Królewska Jaskinia

[Bluu]

Bluu nie rozumiała dlaczego ożywienie jej miałoby zachwiać równowagę Kręgu Życia, jeden duch w te czy we wte nie zrobi różnicy - no ale jak wspomniano wcześniej, było to niemożliwe.
Wiedziała, że szamani będą ją widzieć, ale szamani traktują ją... cóż, jak ducha.
Gdy szarą pierwszy raz zobaczył ktoś inny (w tym przypadku Assurbani), poczuła się znowu jak osoba, patrzył na nią tak jak na każdego innego. Z szamanami rozmawia się inaczej... zwykle w sposób ,,Po co tu jesteś? Nierozwiązane sprawy? Nie? To wracaj skąd przybyłaś", kiedy Bluu mimo bycia zjawą chciała nadal normalnie żyć między lwami.
Jej uszy podniosły się, a ona uniosła się lekko nad ziemię gdy usłyszała wzmiankę o tym, że mogłaby być przydatna dla stada. Przyjęliby ją do Lwiej Ziemii? Nie wiedziała czy te stado to jej klimaty, ale chyba wyboru za dużego nie miała, bo mało kto wziąłby do siebie nieżywą.
Kiwnęła jej głową na potwierdzenie, że zrozumiała, a potem sama również wyleciała z jaskini.

Zt