Jasir

[Jasir]

Imię: Jasir
Wiek: 3 lata
Ranga: Opiekun Kręgu
Rodzina: może żyje...
Stado: Strażnicy Kręgu

Aparycja: Jasir jest czarnogrzywym lwem o złocistej sierści. Jest duży i silny, choć bardziej niż to ceni sobie zręczność i wytrzymałość.
Charakter: Trudno jest jednoznacznie określić charakter Jasira.
Jasir jest przede wszystkim idealistą. Wierzy w szlachetne ideały, choć często zdarza mu się zbłądzić (niektórzy zauważą, że nie zawsze postępuje wg. swoich zasad). Z jednej strony ważna jest dla niego oddanie i lojalność (władcy, stadu), z drugiej jednak stawia na wolność i niezależność.
Z całego serca chce być dobrym lwem. Potrafi być wierny swoim przekonaniom,co prowadzi nawet do tego, że bywa uparty jak osioł. W sytuacjach, w których konflikt jest nieunikniony, wykazuje się walecznością. Będzie wtedy bronił wszystkich do ostatniego tchu.
Jest także awanturnikiem, żądnym przygód i niecierpiącym nudy. Uwielbia podróżować, poznawać nowe miejsca. Niespożyta energia sprawia, że nie będzie siedział wciąż w jednym miejscu. Nic nie jest mu straszne (przynajmniej tak myśli).
Jego doświadczenia sprawiły, że nie darzy sympatią (choć początkowo nie daje temu wyrazu) hien, które zawzięcie walczyły z jego starym stadem.
Ozdoby i ich pochodzenie:
Historia: Jasir urodził się daleko na północ od tej krainy. Jego ojczysta ziemia była niegdyś przepięknym, zielonym miejscem, pod dostatkiem wody i roślinożernych zwierząt. Był synem wysokopostawionego lwa, którego można by nazwać 'doradcą' króla (pochodził z wpływowego, starego rodu). Jego stado wyznawało szlachetne wartości, kultywowało wielopokoleniową tradycję, troszczyło się o każdego członka i wszyscy byli do siebie mocno przywiązani. Byli silni i dobrze trzymali się na tamtym terytorium, odpierając bez problemu kolejnych najeźdźców. Jasir często wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa. Jako maluch był beztroski, ciekawy i towarzyski. Uwielbiał bawić się ze swoim rodzeństwem (miał brata i dwie siostry). Wszyscy wróżyli mu dobrą przyszłość, gdyż jaka jako syn doradcy króla miał zostać wojownikiem, królewskim gwardzistą. Z tego względu uczył się od stadnych wojowników techniki walki i polowania. Jednak nie doszło do tego, bo już w wieku młodzieńczym jego rodzimą krainę spotkał wielki nieurodzaj. Ziemia przestała być zielona, a zwierzyny było mało. Stado musiało walczyć o pożywienie i terytorium z innymi drapieżnikami. Od tego czasu trzyma pewien uraz, nienawiść do innych kotowatych niż lwy, a szczególnie do hien, które były właśnie najuciążliwsze. Wielu (zazwyczaj młodzi) zaczęło w tym czasie opuszczać stado w poszukiwaniu lepszego miejsca. 'Nierozerwalna' wspólnota uległa podziałowi. To nie było już tamte stado... Jasir nie mógł zrozumieć, dlaczego wszyscy teraz się rozdzielają, kiedy wcześniej byli dla siebie tacy bliscy. Dlaczego nie czują już ze sobą więzi ?
Także i on w pewnym momencie podjął decyzje, by wyruszyć w nieznane. Choć do dzisiaj nie jest pewien, czy była to dobra decyzja... Tęskni za swoją rodziną, która albo również się rozdzieliła, albo pozostała na starej ziemi. Nawet nie wie, czy oni jeszcze żyją...
Mimo, że Jasir wciąż jest młodym lwem, podczas jego niekończącej się wędrówki do równie pięknego miejsca jak jego dawna kraina, przeżył mnóstwo przygód. Kiedyś miał nawet trójkę lwiątek z pewną lwicą. Myślał, że jego podróż dobiegła już końca, że znalazł swój nowy dom. Niestety rodzina bohatera zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Poszukiwanie na nic się nie zdały. Stosunki z miejscowymi stadami już mu się nie układały. Był banitą, wygnany z obcych ziem nie mógł tam więcej wracać. Ale nie poddał się życiu tak łatwo, mimo, że był to dla niego kolejny ogromny cios...
Nasłuchał się wielu opowieści o Lwiej Ziemi w czasach Simby i Mufasy. Postanowił udać się na Lwią Ziemie, by służyć odtąd potomkom Simby.
Krótko przed rozpoczęciem fabuły dołączył do Strażników Kręgu, choć nie za bardzo zaznajomił się z tym stadem. Wydawało mu się, że tam, na Lwiej Skale, spotka prawowitego króla i zastanie krainę jak z opowieści. Rzeczywistość jest jednak inna. Czeka na niego jeszcze wiele niespodzianek...