
Ot, po prostu brzeg.
W niektórych miejscach odrobinę bardziej stromy; gdzie indziej zaś zupełnie łagodnie opadający. Poza trawami (obecnymi niemalże wszędzie!) od czasu do czasu trafić można różne krzewinki, czasami nawet jakąś akację czy baobab. Porozrzucane tu i ówdzie kamienie nierzadko sprawiają wrażenie, jakby układały się w rozmaite wzory. Brzeg często odwiedzają spragnione zwierzęta, które przybywają tu aby ugasić pragnienie dobrodziejstwami Martwej Rzeki. Poza tym z pewnością można tutaj złowić niejedną rybkę. Dodatkowo szum mknącej nieopodal wody może działać na zmysły kojąco, uspokajająco.



















