W samo południe [Jasir] [Zakończony]

[Mistrz Gry]

To było z pewnością coś dziwnego. Do ataku ponownie rzuciła się już zraniona hiena, a dwie pozostałe wciąż czekały próbując okrążyć Jasira. Trudno było określić co chcą osiągnąć nie wykorzystując swojej przewagi liczebnej, ale z pewnością mieli w tym jakiś zamysł. Ranny napastnik zgodnie z wszelką logiką nie miał szans z przygotowanym lwem i oberwał po raz drugi. Na nieszczęście Jasira po raz drugi była to zaledwie lekka rana. Gdyby chciał zrobić mu coś poważniejszego musiał by się wystawić na ataki pozostałych, być może właśnie o to im chodziło. Jasir powinien coś szybko wymyślić bo inaczej za którymś razem nie obroni się i będzie zmuszony walczyć z całą grupką, a tego na pewno nie chciał.

Ranna hiena traci 5 HP

[Jasir]

Strategia, którą obrał, okazała się nieskuteczna. Jasir nie jest w stanie im zrobić nic poważniejszego, a tylko może się zamęczyć i prędzej czy później, hieny to wykorzystają. Dłuższa, powolna walka nie wchodziła w grę. Trzeba było znaleźć jakiś sposób, aby... może nie pokonać wszystkich drapieżników, ale jakoś ich odstraszyć i odgonić. Nie było zbyt wiele czasu na myślenie, jeśli nie chciał zostać otoczony przez psowate.
Czy jego cierpliwość i rozwaga mają swój koniec ? To pokażą skutki jego następnego posunięcia...
O ile był już trochę zmęczony po długiej wędrówce, nadal był zdeterminowany. Wiedział, że w sytuacji takiej jak ta, trzeba dać z siebie dużo więcej. Wcześniej odsuwał się od hien, by uniknąć ich ataku z kilku stron. Teraz jednak postanowił, że w końcu musi uderzyć.
Skoczył na najbliższą hienę i postawił na krótkie starcie. Złapał by go łapami z wysuniętymi pazurami, by nie mógł obronić się uderzeniem łapy, gdy on wgryzie się, najlepiej w szyję. Nie może on dłużej się nim zajmować, dlatego odrzuciłby go i odsunąłby się, by ustrzec się przed atakiem jego kumpli.

Test przeciwstawny Zręczność vs Zręczność:
modyfikatory: Jasir Zręczność + 10 za nagły atak

Jasir (Zręczność 80):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
35, 20, 8

Hiena (Zręczność 50):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
41, 7, 37

Jasir wygrywa:
modyfikator: Krzepa +20 za brutalny atak
Rzut na typ rany (60 Krzepy - 40/2 Krzepy):

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
28

[Mistrz Gry]

Hiena widocznie liczyła na zmęczenie przeciwnika i zaatakowanie go we trójkę. Na nieszczęście dla niej nagły i brutalny atak Jasira kompletnie ją zaskoczył. Lew unieruchomił łapami przeciwnika i wgryzł mu się głęboko w kark. Krew hieny trysnęła wysoko w powietrze i było pewne, że nawet jeśli jeszcze nie jest po nim to na pewno nie zrobi w tej walce już nic więcej. Niestety ten udany atak miał również swoją wadę. Zdecydowanie rozwścieczył pozostałe hieny, które zamiast uciec ruszyły w furii na Jasira. Widać było, że zrezygnowały z wymyślnych taktyk i będą próbować pokonać go zwyczajną przewagą dwóch do jednego. Krótkie starcie z ich towarzyszem sprawiło, że teraz Jasir miał bardzo mało czasu by zareagować na to podwójne natarcie. Ta reakcja mogła być kluczowa. Jasir poczuł jakby czas na chwilę zwolnił, a on nie mógł nic zrobić tylko patrzyć się na szarżujące drapieżniki. Ich wyszczerzone kły błyskały groźnie w słońcu, a łapy wyrywały z ziemi kępki trawy. Chyba naprawdę byli wściekli za zranienie swojego przyjaciela.

Ugryziona hiena wypada z walki.

[Jasir]

Dzięki szybkiej reakcji Jasir wyeliminował z walki jedną hienę. Jednak wszystko to płynęło tak szybko, że nie był po prostu w stanie dokładnie przemyśleć tej sytuacji. Nie było w zasadzie nad czym myśleć. Pokonana hiena leży i raczej już nie wstanie. Mniej przeciwników na karku to tym lepiej dla niego. Nie będzie już żadnej zabawy w okrążanie, a nawet w takiej walce błyskawicznej jak ta, jeden z trzech przeciwników mniej, daje mu dużo większą szansę powodzenia.
Teraz liczyło się już coś więcej niż wyeliminowanie kolejnej hieny. Teraz atakują obie, więc unik i kontra musi mu się udać, jeżeli nie chce im ulec. Kiedy jemu cierpliwość się skończyła i zaatakował, hienom widocznie też się skończyła i postanowiły z nim skończyć.
W takich chwilach, można odnieść wrażenie, że czas się wydłuża, choć tak naprawdę jest to tylko mrugnięcie oka. W obliczu szarżujących hien nie widział nic innego, jak zrobić unik w bok, a potem przejść do ataku. W zamyśle chciał zaraz po uniku skoczyć najpierw na jedną z nich. Wiedział, że trzeba się liczyć z jej kumpelą.
Po tym jak skoczyłby na pierwszą i jak najszybciej zagryzł, musi ją szybko odrzucić i skoczyć na drugą. Jeżeli pierwsza hiena stawiałaby większy opór, niestety musiałby jej odpuścić i jak najszybciej przeskoczyć na drugą. Nie wszystko można teraz zaplanować. Jasir stoi teraz przed zadaniem, by reagować od razu i automatycznie podejmować trafne decyzje.

Test przeciwstawny Zręczność vs Zręczność:
modyfikatory: Atak drugiej hieny jest porównywany z 50% Zręcznością Jasira

Jasir (Zręczność 80):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
31, 19, 19

Hiena 1 (Zręczność 60):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
20, 19, 43

Hiena 2 (Zręczność 60):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
16, 4, 4

Jasir wygrywa z pierwszą hieną:
Typ rany (40 Krzepy - 40/2 Krzepy):

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
51

Jasir przegrywa z drugą hieną:
Typ rany (40 Krzepy - 40/2 Krzepy):

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
37

[Mistrz Gry]

Początkowo wszytko szło Jasirowi zgodnie z planem, uniknął początkowej szarży hien wykorzystując ich wściekłość i rzucił się na jedną z nich. Przewaga masy sprawiła, że właściwie przygniótł swojego przeciwnika. Już miał wgryźć się w jego kark i wyeliminować z rozgrywki, kiedy jego towarzysz powrócił do akcji drapiąc pazurami po boku Jasira. Lew żeby zminimalizować obrażenia musiał odskoczyć od niedoszłej ofiary zostawiając na jej grzbiecie jedynie lekką krwawiącą szramę. Hieny atakując go naraz miały znaczną przewagę, gdyż o wiele trudniej było mu się bronić przed dwoma atakami naraz, a nie miał dostatecznie dużo czasu by pozbywać się ich po kolei. Musiał wymyślić sposób na chwilowe wyłączenie jednego z oponentów z walki, gdyż wiedział, że dalsza grupowa walka działa na jego niekorzyść. Co prawda teraz dostał jedynie lekkie zadrapanie, ale następnym razem mógł nie mieć tyle szczęścia. Poza tym zaczynał już odczuwać lekkie zmęczenie...

Hiena 1 traci 8 HP
Jasir traci 7 HP

[Jasir]

Jasir odskoczył od swojego oponenta. Okazało się, że Jasir znowu będzie musiał zmierzyć się z tym samym problemem: jak walczyć z przewagą liczebną ? Jasir liczył na szybkie i wygranie pojedynku na siłę, ale tamten mógł liczyć na pomoc kolegi, który boleśnie poleciał pazurem po jego plecach.
Kiedy Jasir odstąpił, mógł teraz albo przyjąć ich uderzenie, albo po raz kolejny sam zainicjować walkę. Z uwagi na to, że był już nieco zmęczony, mógłby zdecydować się na obranie strategii defensywnej. Trudno było jednak powstrzymać natarcie dwóch hien jednocześnie, dlatego musiał przez chwilę zająć się jedną, żeby zdobyć cenny czas na zajęcie się drugą hieną.
Kiedy więc odskoczył od rywali i miał ich przed sobą, podskoczył do pierwszej i uderzył ją łapą z wysuniętymi pazurami, tak aby ból po zadrapaniu na chwilę zawiesił ją w walce. Musi wtedy szybko obrócić się, wrócić do walki z następną i jeśli chciałaby uderzyć, udaremni jej cios. Wtedy rzuciłby się jej do gardła i próbował ją jak najszybciej zagryźć, albo jeśli się nie da, przejść po niej pazurami.

Test przeciwstawny Zręczność vs Zręczność:
modyfikatory: Jasir +10 za manewr

Jasir (Zręczność 80):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
13, 33, 34

Hiena 1 (Zręczność 60):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
31, 2, 28

Hiena 2 (Zręczność 60):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
44, 9, 44

Jasir wygrywa z obiema hienami (Krzepa +20 za brutalny atak):

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
17

[Mistrz Gry]

Na całe szczęście taktyka Jasira okazała się niezwykle skuteczna. Z całą pewnością decyzja o odważnym ataku uratowała mu znaczną część zdrowia. Pierwszy rozpraszający cios pazurami wyszedł wręcz idealnie raniąc hienę w czułe miejsce w okolicach pyska i sprawiając, że ta skuliła się z bólu, wypadając na chwilę z gry. Oczywiście drugi napastnik próbował wykorzystać ten moment na wyprowadzenie nieprzyjemnego kontrataku, ale brutalna szarża Jasira kompletnie zbiła go z łap. Przewaga masy po stronie lwa okazała się decydująca, kiedy przyszpilił hienę do ziemi wgryzając się nią. Co prawda ofiara zdążyła osłonić najbardziej wrażliwe podgardle, ale i tak potężne szczęki Jasira zostawił ogromny krwawy ślad. Ranny spróbował wstać, ale obrażenia okazały się zbyt poważne i upadł ponownie znacząc glebę wokół siebie czerwonym deszczem. W samą porę gdyż Jasir coraz poważniej odczuwał zmęczenie tą walką. Nie miał poważnych ran, ale czuł się coraz gorzej. Niestety trzecia hiena, która nieco otrząsnęła się po pazurach lwa wbrew przewidywaniom nie uciekła. Akurat trafił na nieliczny odważny ułamek tego gatunku. Ostatni sprawny przeciwnik skłonił lekko łeb w szacunku dla kunsztu wojennego Jasira, ale nie zamierzał odpuścić. Musiał pomścić towarzyszy.

Hiena 1 traci 3 HP
Hiena 2 wypada z gry

[Jasir]

Rozgrywka była szybka, ale bardzo istotna dla życia i zdrowia Jasira. Nie był to jednak koniec...
Hiena na którą wpadł i która nie oparła się zagryzieniu nie mogła już wstać, ale pozostała jeszcze jedna, dla której uderzenie łapą nie było tym, żeby przerwała na dobre swoją walkę. W pierwszej chwili pomyślał, że może uda się uniknąć wzajemnego dobierania się do gardeł. Ta jednak, chyba świadomie stawała naprzeciwko, i mimo, że czarnogrzywy miałby przewagę, postanowiła dokończyć walkę. Jasir nie morduje hien z premedytacją, nie palił się do tego, ranił i odbierał życie tylko kiedy trzeba i należy. Istniało rozwiązanie takie, żeby mogli się rozejść, ale rozumiał, że za stratę kumpli hiena nie może już odpuścić i w takim wypadku starcie jest nieuniknione. Mimo, że byli wrogami, to dzięki porozumiewawczemu znakowi zgodzili się w jednym - dokończą bitwę. Odwzajemnił skinięciem łba.
Wcześniejszy ruch kosztował go dużo wysiłku i od czasu, kiedy druga hiena wypadła z walki musiał wziąć trochę oddechu. Jasir nie czuł się na sile na kolejną ofensywę. Zwłaszcza, że z jedną hieną nie musiał się już narażać odważnym atakiem. Stał naprzeciwko hieny i krocząc bardzo powolnie, krok za krokiem, nie tracąc uwagi skupionej na hienie. Pomimo tego, że miał przed sobą tylko jednego przeciwnika, liczył się z nim, nie ignorował go. Musiał jeszcze trochę odetchnąć, więc występował z inicjatywą. Jeśli tylko zbliży się do niego, spróbuje uderzyć go łapą i swoimi pazurami drapnąć go w najlepiej wrażliwe miejsce.

Test Zręczność vs Zręczność

Jasir (70):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
6, 4, 20

Hiena(60 - 10 za zmęczenie):

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
11, 35, 26

Jasir wygrywa (Krzepa 40 + 20 za przewagę fizyczną):

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
23

[Mistrz Gry]

Przeciwnicy krążyli wokół siebie przez dobrych chwil, żaden nie chciał atakować zbyt pospiesznie. Słońce stojące właśnie w zenicie smażyło ich plecy i sprawiało, że oczy zalewał pot. Hiena kilka razy próbowała wyprowadzić szybki atak, ale za każdym razem cofała się zanim Jasir zdążył oddać. Być może liczyła, że lew jest już zbyt zmęczony i niedługo nie wytrzyma kondycyjnie. Na jej nieszczęście Jasir mimo wyczerpania palącego jego mięśnie żywym ogniem, zdołał w pewnym momencie zebrać na tyle sił, by pochwycić przeciwnika w trakcie jednej z jego szarż. Uderzenie pazurzastej łapy trafiło hienę we wrażliwe podbrzusze. Jasir natychmiast wykorzystał tę okazję i uderzył po raz drugi. Z głębokich ran wytrysnęła krew barwiąc trawę na czerwono. Hiena jęknęła cicho i upadła między zarośla. Podniosła przepełniony bólem wzrok i popatrzyła prosto na Jasira.
- Gratu..luję ekh dobra walka... wykrztusiła z siebie - Wie..m że nasze gat..unki niezbyt się lubią ekh ekh, ale polec w wal..ce z tobą było zasz..czytem ekh.
To powiedziawszy hiena wydała z siebie ostatnie tchnienie i życie z niej uleciało. Jasir został sam w otoczeniu trzech bezwładnych ciał, lśniących w słońcu sawanny. Tak skończyła się jego przygoda z hienami.

Dzięki za wspólną akcję, niedługo wpiszę PD

[Jasir]

Jasir ledwie łapał oddech kiedy walka dobiegła końca. Jednak los chciał, aby żył dalej i kontynuował swoją podróż. Ale nie wyruszył od razu - usłyszał jakieś słowa umierającej hieny. Podszedł powoli, mierząc każdy swój krok do leżącej pośród krwi hieny. Słuchał jej słuch i był naprawdę bardzo zaskoczony. Spotkał niewiele lwów, które byłyby w stanie powiedzieć to, co powiedziała dziś ta hiena.
- Tak, ta nienawiść niestety jest nieunikniona... Ale i tak z trudem przychodzi mi odbierać życie. Ta walka to również zaszczyt dla mnie... - rzekł, po czym odszedł. Poruszając się przez palące słońce obrał kierunek na Lwią Krainę.

Ja również dziękuję za bardzo miłą rozgrywkę. Nie poszła ona wcale tak wolno, a przecież było i tak, że MG odpisywał szybciej niż ja
Szacun