Małe, a cieszy... [Laishia]

[Mistrz Gry]

► Pokaż Spoiler

Statystyki dikdika K:14, Z:40, P:24

Laishia:
K: 35

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
30, 1, 18

Dikdik:
K: 14 - 20% = 11

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
18, 8, 38

Interpretacja: 3 sukcesy Laishy, 30% na ranę ciężką, 7% na ranę krytyczną
Rzut na rodzaj rany:

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
5

Rana krytyczna, rzut na ilość obrażeń:

Mistrz Gry wyrzuca 1d20:
5

Dikdik: - 25HP = 34HP

Tak jak można było przypuszczać gdy stworzonko przestało wywijać nogami faktycznie lwicy było o wiele łatwiej. Toteż bez wahania podjęła kolejną próbę przegryzienia szyi ofiary, która tym razem zakończyła się pełnym sukcesem. Momentalnie z gardzieli roślinożercy trysnęła krew, a chwilę później @Laishia mogła poczuć jak jego serce przestaje bić. Tak, to był już koniec jego żywota. Z kolei dla lwicy był to początek obiadu.

[Laishia]

W końcu, już zaczęła się zastanawiać czy z tym stworzeniem jest coś nie tak, czy może nie zauważyła jak wypadły jej wszystkie zęby. Najwyraźniej wszystkie kły miała jednak na miejscu. Gdy zwierzątko zupełnie znieruchomiało, a z jego pyszczka trysnęła krew, Laika trochę poluzowała uścisk. Puściła jednak dopiero, gdy przestała słyszeć małe bijące serduszko.
Odsunęła się i spojrzała na swoją zdobycz, w sumie nawet za bardzo nie pokiereszowaną, nie zawsze wychodziło tak ładnie. Położyła się i spróbowała rozciąć skórę stworzenia, tak by dało się ją zdjąć, szkoda ją rozerwać, skoro jej nie uszkodziła. Zaczęła ostrożnie oddzielać ją od mięsa, co jakiś czas sprawdzając czy nie została uszkodzona lub nie jest do tego blisko. To co udało jej się pozyskać, oraz truchło chwyciła w pysk i ruszyła spowrotem do miejsca postoju wybranego z Shamarem. Tam spokojnie zje, podzieli się z bratem i... no może jeszcze na coś zapoluje, w końcu to niewiele na dwa lwy.

//zt

Podsumowanie:
+ 3 PD do zręczności
+ 17 PD do krzepy
+ mała skóra