Poznaj Swoją Ciocię! [Diana x Khalie]

[Diana]

Tego dnia Diana przechodziło po lesie jak to miała w zwyczaju w poszukiwaniu ładnych roślin, jakie mogłoby zebrać do swojej kolekcji. Oczywiście tymi najbardziej pożądanymi były duże i prześliczne fioletowe kwiatki. Wiedziała, że gdzieś w okolicy kręci się również Egon jak i Piegus. Zawsze tam byli, gdyby potrzebowała czegoś od nich, jednak nie zmuszała ich do towarzyszenia jej w nieśpiesznym zbieraniu kwiatków, aby wpleść je za ucho. Na pewno jak wróci to będzie miała dużo czasu, aby dowiedzieć się co się działo gdy jej nie było. I nagle dostrzegła taki ładny kwiatek właśnie który spełniał jej wszystkie wymogi. Od razu podeszła do niego i przyglądał mu się, gdy okazało się, że nie tylko ona jest nim zainteresowana. Motylek o białych skrzydełkach właśnie na nim usiadł, a jej ślepka rozszerzyły się.
- Ale śliczny jesteś - Powiedział szeptem nie chcąc go od razu przepłoszyć. A w między czasie...

@Khalie

[Khalie]

Rodzina nie raz zaskakiwała, tak właśnie było w tym przypadku. Gdy brązowa dowiedziała się o lwiątkach Tiba była zdecydowanie zaskoczona, wszak spodziewała się u niego raczej emerytury niżeli ojcostwa, cieszyła się jednak z jego szczęścia. Gdy w końcu znalazła chwilę postanowiła poznać swą ciotkę (wszak mimo wieku nią była), ruszyła więc na jej poszukiwania w stronę lasu, gdzie to była ostatnio widziana. Dostrzegła ją ostatecznie na horyzoncie, bawiącą się bądź polującą na motyla... ciężko z tej odległości ustalić, dlatego też powoli zaczęła do niej podchodzić. -A cóż to za samotne zabawy?- spytała cicho, zerkając na nią nieco zaskoczona. Tib i Datura puszczali dzieci tak samopas? To skrajnie niebezpieczne, aż się odruchowo rozejrzała za jakimś niebezpieczeństwem.

@Diana

[Diana]

Gdyby nie fakt, że była zajęta, to na pewno. Na 100% dostrzegłaby, że ktoś do niej podchodzi. Jednakże kto to był tym razem nieco ją zaskoczył, przeważnie dorośli robili te wszystkie... Mało ciekawe rzeczy pod górą.
- Ciii... - Opowiedziała jej, po czym powoli podała łapkę motylkowi, który usiadł na nią. Zapewne było to niemożliwe do zrobienia! Aczkolwiek Diana doskonale wiedziała, że one lubią zapach kwiatów, więc cała jej łapka była dosłownie w pyłku i zapachu jej ulubionego kwiatka. Zadowolona z siebie zaśmiała się cicho po czym odwróciła się do @Khalie.
- Ja nigdy nie jestem sama... Zawsze mam Piegusa i Egona na zawołanie, ale oni są głośni. A motylki lubią ciszę - Powiedziała, po czym powoli przybliżyła pysk do łapki z motylkiem, aby mu się lepiej przyjrzeć.
- Teraz ty przyszłaś szukać ze mną idealnych kwiatków? - Zapytała się. W końcu wiedziała, że rodzice wysyłają za nią opiekunów. Jednakże nie przeszkadzało jej to, a przynajmniej na tyle, ile robili to na co miała ochotę!

[Khalie]

Zdecydowanie Diana nie była podobna do Khalie w dzieciństwie, więc wydawała się jej przez to odmienna. Brązowa co prawda zbierała kwiaty i zioła, jednakże by robić różne szamańskie rzeczy, czasem na handel z medykami... ale motylki? No cóż, czemu by nie poznać świata jej ślepiami, czyż nie? -Piegus co chwilę ma zadania więc może być ciężko, zaś Egon jest jeszcze za młody na obrońcę, poza tym sam jest księciem. A tacy potrzebują ochrony, księżniczko.- uśmiechnęła się lekko, po czym położyła się i obserwowała lwiczkę bawiącą się z motylem. Sama kiedyś polowała na ptaki, później skupiała się na poznawaniu historii Lwiej Ziemi i właśnie to stało się jej głównym zainteresowaniem, tak jak i wielki krąg życia, o który stara się dbać. -Mogę poszukać, choć nie wiem czy się na tym znam tak dobrze jak Ty.- nadal uśmiechając się patrzyła na jej poczynania. Zdecydowanie nie należała do tych co spełniają każdą zachciankę berbecia, o czym Diana pewnie niedługo się przekona, jednakże zbieranie kwiatów nie brzmiało tak źle.
@Diana