Czarny lampart i Świątynia Zagłady [Noir]

[Mistrz Gry]

Papuga przechyliła łebek, przyglądając się cieniowi, który do niej mówił, a następnie uznając że ten nie zamierza jej zjeść przydreptała bliżej.
- Starzec? Jaki starzec? Kłi! Tu nie mieszka żaden starzec. A może i tak. Kłi! Kłi! Mawuli jest stary. Ale nie jest mądry. Kweku jest mądry. Ale nie jest stary. Ty szukasz mądrego starca. Kłi! Takiego tutaj nie ma. Tu nie mieszka mądry starzec. - ptaszek nawijał jak nakręcony.
- Może to nie tutaj. Może gdzieś indziej? Kłi! Na pewno nie tutaj. Kłi! - mówiła z przekonaniem papuga. Znała przecież wszystkie mieszkające tutaj zwierzęta, więc wiedziałaby coś o mądrym starcu.

[Noir]

No i pięknie tutejsi nawet nie wiedzieli czy takowy starzec mieszka. Może sowa go oszukała albo ten już nie żyje od dawna? Nie przypominał sobie również by tamta wygadana przemądrzała gaduła zdradziła jakiej rasy był ktoś kogo szukał. Spróbował problem ugryźć z innej strony.
- Potrzebuję kogoś kto wskaże mi drogę. Do którego według ciebie powinienem się udać? -Starał się stać bezruchu by nie spłoszyć papugi. Przy okazji chciał by pomyślała iż uznaje ptaszysko za kogoś ważnego skoro pyta się jej o zdanie. Tacy są bardziej przychylni i skłonni do rozmów.

[Mistrz Gry]

- Kweku. Idź do Kweku. Kłi! On jest mądry i wie wszystko. Na pewno. - mówiła z pełnym przekonaniem papuga. Przedreptała kawałek po gałęzi i wyciągnęła skrzydło w kierunku butwiejącej dziupli.
- O, tam! Tam mieszka. Kłi! On wie wszystko. - powtórzyła, wierząc święcie że to całkowita i absolutna prawda. Każdy kto miał problem udawał się do Kweku, więc i lampart powinien do niego się zwrócić.

[Noir]

Musiał coś pomieszać, może czegoś nie dosłyszał i pomylił kierunek. Zmęczenie podróżą tez dawało się już mu we znaki. Odnajdzie jeszcze tego polecanego ptaszora a potem spocznie, skoro to tuż za rogiem to co mu zaszkodzi jeszcze jedna upierdliwa pogawędka.
Podszedł do butwiejącej dziupli, uważając na to drzewo. W końcu i gałęzie mogły być kruche, zastukał pazurem w korę czekając na odzew.