
Niewielka krzywizna, ze zbitej ziemi porośniętej trawą. Obecnie stanowi wykopaną norę z systemem paru korytarzy służących za osobne pomieszczenia.
Nie zajęło jej wiele czasu na znalezienie odpowiednio uklepanej ziemi. Pazurami rozorywała kawałek po kawałku skorupy, piach wygarniając na zewnątrz. Zamierzała wykopać jedno większe pomieszczenie, które spokojnie pomieściłoby klan dając ochłodę w upalne dni i parę pobocznych dla tych co potrzebowaliby odosobnienia, wylęgu dla młodych czy chociażby spiżarni. Cała jej sierść ubrudzona była ziemią i piachem, nie zważała jednak na to. Zajmie jej to trochę czasu a chciała zrobić coś pożytecznego. Jak skończy zamierza narwać dużo trawy, ususzyć na słońcu, znaleźć jakieś pióra i powlec do środka by na czymś miękkim położyć swe ciało do snu.
Zmęczona robiła krótkie postoje by nabrać sił lub ugasić pragnienie znajdującym się w pobliżu wodopojem.

















