Obserwował uważnie obu przybyszy, czekając na jakichś ich ruch. Zamiast tego jeden z nich postanowił sobie olać całą rozmowę i nadal obserwować ich tereny, dlatego szary zrobił krok do przodu i ostrzegawczo warknął. - Za chwile przyjrzysz się naszym ziemiom od spodu. - kompletny brak szacunku ze str...

Słysząc ruch w oddali, szary nieco odetchnął, najwyraźniej ktoś go usłyszał i postanowił sprawdzić co się działo. Gdy po chwili pojawił się czarny, uśmiechnął się lekko i wymienił porozumiewawczym spojrzeniem, teraz czuł się pewniej w tym spotkaniu. - Raczej kiepscy z was zwiadowcy, skoro nie czujec...

Wychodząc z jaskini momentalnie poczuł obcy zapach. Zirytowało to samca, wszak raptem chwilę posiedział z rodziną i już ktoś wlazł na tereny stadne, do tego tak głęboko? Sam przecież wszystkiego nie ogarnie, no ale cóż, musiał przyśpieszyć kroku i wspiąć się na szczyt kaskady, gdzie to zauważył dwóc...

Odetchnął z ulgą, gdy jego synuś postanowił jednak wstać i pokazać co potrafił. Naprawdę nie chciał rujnować Rashid owi dnia, jednakże to nie był jeszcze ten etap, by ćwiczyć walkę z dorosłymi, to samo zresztą powtarzał swoim dzieciakom. Sam Wajibu jakoś tak się nie pchał do walki w dzieciństwie, do...

Zaśmiał się, słysząc jego rozgoryczenie. Jego zachowanie dobrze o nim świadczyło, miał w sobie coś z wojownika, jednakże brakowało mu cierpliwości, a to równie ważna cecha, co siła czy ambicja. - Bo teraz nie masz z kim ćwiczyć. Mój syn póki co śpi, zaś dla mnie... no cóż, nie ta kategoria wagowa. -...

Obserwował jak jasny samczyk bawił się, bądź też polował, na ogon Freya , uśmiechając się przy tym. Był ambitny i zadziorny, dobrze to więc wróżyło, takich właśnie szkarłatnych potrzebowali. - Już po części to robisz. Ćwicz polowanie i skradanie, a jak troszkę podrośniesz to i walczyć Cię nauczymy. ...

Dzieciakom najwidoczniej się przysnęło, mimo to jeden był aż nadaktywny, a mowa tu o Rashid , który to odwiedził rodzinkę szarego. Znał młodego doskonale, wszak co jakiś czas spotykał bobasy Ragira gdy go odwiedzał. - Dzień dobry, książę. - spojrzał na małą kulkę o fioletowych ślepiach, prawie ident...

Czas leciał bardzo szybko a dostrzegał to dzięki swym dzieciom, które to rosły jak na drożdżach. Ledwo wlazł do groty i już go zaatakowały, szary oczywiście cieszył się z tego faktu, zdecydowanie ojcostwo mu służyło. Uśmiechnął się i zerknął na Shaya , która to jako pierwsza się odezwała, szybko jed...

Liznął lwicę parę razy, tak by poczuła że ma jego wsparcie. Gdy te już trochę podrosną spróbują kolejny raz, wszak im więcej kulek tym weselej, poza tym musieli odbudować Szkarłatnych a właśnie w ten sposób, między innymi, się to robiło. Póki co jednak musieli skupić się na noworodkach, jednakże jed...

Uśmiech nie schodził z jego pyska, tak samo jak i duma, która w nim rosła na widok tych małych kulek. Od brązu po szarość, natura była niezwykle interesująca, aż ciekaw był co za jakiś czas uda im się jeszcze zmajstrować, wszak na czwórce nie poprzestaną. - Jeszcze parę musimy spełnić, póki co jedna...