A oto mój potwór, o imieniu Banal
Klik to nie jest jego oficjalny Av, ale moja wersja

//sorki Brutus, że tak wyszło, ale postać idzie do zawieszenia. Nie przekonuje mnie. -Witaj, grota nie jest zajęta. -Powiedziała i wstała po czym zwróciła się w stronę drzwi. -Możesz tu zostać, wybacz, ale mnie gdzieś potrzebują. -Uśmiechnęła się do niego przyjaźnie i wyszła wolnym, spokojnym krokie...

Lorraine widząc zbierającą się burze piaskową, pobiegła do pierwszego lepszego schronienia, który w tym wypadku okazał się być jaskinią. Ułożyła się w kącie, z dala od wody którą słyszała niedaleko. Westchnęła i oparła pysk o łapy, po czym zamknęła oczy. Czuła się tu tak obco. Niby lubiła samotność...

Za wodospadem jest dużo krętych jaskiń. Jeden tunel prowadzi do małej groty, gdzie znajduję się też mały zbiornik z wodą, wyjątkowo zimną wodą. Co chwila słychać kapanie z sufitu, a gdyby nie było tu tak ciemno, każdy by najpewniej zauważył masę pajęczyn, które znajdują się tu w każdym kącie. Nawet...

zt


(nie ma co już tu napisać)

Słuchała uważnie wywodów Nawiri i tak się w to wsłuchała, że nie zrozumiała kontekstu i dopiero po chwili zrozumiała, że było zadane w jej stronę pytanie. -A no jakoś tak... moja rodzina była dość liczna, dlatego mi się bardzo kojarzyła ze stadem. Więc spotykając na swojej drodze to stado polubiłam ...

Przez całą ceremonię siedziała cicho. Oglądała co się dzieję, jak jedzą.. skorpiony czy co tam jest? To musi być straszne, wiedząc, że normalnie to coś może cie zabić... chyba. Lorr zwykle mieszkała w dżungli i z takimi się nie spotykała. Na szczęście wyszli z tego cało, oprócz Bomvu, ale rozumiała...

/sorki, nie dam rady dłużej napisać Jednak cętkowana się odezwała i się zamyśliła, tak jak podejrzewała Lorraine. -Pytałam, jak masz na imię i czy jesteś stąd.- Powtórzyła z uśmiechem. Skoro szara nie ma czasu, może ta lampartka jej pomoże. Fajnie w końcu porozmawiać z kimś ze swojego gatunku. Nie t...

//sora, zmieniam wątek bo mnie blokujesz Lampartko ♥ Po skończonej rozmowie odwróciła się i spojrzała na szarawą lwicę. Podeszła powoli, ale usiadła gdzieś dalej. Nie chciała przerywać rozmowy, to niegrzeczne. Jak skończy to zagada. Musiała poznać tutejsze tereny i wierzenia, chciała wiedzieć o stad...

W jednej chwili wszyscy znikli. Co ona ma robić? Co począć? Postanowiła więc w końcu odpocząć. Położyła się niedaleko wody i zamknęła oczy. Jedna z łap moczyła jej się w tych gorących wodach. Wtedy przypomniało jej się, że ktoś został-Lampart. Wstała i spojrzała na nią przez chwile, po czym podeszł...