Człapał sobie spokojnie pośród kwiatów. Wybrał całkiem niezłe miejsce. Po drodze znakował teren, czy to zapachem czy naznaczając pazurami korę mijanych ewentualnie drzew. Zaryczał głośno, rozkładając się na trawie. Niech wszyscy wiedzą, że Bractwo wraca do domu.

I on się oddalił jeśli Dumat nie miał nic przeciwko. Zanim to jednak zrobił oznaczył każde kolejne drzewo po drodze. Niektóre pnie podrapał, na innych zostawił ślad zapachowy. W końcu góry też należały do nich!

/zt

Wylazł z jaskini wyraźnie się ociągając. Nie spieszyło mu się do naburmuszonego Dumata tak szczerze mówiąc. I dobra, Dumat zawsze był nabzdyczony, ale jakoś zazwyczaj w jego towarzystwie się z tym hamował. Dzisiaj Sikh miał natomiast wrażenie że właśnie jego obecność wzmaga w białym to, co najgorsze...

— Tak, dokładnie — potwierdził. Do tego lekko skinął Kioo głową żeby nieco podbić efekt, bo też po co innego skoro mówił raczej dość wyraźnie więc samica nie powinna mieć żadnych trudności go zrozumieć. Uśmiechnął się do niej lekko, próbując zapomnieć o niedawnym zakłopotaniu. Początek spotkania wys...

To ten... Ja bym córeczką pograła, jeśli mnie będziecie chcieli

Uśmiechnął się głupkowato i podrapał się po łbie z zakłopotaniem. Przecież nie zamierzał nikogo wpędzać w jakieś poczucie winy, a Kioo zdawala się właśnie tak czuć. Pokręcił energicznie łbem. — Nie, wszystko w porządku — zapewnił niemal natychmiast dość żywo gestykulując łapami w nadziei chyba, że d...

Lyanna, za dobrze zbudowaną postać.

Za niepełny pasek zdrowia

Kiedyś padnie na zawał. Skończy w tak głupi sposób, że wstyd będzie o tym mówić. Nie zauważył wcześniej Kioo, więc gdy samica postanowiła się odezwać aż cały podskoczył z przestrachem chyba tylko cudem nie wpadając do jeziora. Zaraz odwrócił łeb w jej stronę i posłał jej szeroki, choć nieco zakłopot...

Nie miał pojęcia, że ta jaskinia była teraz domem Tunu. Dostrzegł jednak, jak kładzie po sobie uszy, zamknęła oczy, wzięła głębszy wdech. Czymś ją zdenerwował? Znowu? Może powinien w ogóle zamknąć pysk. Na ogół nie był konfliktowy i nie szukał problemów, do tego miał przed sobą znajomą swojego przyj...