Z początku zdziwiłam się, że w stadku nagle zapanował chaos, ale zaraz olśniło mnie, co prawdopodobnie było jego przyczyną. To napewno mój widok zrobił na uroczych stworzonkach takie wrażenie! Oczywiście umknęła mi obecność małej lwiczki, która właśnie wpadła na polanę. Ostrożnie ściągnęłam zająca ze swojej głowy i czułym gestem objęłam go łapami.
- Och, już dobrze, spokojnie, oczywiście, że ci pomogę, powiedz tylko, co się stało, napewno sobie jakoś poradzimy - przemawiałam czułym, uspokajającym głosem, jednocześnie lekko kołysząc zwierzaczkiem. Naprawdę był taki uroczy i mięciutki!
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Zajęcze pole
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Ta kotka była ładna i miała białe futerko, podobnie jak on, więc zajączek poczuł do niej iskierkę zaufania. Pozwolił się postawić na ziemi i wtulił się w Uę.
- Te koty wpadły na nasz teren i straszą moje braci i siostry. - powiedział smutnym głosikiem, wlepiając w lwicę wielkie smutne oczka.
- Trzeba się ich pozbyć. - dodał równie uroczym tonem, ale w jego oczach pojawiła się groźba.
- Te koty wpadły na nasz teren i straszą moje braci i siostry. - powiedział smutnym głosikiem, wlepiając w lwicę wielkie smutne oczka.
- Trzeba się ich pozbyć. - dodał równie uroczym tonem, ale w jego oczach pojawiła się groźba.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Bjørn
- Posty: 472
- Gatunek: P.Leo Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 cze 2016
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Waleczność: 61
- Zręczność: 56
- Percepcja: 36
Nic to, zajączków tu pod dostatkiem, ale kontem oka zauważył inne lwy. Konkurencja nie śpi, tam gdzie coś fajnego zawsze zlecą się inne drapieżniki. Chwile popatrzył na knujące trio i sam schował się w krzakach by zaczaić na puchate kicaje. Ale gdzieś tam pod łapami słyszał tupot, w tamtą i w tą. Przyłożył ucho do ziemi i nasłuchiwał co tam tak gania tymi tunelami.
- Athastan
- Posty: 556
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 cze 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 32
- Zręczność: 50
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Króliki przegryzające gardło lwu? Coś takiego było nie do pomyślenia! I właśnie dzięki temu mogło zadziałać. Nawet bardzo skutecznie zadziałać...
Wyjaśniało by to też od razu, dla czego tamten królik zamiast uciec, wyskoczył i trafił go w pysk. Nie była to więc, jak pierwotnie przypuszczał próba samobójcza, a zaplanowany atak, z którego cudem uszedł z życiem. Tak, to definitywnie zmieniało postać rzeczy.
- Ktokolwiek je stworzył powinien dawno wylądować w jaskini bez klamek. - podejrzewał nawet, że personel odpowiedzialny za jego leczenie po krótkim czasie również musiałby korzystać z pomocy psychiatry...
Tego osobnika definitywnie należało znaleźć i zneutralizować, a pomysł Narie na pociągnięcie za język jednego z jego stworów mógł okazać się trafionym.
- Yhym, może przy okazji dowiemy się kto za tym stoi. Będę go pilnował od drugiej strony. - stwiedził już ciszej, po czym zaczął okrążać cel po szerokim łuku, tak, by w wypadku niepowodzenia Datury uciekający zając trafił na niego.
Wyjaśniało by to też od razu, dla czego tamten królik zamiast uciec, wyskoczył i trafił go w pysk. Nie była to więc, jak pierwotnie przypuszczał próba samobójcza, a zaplanowany atak, z którego cudem uszedł z życiem. Tak, to definitywnie zmieniało postać rzeczy.
- Ktokolwiek je stworzył powinien dawno wylądować w jaskini bez klamek. - podejrzewał nawet, że personel odpowiedzialny za jego leczenie po krótkim czasie również musiałby korzystać z pomocy psychiatry...
Tego osobnika definitywnie należało znaleźć i zneutralizować, a pomysł Narie na pociągnięcie za język jednego z jego stworów mógł okazać się trafionym.
- Yhym, może przy okazji dowiemy się kto za tym stoi. Będę go pilnował od drugiej strony. - stwiedził już ciszej, po czym zaczął okrążać cel po szerokim łuku, tak, by w wypadku niepowodzenia Datury uciekający zając trafił na niego.
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.
Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!
Cały Ath
Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!
Cały Ath
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Setki króliczych łap uderzały w podłoże tuneli równym rytmem podskoków. Dywizje i bataliony zajmowały pozycje wyjściowe zgodnie z ustalonymi wcześniej schematami, gdy tymczasem major zmierzał na powierzchnię, w kierunku głównego wyjścia NORY, położonego w odległym krańcu polany, otoczony przez gromadkę planistów, posłańców i personelu pomocniczego.
Gdy dotarli, cała świta ustawiła się w idealnie równym szeregu, o oszałamiającej długości pięciu metrów i czterdziestusześciu centymetrów, zaś ich dowódca wszedł na stojące przed nimi półmetrowe podwyższenie i gromkim głosem przemówił do najeźców:
- Przerośnięte kocury okupujące nasze tereny! Wasza władza nad tymi ziemiami się kończy! Znosiliśmy wasze brutalne rządy, lecz teraz nadszedł czas, w którym... - dla pobliskich żołnierzy, głos majora był niczym zew bóstwa wojny, niestety wraz z odległością tracił na sile i wyrazistości, by jakieś czterdzieści metrów dalej brzmieć niczym wsciekłe popiskiwanie, przeplatane na wpół zrozumiałymi fragmentami zdań. Zaś większość lwów na polanie znajdowała się sporo ponad czterdzieści metrów od niego
- ...Tak więc powtarzam ostatni raz: ODEJDŹCIE, LUB POCZUJCIE NASZ GNIEW!!! - zamilkł (i w sumie dobrze, bo zaczynał już chrypieć), a po odczekaniu regulaminowych dwóch minut, podczas których wróg miał zacząć się wycofywać, zakomemderował:
- Chorąży Wydmuszka, grajcie sygnał. - Wspomniany sygnalista nabrał pełne płucka powietrza i zadął w wielką konchę podtrzymywaną przez dwóch tragarzy. Stopniowo kolejne stacje podchwytywały dźwięk, tak że nabierał on głośności w sposób kaskadowy, aż osiągnął imponującą (nawet dla lwów) siłę.
Na ten znak w wielku miejscach polany pojawiły się zapadliska i szczeliny, układające się w łuk obejmujący jeden z brzegów łączki, którego centrum znajdowało się przed mównicą.
Z nich zaś zaczęły wyskakiwać setki, tysiące puszystych wojowników o zaciekłych minkach, z wolna formujących futrzastą falę, która nabierając prędkości ruszyła na lwy, niczym wielki, kudłaty dywan najeżony tysiącami sterczących uszu.
Gdy dotarli, cała świta ustawiła się w idealnie równym szeregu, o oszałamiającej długości pięciu metrów i czterdziestusześciu centymetrów, zaś ich dowódca wszedł na stojące przed nimi półmetrowe podwyższenie i gromkim głosem przemówił do najeźców:
- Przerośnięte kocury okupujące nasze tereny! Wasza władza nad tymi ziemiami się kończy! Znosiliśmy wasze brutalne rządy, lecz teraz nadszedł czas, w którym... - dla pobliskich żołnierzy, głos majora był niczym zew bóstwa wojny, niestety wraz z odległością tracił na sile i wyrazistości, by jakieś czterdzieści metrów dalej brzmieć niczym wsciekłe popiskiwanie, przeplatane na wpół zrozumiałymi fragmentami zdań. Zaś większość lwów na polanie znajdowała się sporo ponad czterdzieści metrów od niego
- ...Tak więc powtarzam ostatni raz: ODEJDŹCIE, LUB POCZUJCIE NASZ GNIEW!!! - zamilkł (i w sumie dobrze, bo zaczynał już chrypieć), a po odczekaniu regulaminowych dwóch minut, podczas których wróg miał zacząć się wycofywać, zakomemderował:
- Chorąży Wydmuszka, grajcie sygnał. - Wspomniany sygnalista nabrał pełne płucka powietrza i zadął w wielką konchę podtrzymywaną przez dwóch tragarzy. Stopniowo kolejne stacje podchwytywały dźwięk, tak że nabierał on głośności w sposób kaskadowy, aż osiągnął imponującą (nawet dla lwów) siłę.
Na ten znak w wielku miejscach polany pojawiły się zapadliska i szczeliny, układające się w łuk obejmujący jeden z brzegów łączki, którego centrum znajdowało się przed mównicą.
Z nich zaś zaczęły wyskakiwać setki, tysiące puszystych wojowników o zaciekłych minkach, z wolna formujących futrzastą falę, która nabierając prędkości ruszyła na lwy, niczym wielki, kudłaty dywan najeżony tysiącami sterczących uszu.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości