Brązowy lew szedł powoli i dostał tutaj. Czego on oczekiwał? Żałował, ze nie miał szansy nawet jakoś postarać się. Za długo wszystko na lwiej ziemi się toczyło. Spoglądał na swoje łapy a wewnątrz czuł pustkę. -Mamo...- Rzucił i spojrzał w niebo- zawiodłem- dodał jakby bardziej do siebie. -Nie otrzym...

To powiem tak o npcach w stadach pisałem nim to forum miało taki kształt. odpowiedz jaka otrzymałem było "dałem propozycje ale gracze tego nie chcą" Na Nemei istniały i dobrze się sprawdzały. Tę sprawę poruszałem z 2 razy po utworzeniu i odwiedził była również negatywna, zaskoczy mnie jak nagle będz...

Humor samcowi trochę popsuł kolejny samiec, którego nie znał. Po tym co gadał i tak wszystko była dla brązowego jasne. -nic- Rzucił i odwrócił się ruszył przed siebie. Zatrzymał się na moment i spojrzał na lwicę -Uważaj na Tiba, jesteś według niego zdrajczynią - Tylko tyle rzucił. Miał na pysku wymu...

Brązowy miał zamiar chwile posiedzieć i wrócić. Nie oczekiwał takiego spotkania.Słysząc głos, który był mu znajomy podniósł się i odwrócił. O mało co nie spadł ze skałki na widok lwicy. -Narie- Powiedział nastawiając uszy na baczność, zaś na jego pysku pojawił się lekki uśmiech. Zeskoczył i podszedł...

Brązowy samiec nie wiedział kiedy przekroczył granice swego stada i wszedł na nowe ziemie. Nie bardzo wiedział o fakcie przejęcia tych terenów. Było tutaj dużo obcych zapachów. Samiec wskoczył na jedną ze skał i spojrzał w stronę lwiej skały, która tutaj nie była już widoczna. Zastukał ogonem. Będzi...

Teren pokryty zieloną trawą, która na północy przechodzi w lekki brąz. Nazwa nawiązuje do kamieni, które pokrywają to miejsce. Mają różne kształty, które kreował wiatr. Czym bardziej na południe, tym więcej krzewów i drzew a grunt w niektórych miejscach robi się grząski. Można spotkać tutaj nieduży...

Wszedł do wąwozu i rozejrzał się. Panowała tutaj cisza. Lekko zastrzygł uchem. Zdawał sobie sprawę, że wydarzenia na lwiej skale mocno go opóźniły. Jednak tliła się w nim jakaś taka naiwna iskierka. Nie czuł, żadnego wyraźnego zapachu. Nie takiego którego by kojarzył. Spóźnił się i to bardzo. Przesz...

Imari nie miał ochoty być na tej całej koronacji. Uważał ją za zbędna i nudną. Zabrał się za patrol, w końcu powinien robić takie rzeczy. Będąc na jednym ze wzgórz zasiadł obserwując tereny stada i te dalej. Nie istniała fizyczna graniczą, mur czy coś. Można było wzrokiem pomylić tereny odjąć ich lu...

Samiec machnął lekko ogonem i spojrzał na samca. Skłonił się mu. Nie lubił zaczynać i w ogóle takie rzeczy nie idą mu najlepiej. Zaczął spokojnie obchodzić lwa, cały czas obserwując go z uwagą. W końcu jednak rzucił na niego biegiem, w pierwszej chwili nic konkretnego i chciał skoczyć na samca. Mało...

inny kolor oczek, może zielonkawe