x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Łzy przodków [Ashachi]

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

Łzy przodków [Ashachi]

#1

Post autor: Mistrz Gry » 01 maja 2019, 16:47

Jeśli jacyś bogowie rzeczywiście istnieli dzisiaj musieli być w fatalnym humorze. Całe niebo zasnute były ciemnymi, gęstymi chmurami, które sprawiały, że mimo wczesnej pory było ciemno jak w trakcie nowiu. Z chmur opadały z łoskotem ciężkie, duże krople wody. Deszcz był tak mocny jakby próbował wgnieść w ziemię wszystkie żyjące istoty. Wszystkie rzeki wezbrały, tworząc strumienie śmiertelnie rwącej wody, z pni lały się kaskady, a ziemia zmieniła się w błotnistą breję. Na domiar złego deszczowi towarzyszył wicher. Wicher tak mocny, że wiekowe drzewa w dżungli uginały się pod jego naporem, a lżejsze gałązki latały w powietrzu jak oszalałe ptaki, gotowe rozbić łeb nieuważnemu wędrowcowi. W taką pogodę najlepiej było siedzieć w legowisku i się nie wychylać. Problem tkwił w tym, że najpierw trzeba było do niego trafić. Gwałtowne załamanie pogody złapało Ash i jej brata Greya w trakcie polowania. Rano zupełnie nic nie wskazywało na taką katastrofę, więc oddalili się na całkiem sporą odległość od domu i teraz musieli znieść konsekwencje. Przemykali wśród drzew, ich futra były całkowicie przemoczone, krople deszczu zaślepiały oczy, a wicher utrudniał bieg. Ash mogłaby przysiąc, że idą w złym kierunku, ale trudno było to stwierdzić z całą pewnością, a idący przed nią brat wyglądał na pewnego siebie.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Ashachi
Posty: 28
Gatunek: Karakal
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 lut 2015
Waleczność: 25
Zręczność: 45
Percepcja: 45
Kontakt:

#2

Post autor: Ashachi » 01 maja 2019, 17:50

Dzień zapowiadał się całkiem dobrze. Ash razem ze swoim bratem postanowili pójść na poranne polowanie. Z początku pogoda im sprzyjała, jednak z czasem zerwał się silny i nie przyjemny wiatr. Nie chcieli wracać z pustymi łapami, dlatego zignorowali pierwsze oznaki nadchodzącej katastrofy. Reszta działa się bardzo szybko, po chwili słońce zasłoniły ciemne i gęste chmury. Potem było już tylko… gorzej.
Zrobiło się ciemno, a deszcz jak się rozpadał tak nie chciał przestać. Wszystko dookoła stawało się coraz bardziej obce, a karakale coraz bardziej zdezorientowane.
- Grey! Myślę, że idziemy w złą stronę! – krzyczała ciągle za bratem. – Grey, czy ty mnie w ogóle słuchasz?!
Wyglądał na bardzo pewnego siebie i zapewniał, że dobrze idziemy. Gdyby nie to, że Ash jest jego siostrą może i by w to uwierzyła, ale znała brata. W jego oczach było widać niepokój… potem nie było już nic widać.
Minxies

Ashachi jest nieco przerośniętym karakalem o ciemnoszarym futrze. Na łapach posiada czarne, tygrysie znaczenia. Jej prawe oko mieni się szkarłatem, a lewe, przecięte blizną, wyblakłym błękitem. Ma charakterystyczne dwa, wystające kły z pyska. W całości prezentuje się imponująco, wygląda na dumną kocicę.

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#3

Post autor: Mistrz Gry » 01 maja 2019, 19:11

Jej brat rzeczywiście zdawał się nie słyszeć jej krzyków. Albo świadomie ją ignorował, albo porywisty, głośny wiatr całkowicie zatkał mu uszy. Tak czy siak pogoda robiła się coraz gorsza. Ash mogłaby przysiąc, że widziała między drzewami gałąź większą od lwa niesioną wichrem z łatwością godną małego patyczka. Futro miała już całkowicie przemoczone a łapy grzęzły jej w ciężkim, lepkim błocie. W końcu dwa karakale dotarły do strumyka, który zmienił się w rwącą rzeką mułu, kamieni i wody. Ta naturalna granica oddzielała ich od dalszej części dżungli. Olbrzymie drzewa pochylały się nad potokiem jak zasmucone olbrzymy. Było już na tyle ciemno, że Ash ledwo widziała co się znajduje wzdłuż brzegów. Jej brat odwrócił się do niej. Widać było, że jest zdenerwowany. Grey zawsze myślał, że wie najlepiej i kiedy tak nie było wpadał w gniew.
- Idziemy w dobrą stronę, gwarantuję Ash. Przecież ten wodny potwór przed nami to przerośnięty Leniwy Potok, przejdziemy przez niego i jesteśmy w domu - mruknął, ale nie brzmiał na przekonanego.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Ashachi
Posty: 28
Gatunek: Karakal
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 lut 2015
Waleczność: 25
Zręczność: 45
Percepcja: 45
Kontakt:

#4

Post autor: Ashachi » 02 maja 2019, 10:01

Ash zatrzymywała się co jakiś czas żeby otrzepać łapy z błota i mokre futro. Nie wierzyła w to co się dzieje, wszystko wyglądało jak jakiś absurd. Jeszcze nigdy nie widziała, ani nie słyszała o takiej burzy. Była przyzwyczajona do delikatnego, porannego deszczu. Jeszcze przez chwilę wyobrażała sobie przemiłe chwile, w końcu mogła być teraz gdzie indziej, na przykład w swoim legowisku. Niestety czar prysnął…
- No nie wydaje mi się. – mruknęła nerwowo, ale postanowiła zaufać bratu. – Miejmy to już za sobą. Damy przodem.Nie dziękuj.
Siostra wyprzedziła niepewnie samca chcąc udowodnić, że się nie boi. No i, że jest lepsza od brata. Niezdarnym krokiem zaczęła wchodzić na śliski pień drzewa. Nie mogła już się wycofać, mogła iść tylko na przód. W połowie drogi zatrzymała się, wbiła pazury w korę i wyglądała na taką która nie zamierza ruszyć.
To się nie skończy dobrze…
Minxies

Ashachi jest nieco przerośniętym karakalem o ciemnoszarym futrze. Na łapach posiada czarne, tygrysie znaczenia. Jej prawe oko mieni się szkarłatem, a lewe, przecięte blizną, wyblakłym błękitem. Ma charakterystyczne dwa, wystające kły z pyska. W całości prezentuje się imponująco, wygląda na dumną kocicę.

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#5

Post autor: Mistrz Gry » 02 maja 2019, 13:07

Pień pochylonego drzewa był potwornie śliski i nawet łapa uzbrojona w pazury z trudem znajdywała oparcie na drewnie. Najgorsze jednak w tym wszystkim było to, że ten prowizoryczny most nie docierał całkowicie na drugi brzeg. Ostatnie kilkanaście kroków należało przeskoczyć. Ash która już w połowie drogi zamarła patrzyła na ten widok z całkowitą zgrozą. Niby taka odległość nie powinna stanowić problemu, ale bez możliwości wzięcia porządnego rozbiegu i z łapami sparaliżowanymi strachem mogło okazać się to znacznie trudniejsze. Zaś upadek w ten wartki spieniony nurt byłby potwornie niebezpieczny. Ash poczuła jak serce zaczyna jej dygotać, a porywisty wicher trzęsie drzewem, jakby specjalne próbował ją przewrócić. Ledwo docierały do niej słowa brata, który został na brzegu, po tym jak go wyprzedziła.
- Idziesz czy nie?! Nie po to cię puściłem przodem, żebyś blokowała drogę -zawołał starając się brzmieć pewnie, ale w ego głosie pobrzmiewała nutka strachu. Bał się, że nie wrócą i bał się, że może się coś jej stać. Co by o nim nie mówić Grey był kochającym bratem.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone akcje”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości