykana przez niego lwica brała go za debila.
— Ja i moja orientacja w terenie. Nie, skąd, nie jestem zza wielkiej wody. W sumie to nawet szedłem jej brzegiem aż do bagniska. Stamtąd — podniósł łapę, wskazał na wschód. Słaba orientacja w terenie przynajmniej mogła nieco tłumaczyć, dlaczego władował się w sam środek bagniska.

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 17 sie 2023, 20:41
autor: Theluji
Coś jej się wciąż nie kleiło. Teoretycznie nie miała powodów, aby @Sikhanirowi nie ufać, z drugiej jednak strony... komu dzisiaj wierzyć powinna? Czasy były niespokojne, i nawet jeśli H'runów już nie było - kto wie, czy wokół nie rozpełzła się jakaś szarańcza, będąca pozostałością po ich działaniach? Przyglądała się więc lwu nieufnie, próbując wyłapać jakiekolwiek, chociażby najmniejsze, zgrzyty, które zdradzałyby, iż kłamie. Na razie jednak (jak na złość!) samiec wypadał na szczerego, dość nieporadnego, tak po prostu...
- Może więc lepiej byłoby siedzieć na tyłku, zamiast się szlajać i ładować w kłopoty? - spytała. Złapała się na tym, iż zabrzmiała zdecydowanie bardziej szorstko, niźli by chciała. Widocznie nieufność wobec samca dała się we znaki.

Re: Niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie! {Theluji & Sikhanir}

: 17 sie 2023, 20:52
autor: Sikhanir
Nie wyglądał na zrażonego tonem samicy. Zmarszczył czoło i brwi, udając możliwie najgłębsze z najgłębszych zastanowień. Trwało to może ułamek chwili. A potem po prostu się roześmiał, bo nie potrafił udawać poważnego zbyt długo.
— Pewnie masz rację. Ale obiecałem komuś, że do niego wrócę, więc... Wypadałoby go poszukać — wyjaśnił z uśmiechem na pysku.