x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Dymiący wulkan [Samael & Savie]
- Savie
- Posty: 29
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 mar 2015
- Waleczność: 60
- Zręczność: 40
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Re: Dymiący wulkan [Samael & Savie]
Lampart sprytnie omijał każdą zastawioną pułapkę. Normalnie jakby czytał w myślach Savie, która nie mogła się do niczego przyczepić. Nadal trzymał dystans, a rozmowa stała się nieco swobodniejsza. Szybko zrozumiał, że nie przepada za patrzeniem sobie głęboko w oczy. Bez błędnie odczytywał jej wszystkie znaki. Z czasem czuła się coraz lepiej w jego towarzystwie. Uśmiechnęła się delikatnie i ruszyli w drogę.
Sama do końca nie była pewna czy to jest dobry pomysł. Nie wiadomo czy przypadkiem ktoś tu nie mieszka, ale czuła się pewniej... Chyba wiadomo dlaczego.
- Dla jasnosci. Nigdy tutaj nie byłam, nie wiem w co się pakujemy. - powiedziała zgrabnie omijając parujące gejzery. - Większość swojego życia spędziłam na Pustkowiach, dopiero niedawno zaczęłam podróżować. Zaintrygowało mnie to miejsce. A ciebie co tu przywiało?
Od czasu do czasu zerkała na Sama. Nie ufała mu w stu procentach. Chciała zachować szczególną ostrożność, bo nie zamierzała "przypadkowo" wpaść do goracych oparów.
Sama do końca nie była pewna czy to jest dobry pomysł. Nie wiadomo czy przypadkiem ktoś tu nie mieszka, ale czuła się pewniej... Chyba wiadomo dlaczego.
- Dla jasnosci. Nigdy tutaj nie byłam, nie wiem w co się pakujemy. - powiedziała zgrabnie omijając parujące gejzery. - Większość swojego życia spędziłam na Pustkowiach, dopiero niedawno zaczęłam podróżować. Zaintrygowało mnie to miejsce. A ciebie co tu przywiało?
Od czasu do czasu zerkała na Sama. Nie ufała mu w stu procentach. Chciała zachować szczególną ostrożność, bo nie zamierzała "przypadkowo" wpaść do goracych oparów.
- Samael
- Posty: 120
- Gatunek: Lampart plamisty
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 lis 2016
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Gdyby nie potrafił omijać zastawionych pułapek, to co byłby z niego za lampart? Zresztą, jako że żył po to by koegzystować razem z samicami, niżeli samcami, to musiał też się przy nich jako tako zachowywać. Zależało mu na zaufaniu i szacunku, a jego ego nie było wybujałe, więc... dlaczego by nie sprawić, by jego towarzyszka czuła się przy nim dobrze? Jego działania najwidoczniej dawały efekt, reakcje Savie były pozytywne, uśmiech był nieco cieplejszy, tak też samiec odpowiadał jej nieco śmielej i cieplej - a niechaj wie, że jest mu niezwykle miło.
- Spokojnie, gdyby coś się działo, postaram się wziąć problem na siebie, byś mogła uciec. - pewnie pomyśli, że to jakieś głupstwo, ale... nie. Sammy rzeczywiście miał taki pomysł, wolał sam zostać pojmany, by ewentualnie dogadać się jakoś, niżeli pozwolić by Savie cierpiała. Był dla niej nieco zbyt miły... a może nie?
- Uciekłem ze swojego dawnego domu, a teraz tak się tułam tu i ówdzie, ucząc się o tej krainie.
Odrzekł zgodnie z prawdą, odpowiadając na jej spojrzenia. Nie chciał jej wrzucić, to nie w jego stylu - nawet się nie zbliżał, skoro mu nie pozwalała. Dawał jej czas, nic na siłę.
- Spokojnie, gdyby coś się działo, postaram się wziąć problem na siebie, byś mogła uciec. - pewnie pomyśli, że to jakieś głupstwo, ale... nie. Sammy rzeczywiście miał taki pomysł, wolał sam zostać pojmany, by ewentualnie dogadać się jakoś, niżeli pozwolić by Savie cierpiała. Był dla niej nieco zbyt miły... a może nie?
- Uciekłem ze swojego dawnego domu, a teraz tak się tułam tu i ówdzie, ucząc się o tej krainie.
Odrzekł zgodnie z prawdą, odpowiadając na jej spojrzenia. Nie chciał jej wrzucić, to nie w jego stylu - nawet się nie zbliżał, skoro mu nie pozwalała. Dawał jej czas, nic na siłę.

- Savie
- Posty: 29
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 mar 2015
- Waleczność: 60
- Zręczność: 40
- Percepcja: 50
- Kontakt:
To było miłe z jego strony, ale Savie nie chciała iść na taki układ. W pewnym sensie czułaby się winna, w końcu to był jej głupi pomysł. Też nie chciała zachowywać się jak tchórz, albo jak jakaś dama w opałach. No cóż, Sam musiał się z tym pogodzić.
- Dzięki, ale nie zostawię ciebie. - powiedziała po czym szybko dodała - to znaczy, wiesz... W razie niebezpieczeństwa razem sobie poradzimy.
Lwica przejechała łapą po pysku. Wkopała się i nie potrafiła z tego wybrnąć. Mogło to zabawnie wyglądać, ale do śmiechu jej nie było. To nie tak miało zabrzmieć.
- Poszukujesz czegoś konkretnie? - zagadnęła. - Ja zwiedzam, obserwuję i szukam w miarę bezpiecznego miejsca.
Wulkan zdecydowanie nie był takim miejscem, ale jest tu wiele niezbadanych grot. Gdzieś w nich może się kryć coś ciekawego.
- Dzięki, ale nie zostawię ciebie. - powiedziała po czym szybko dodała - to znaczy, wiesz... W razie niebezpieczeństwa razem sobie poradzimy.
Lwica przejechała łapą po pysku. Wkopała się i nie potrafiła z tego wybrnąć. Mogło to zabawnie wyglądać, ale do śmiechu jej nie było. To nie tak miało zabrzmieć.
- Poszukujesz czegoś konkretnie? - zagadnęła. - Ja zwiedzam, obserwuję i szukam w miarę bezpiecznego miejsca.
Wulkan zdecydowanie nie był takim miejscem, ale jest tu wiele niezbadanych grot. Gdzieś w nich może się kryć coś ciekawego.
- Samael
- Posty: 120
- Gatunek: Lampart plamisty
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 lis 2016
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Nie powinna się czuć winna! Powinna korzystać, że ktoś chciał się za nią wstawić, a to że był to jakiś lampart, to już kwestia którą można zamieść pod dywan. Skoro jednak chciała się pokazać w dobrym świetle, a nawet zaoferowała swoją pomoc - co zabrzmiało trochę dwuznacznie, a Sam oczywiście wyłapał i zareagował śmiechem.
- Spokojnie, mimo wszystko doceniam że nie chcesz mnie zostawić samego. - mruknął, podchodząc nieco bliżej, powoli, by nie zszokować lwicy. Nie był pewien czy powinien, ale trudno, najwyżej mu się oberwie. Gdy tak podchodził, w ciszy rozmyślał nad zadanym przez lwicę pytaniem, co wymusiło na nim chwilowy postój... lampart spojrzał na puste niebo i westchnął cicho.
- Szukam miejsca, które będę mógł nazwać domem. - po czym spojrzał ponownie na Savie. - I kilku znajomych, a może przyjaciół, z którymi będę mógł spędzać spokojnie czas.
Dodał po chwili wymijając samicę, bez żadnego ataku, którego tak mogła się obawiać. Zamiast tego przysiadł ponownie na skrawku wolnym od gejzerów i wciągnął ciepłe powietrze w nozdrza.
- Spokojnie, mimo wszystko doceniam że nie chcesz mnie zostawić samego. - mruknął, podchodząc nieco bliżej, powoli, by nie zszokować lwicy. Nie był pewien czy powinien, ale trudno, najwyżej mu się oberwie. Gdy tak podchodził, w ciszy rozmyślał nad zadanym przez lwicę pytaniem, co wymusiło na nim chwilowy postój... lampart spojrzał na puste niebo i westchnął cicho.
- Szukam miejsca, które będę mógł nazwać domem. - po czym spojrzał ponownie na Savie. - I kilku znajomych, a może przyjaciół, z którymi będę mógł spędzać spokojnie czas.
Dodał po chwili wymijając samicę, bez żadnego ataku, którego tak mogła się obawiać. Zamiast tego przysiadł ponownie na skrawku wolnym od gejzerów i wciągnął ciepłe powietrze w nozdrza.

- Savie
- Posty: 29
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 mar 2015
- Waleczność: 60
- Zręczność: 40
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Savie zgromiła go wzrokiem, ale potem sama zaczęła się śmiać. W sumie to najlepsza taktyka, kiedy powiesz coś głupiego lub wpadłeś w zakłopotanie zaczynasz się śmiać. Taka mała zmiana tematu wystarczy żeby poczuć się lepiej. Oczywiście już więcej tego nie komentowała, pewnie jeszcze bardziej by się pogrążyła.
Lwica zauważyła, że towarzysz podchodzi coraz bliżej. Na początku trochę się wzdrygła, ale nie miała już nic przeciwko. Nadal miała czujnie nastawione uszy i co jakiś czas zerkała nerwowo na boki. Jednak nie chciała go zupełnie odtrącać.
Pokiwała delikatnie głową. Samiec okazał się inny niż myślała. To dobrze, bardzo dobrze, byle to nie były tylko pozory.
- Wiesz... Jesli chcesz to możemy jakoś się dogadać. - powiedziała niepewnie. - Możemy razem poszukać...
Lwica zauważyła, że towarzysz podchodzi coraz bliżej. Na początku trochę się wzdrygła, ale nie miała już nic przeciwko. Nadal miała czujnie nastawione uszy i co jakiś czas zerkała nerwowo na boki. Jednak nie chciała go zupełnie odtrącać.
Pokiwała delikatnie głową. Samiec okazał się inny niż myślała. To dobrze, bardzo dobrze, byle to nie były tylko pozory.
- Wiesz... Jesli chcesz to możemy jakoś się dogadać. - powiedziała niepewnie. - Możemy razem poszukać...
- Samael
- Posty: 120
- Gatunek: Lampart plamisty
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 lis 2016
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Coś jej nie wyszło, zamiast go przestraszyć, samiec uśmiechnął się dość nieśmiało, opuszczając łeb. Była bardziej urocza, niżeli groźna... ale czy to miało w tej chwili znaczenie? W końcu wszystko zaczynało się układać, w końcu Savie zaczęła się szczerze, otwarcie śmiać i mimo że jej niepokój dotyczący bliskości samca takiego jak on był zauważalny, to jednak... nie odtrąciła go, nie uciekła. Samael przeniósł na nią wzrok, uśmiechając się łagodnie. Chciała się dogadać? Chciała poszukać razem, spokojnego miejsca? To... było bardzo zaskakujące, a jednocześnie bardzo miłe.
- Nie, nie, nie... - pokręcił pazurem przed jej nosem, przymykając przy tym swe zielone ślepia. - Jeżeli to Ty zechcesz, bym podróżował u Twego boku w poszukiwaniu miejsca, które będziemy mogli śmiał nazwać domem, będę niezwykle zaszczycony, Savie.
Na koniec ponownie rozwarł swe powieki i spojrzał na nią łagodnie, nie wiedząc jaka będzie jej reakcja. To jej zdanie miało tu największe znaczenie.
- Nie, nie, nie... - pokręcił pazurem przed jej nosem, przymykając przy tym swe zielone ślepia. - Jeżeli to Ty zechcesz, bym podróżował u Twego boku w poszukiwaniu miejsca, które będziemy mogli śmiał nazwać domem, będę niezwykle zaszczycony, Savie.
Na koniec ponownie rozwarł swe powieki i spojrzał na nią łagodnie, nie wiedząc jaka będzie jej reakcja. To jej zdanie miało tu największe znaczenie.

- Savie
- Posty: 29
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 mar 2015
- Waleczność: 60
- Zręczność: 40
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Dobra, trzeba przyznać, że Sam umiał ładnie zbajerować swoimi tekstami. Jego słowa stały się łagodniejsze i nabrały więcej szczerości, co nie umknęło uwadze lwicy. Szczerze, podobało jej się to, ale koniec już tego słodzenia!
- Bardzo sprytne zagranie, mój drogi. – skomentowała, uśmiechając się przy tym przelotnie. – Z wielką chęcią ruszę z tobą w nieznane w poszukiwaniu nowego domu.
Co prawda Savie nadal miała pewne wątpliwości, ale znacznie mniejsze niż te na początku. W końcu zaczęła czuć się swobodnie w obecności lamparta i pomimo tego, że chciała być sama… Przełamała się. No i nie żałowała, bo chyba zyskała prawdziwego przyjaciela?
- No to w drogę! - rzuciła, ruszając z miejsca.
// zt? :3
- Bardzo sprytne zagranie, mój drogi. – skomentowała, uśmiechając się przy tym przelotnie. – Z wielką chęcią ruszę z tobą w nieznane w poszukiwaniu nowego domu.
Co prawda Savie nadal miała pewne wątpliwości, ale znacznie mniejsze niż te na początku. W końcu zaczęła czuć się swobodnie w obecności lamparta i pomimo tego, że chciała być sama… Przełamała się. No i nie żałowała, bo chyba zyskała prawdziwego przyjaciela?
- No to w drogę! - rzuciła, ruszając z miejsca.
// zt? :3
- Samael
- Posty: 120
- Gatunek: Lampart plamisty
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 lis 2016
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Ah, a mógłby jej tak słodzić cały czas! Docenianie innej persony, jeżeli była tego warta - szło mu dosyć naturalnie, a jako że Savie była wobec niego miła i nie próbowała go urazić... to czemu nie?
- Nie mogłaś spodziewać się niczego innego po lamparcie. - oczywiście wyłapał jej uśmiech i śmiało odpowiedział tym samym. - A więc ruszajmy, poszukiwania z tak niesamowitą lwicą u boku, będą prawdziwą przyjemnością.
I kolejna porcja cukru, halo, cukrzyca! Musiała to wytrzymywać, czy tego chciała, czy nie... ale jeżeli da radę i zaakceptuje samca takim, jaki jest, zyska nie tylko przyjaciela, ale oddanego towarzysza. Wszystko leżało w jej łapach, a jak będzie dalej? Przekonają się, gdy wreszcie odnajdą swój cel w życiu, swoje miejsce... i oby stało się to już niedługo! A póki co, ruszył za jego urodziwą towarzyszką, dalej nie przekraczając granicy dobrego smaku - ahoj przygodo!
z/t
- Nie mogłaś spodziewać się niczego innego po lamparcie. - oczywiście wyłapał jej uśmiech i śmiało odpowiedział tym samym. - A więc ruszajmy, poszukiwania z tak niesamowitą lwicą u boku, będą prawdziwą przyjemnością.
I kolejna porcja cukru, halo, cukrzyca! Musiała to wytrzymywać, czy tego chciała, czy nie... ale jeżeli da radę i zaakceptuje samca takim, jaki jest, zyska nie tylko przyjaciela, ale oddanego towarzysza. Wszystko leżało w jej łapach, a jak będzie dalej? Przekonają się, gdy wreszcie odnajdą swój cel w życiu, swoje miejsce... i oby stało się to już niedługo! A póki co, ruszył za jego urodziwą towarzyszką, dalej nie przekraczając granicy dobrego smaku - ahoj przygodo!
z/t

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości
















