-Wawrzynek to trująca roślina o charakterystycznych czerwonych owocach. W najlepszym wypadku kończy się na mdłościach w najgorszym ofiara zapada w śpiączkę i umiera- powiedział. Nabo wolał powiedzieć coś o wyglądzie rośliny, żeby kiedyś przypadkiem któremuś z tu obecnych nie zachciało się jej wkładać do pyska.
-Tia ale coś czuję, że z tym niszczeniem trzeba będzie trochę poczekać. Wpierw musimy to poznać, bo grubas raczej nie kupi tłumaczenia na zasadzie: "wydaje mi się, że to powinno na nich działać".
I w sumie chwała mu za to, dodał w myślach.
-Zdecydowanie, będę musiał jeszcze kiedyś odwiedzić tą jaskinię-odparł, po czym zaczął się zastanawiać jak w elegancki sposób przyznać, że zamiast uczyć się historii wolał spożywać wątpliwej jakości trunek alkoholowy.
-Cóż, książę...każdy z nas specjalizuje się w czymś innym. Kiedy Athastan studiował historię krainy, ja koncentrowałem się na doprowadzaniu do perfekcji sztuki warzenia mikstur- rzekł, jednocześnie w myślach ciesząc się jak małe lwiątko. Może i był leniwym grubasem ale kto inny potrafiłby w tak elegancki sposób opisać upijanie się do nieprzytomności? W tym momencie jak nigdy wcześniej Nabo był pewien swojego geniuszu.
-No dobra, przekonałeś mnie, w takim razie...-urwał, bo z zewnątrz dobiegł go obcy ryk. Nabo na moment zastygł w bezruchu a jego przerażone spojrzenie zaczęło wodzić po pozostałych.
-Chyba wleźliśmy na czyjś teren...-powiedział, jednocześnie powoli zwracając się w kierunku wyjścia. Jedynego wyjścia. Byli w pułapce, zupełnie jak Skaza otoczony przez hieny.
-To co, poddajemy się i liczymy na łaskę?
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Szczelina Skalna
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Re: Szczelina Skalna
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Co sprowadza się do znalezienia jakiś informacji na ten temat, albo złapania żywego... aktywnego, czy co one tam robią, okazu dla testów. - stwierdził, wzruszając lekko barkami. Jeśli mieli zamiar wstrzymywać się ze sprawdzaniem czegoś, tylko dlatego, że nie wiadomo czy działa, i, praktycznie rzecz biorąc, czekać aż rozwiązanie samo wpadnie im w łapy, to raczej za szybko nic nie odkryją. Statystycznie rzecz biorąc to jest - bo w tym świecie tego typu szczęśliwe przypadki zwykły się jednak zdarzać nieco częściej.
- W takim razie mamy kolejny powód, żeby znaleźć w tym wąwozie coś nadającego się na lokum. - dodał, po czym z uśmiechem słuchał, jak szaman tłumaczył się ze swojej specjalizacji. Uśmiech jednak szybko spełzł z jego pyska, zastąpiony postawionymi na sztorc uszami, a to za sprawą dobiegającego z zewnątrz zniekształconego ryku. Nie za dobrze... z drugiej strony mogło być o wiele gorzej - na przykład mogli się znajdować na otwartej przestrzeni. A nie w bardzo dogodnej pod kątem obrony szczelinie. Spojrzał więc na Nabo, proponującego poddanie się na łaskę nieznanego wroga, jak gdyby ten na chwilę stracił kontakt z rzeczywistością, po czym ściszonym głosem zakomenderował:
- Cofamy się do rozwidlenia, ja obstawiam jedną odnogę, ty drugą. Ile by ich tam nie było, jeśli w ogóle spróbują wejść do środka, to nie dadzą radę inaczej niż pojedynczo - a dzięki układowi korytarza my będziemy mogli naraz atakować z dwóch stron. I cicho, na przodków. - w sytuacji dwóch na jednego mało kto okazywał się dość mocny, dlatego też powinni dać radę z powodzeniem bronić tej lokacji, przynajmniej do czasu aż reszta stada stwierdzi, że coś długo ich nie ma. Pod warunkiem oczywiście, iż w ogóle zostaną odkryci - bo istniała całkiem realna szansa że do niezbyt okazałej szczeliny w skałach nikt po prostu nie zajrzy.
- W takim razie mamy kolejny powód, żeby znaleźć w tym wąwozie coś nadającego się na lokum. - dodał, po czym z uśmiechem słuchał, jak szaman tłumaczył się ze swojej specjalizacji. Uśmiech jednak szybko spełzł z jego pyska, zastąpiony postawionymi na sztorc uszami, a to za sprawą dobiegającego z zewnątrz zniekształconego ryku. Nie za dobrze... z drugiej strony mogło być o wiele gorzej - na przykład mogli się znajdować na otwartej przestrzeni. A nie w bardzo dogodnej pod kątem obrony szczelinie. Spojrzał więc na Nabo, proponującego poddanie się na łaskę nieznanego wroga, jak gdyby ten na chwilę stracił kontakt z rzeczywistością, po czym ściszonym głosem zakomenderował:
- Cofamy się do rozwidlenia, ja obstawiam jedną odnogę, ty drugą. Ile by ich tam nie było, jeśli w ogóle spróbują wejść do środka, to nie dadzą radę inaczej niż pojedynczo - a dzięki układowi korytarza my będziemy mogli naraz atakować z dwóch stron. I cicho, na przodków. - w sytuacji dwóch na jednego mało kto okazywał się dość mocny, dlatego też powinni dać radę z powodzeniem bronić tej lokacji, przynajmniej do czasu aż reszta stada stwierdzi, że coś długo ich nie ma. Pod warunkiem oczywiście, iż w ogóle zostaną odkryci - bo istniała całkiem realna szansa że do niezbyt okazałej szczeliny w skałach nikt po prostu nie zajrzy.
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Słysząc plan Mkaliego Nabo zmarszczył brwi. Jasne, ta fiołkowooka wiedźma na pewno kogoś za nimi wyśle... Poza tym, robił się już głodny a skoro byli na czyimś terenie to ten ktoś raczej szybko stąd sobie nie pójdzie. Z drugiej strony była z nim dójka książąt, którzy na pewno są warci okupu. To nasunęło grubasowi pewien pomysł, w końcu grubas Tib raczej nie poskąpi paciorków na swoich a jak się dowie, że to Datura ich tu wysłała to jeszcze może oberwie się tej wiedźmie.
-Poczekajcie tutaj, ja pójdę negocjować- powiedział i nie czekając na zgodę innych ruszył ku wyjściu z jaskini. Być może było to głupie, ale Nabo nie był wojownikiem i prawdopodobnie gdyby obcy wszedł do jaskini, to grubas od razu by się poddał.
z/t
-Poczekajcie tutaj, ja pójdę negocjować- powiedział i nie czekając na zgodę innych ruszył ku wyjściu z jaskini. Być może było to głupie, ale Nabo nie był wojownikiem i prawdopodobnie gdyby obcy wszedł do jaskini, to grubas od razu by się poddał.
z/t
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
Gdy Nabo stwierdził, że zamiast przyjąć całkiem logiczną w tej sytuacji strategię, wyjdzie na zewnątrz, z lekka opadła mu szczęka. Nie był pewien, czy lew nagle zgłupiał, czy próbował im (albo sobie) zaimponować, czy też najzwyczajniej w świecie mu odbiło. Z resztą, w ostatecznym rozrachunku nie miało to większego znaczenia.
- Chyba żartujesz, nie wiemy z czym mamy do czynienia, co dopiero mówić o negocjacjach... - zaczął, ale urwał, widząc że grubas ani myśli posłuchać, i zamiast tego pcha się wprost do wyjścia.
Zgrzytnął zębami, i ruszył za nim, przypilnować by nikt nie przerobił jego rozciągniętej skóry na torbę - ani też by rudogrzywy nie poddał ich jakiejś zgrai podrostków. Może jemu było to obojętne, ale on, i prawdopodobnie wszyscy inni zgromadzeni w tej (choć ręczyć mógł jedynie za siostrę) jaskini posiadali coś takiego jak godność osobista, przynajmniej na tyle, by nie płaszczyć się na najmniejszą oznakę niebezpieczeństwa.
- Chodźcie, trzeba przypilnować, żeby nie zrobił nic głupiego... - rzucił do reszty i sam wyszedł z jaskini. Skoro Nabo postanowił ujawnić ich obecność, to mogli od razu pojawić się w większej liczebności.
Zt. (3x?)
- Chyba żartujesz, nie wiemy z czym mamy do czynienia, co dopiero mówić o negocjacjach... - zaczął, ale urwał, widząc że grubas ani myśli posłuchać, i zamiast tego pcha się wprost do wyjścia.
Zgrzytnął zębami, i ruszył za nim, przypilnować by nikt nie przerobił jego rozciągniętej skóry na torbę - ani też by rudogrzywy nie poddał ich jakiejś zgrai podrostków. Może jemu było to obojętne, ale on, i prawdopodobnie wszyscy inni zgromadzeni w tej (choć ręczyć mógł jedynie za siostrę) jaskini posiadali coś takiego jak godność osobista, przynajmniej na tyle, by nie płaszczyć się na najmniejszą oznakę niebezpieczeństwa.
- Chodźcie, trzeba przypilnować, żeby nie zrobił nic głupiego... - rzucił do reszty i sam wyszedł z jaskini. Skoro Nabo postanowił ujawnić ich obecność, to mogli od razu pojawić się w większej liczebności.
Zt. (3x?)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość