Zmrużyła oczy, jakby to miało pozwolić jej zobaczyć więcej, niż szakal chciał pokazać. Jak gdyby mogła w ten sposób odczytać, co mu chodzi po łbie.
Gdyby tylko trzepanie jej własnym łepkiem sprawiło, że pozbędzie się wrażenia, że coś zepsuła... to pewnie trzepałaby. A tak - musiała z tym żyć.
Zmęłła ochotę rzucenia mu w pysk, że jak tak mu się śpieszy, to ona go przymusem nie ciągnie za sobą. Mogła się wymknąć jeszcze przed świtem, nawet by nie zauważył, kłamca przebrzydły. Mogłaby go nie narażać na śmierć z łap bytów, o których istnieniu nie miał pojęcia. Pobłogosławić na drogę, niechby załatwiał bezpiecznie swoje szakalowe sprawy, i już nigdy nie pokazywał się jej na oczy.
Na dnie ciemności jej ślepi coś błysnęło.
- Nic nie wiesz, Bor - rzuciła w końcu, i odwróciła głowę, jakby dłużej nie mogła wytrzymać spojrzenia złotych ślepi, których nie dało się przeniknąć.
Tak naprawdę rozwścieczała ją własna niewiedza. Co do szakala, i tego, jakie zaczynał mieć znaczenie. Dla niej.
Wybiegła z jaskini, nie oglądając się, czy lezie za nią.
Może była pewna, że tak jest?
Z.T. (x2???) (+ duszek kacperek uwiązany do kamyka, to ewentualnie x3)
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Nora Shauku
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Kary i negatywne efekty
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Kary i negatywne efekty
- Po pustkowiach włóczą się lwy kanibale, które mogą atakować nieostrożnych podróżnych.
- Poruszające się po tym terenie osobniki są wrażliwe na wyczerpanie i odwodnienie.
- Bardzo uboga zwierzyna łowna.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Re: Nora Shauku
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
-
Gvalch'ca
- Posty: 1090
- Gatunek: Panthera leo
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja: Medyk poziom 2
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 61
- Zręczność: 41
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Szakal pisze:Nie baczył na jej zmiany humoru. Nie baczył na to, co mówi. Nie baczył, że właśnie wybiega z jaskini. Przez chwilę w jego oczach pojawiło się coś, czego nie było widać do tej pory. Coś złowrogiego, nieprzyjemnego. Ale nie mogła tego zauważyć, bo była już na zewnątrz. Potem, jak gdyby nigdy nic, ruszył spokojnym krokiem za nią, jednak nie mając zamiaru iść z nią bok w bok. Wolał trzymać się z tyłu, na uboczu.![]()
/zt + Hir
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Gdy tylko fenka zaczęła zbierać swoje rzeczy rozwinął się do swej zwyczajowej wielkości. Jednak sytuacja któą zastał... no cóż, nieco go zaskoczyła. Zdecydowanie coś go ominęło... Pokłócili się o coś czy jak?
Nie żeby miał zamiar mieszać się w ich prywatne sprawy życiowe, w końcu to nie jego broszka - nie mniej, jeśli miał ich prowadzić wolał wiedzieć na czym stoi. Choćby po to by określić czy nie powinien zniknąć na kilka dni i dać im czas na ułożeniem sobie wszystkiego jak należy - w końcu prowadzenie pokłóconej pary tam, gdzie mieli właśnie zmierzać miało całkiem realne szanse ma zakończenie się śmiercią dla któregoś z nich, a przecież nie chciał mieć ich na sumieniu.
Zanim skończył orientować się w sytuacji, lisiczka zmierzała już ku wyjściu, szakal zaś rzucał za nią złowrogie spojrzenia - zaś to, co zobaczył w jego oczach sprawiło że zaczął poważnie zastanawiać się nad bezpieczeństwem szamanki. Rozcapirzył więc dwa palce u jednej łapy i wskazał nimi najpierw na swoje oczy, potem zaś na szakala, by uzmysłowić mu, że będzie go miał na oku. Fenkę z resztą też.
Następnie wyleciał z jaskini za właścicielką Kamienia i wzniósł się na wysokość kilku metrów by obserwować z góry ich dwuosobowy orszak, jednocześnie wypatrując w okolicy ewentualnych zagrożeń. Jeszcze tylko brakowało żeby na ich drodze pojawił się jakiś typ z pod ciemnej gwiazdy. Choć może pomogło by się im to dogadać...?
/zt za resztą.
Nie żeby miał zamiar mieszać się w ich prywatne sprawy życiowe, w końcu to nie jego broszka - nie mniej, jeśli miał ich prowadzić wolał wiedzieć na czym stoi. Choćby po to by określić czy nie powinien zniknąć na kilka dni i dać im czas na ułożeniem sobie wszystkiego jak należy - w końcu prowadzenie pokłóconej pary tam, gdzie mieli właśnie zmierzać miało całkiem realne szanse ma zakończenie się śmiercią dla któregoś z nich, a przecież nie chciał mieć ich na sumieniu.
Zanim skończył orientować się w sytuacji, lisiczka zmierzała już ku wyjściu, szakal zaś rzucał za nią złowrogie spojrzenia - zaś to, co zobaczył w jego oczach sprawiło że zaczął poważnie zastanawiać się nad bezpieczeństwem szamanki. Rozcapirzył więc dwa palce u jednej łapy i wskazał nimi najpierw na swoje oczy, potem zaś na szakala, by uzmysłowić mu, że będzie go miał na oku. Fenkę z resztą też.
Następnie wyleciał z jaskini za właścicielką Kamienia i wzniósł się na wysokość kilku metrów by obserwować z góry ich dwuosobowy orszak, jednocześnie wypatrując w okolicy ewentualnych zagrożeń. Jeszcze tylko brakowało żeby na ich drodze pojawił się jakiś typ z pod ciemnej gwiazdy. Choć może pomogło by się im to dogadać...?
/zt za resztą.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
















