Absolutnie nie przyjmowała oczywiście tego wytłumaczenia Anubisa, które rzucił jako pierwsze. Nie należała ani do jakoś wybitnie rozmownych ani towarzyskich. W zasadzie jej egzystencja była dość samotna ale miała wrażenie, że przywykła do braku dwórek. Zostawała po prostu z myślami sama. Argument z Uą nawet do niej trafił. Istotnie młoda dwórka zniknęła i próżno było czekać jej powrotu. Neftydzie było przykro z tego powodu, na prawdę polubiła jej towarzystwo a potem nagle zniknęła... Może dała się namówić i uciekła razem z tym Moyem? Wolała jednak nie myśleć o możliwie tak niegodnym postępowaniu. Ale skarciła Anubisa spojrzeniem za wzmiankę o lwiątkach. Królowa nie oczekiwała, że jej syn będzie jej pomagać w tym temacie. Jeśli już to spodziewała się takiej pomocy od Sekhmet. A ostatnie zdanie było już dla niej zbyt swobodne.
- Anubisie, język - upomniała go na prędkości jakby nie zwracała uwagi na jego uśmiechy. - Rozumiem, że darzysz tę młodą damę sympatią ale proszę, nie pozwalaj by proste nawyki wkradały się do twego umysłu i zachowania.
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Serce matki [Nefthis i Anubis]
- Anubis
- Posty: 79
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 lut 2019
- Waleczność: 58
- Zręczność: 51
- Percepcja: 41
- Kontakt:
- Sympatią? Pragnę zauważyć, Królowo, że nie miałem żadnych kolegów w dzieciństwie. Ani koleżanek. Tefnut i Sekhmet uciekli, a ja zostałem sam.
Uśmiech mu nagle zbladł, a Anubisa wręcz ogarnęła dawno skrywana złość. Zmarszczył brwi, a w jego głowie już tliły się zdania, których nie powinien był nawet o nich myśleć. Wiedział jednak jak się zachować i że nawet jeśli coś sobie myślał, to nie mógł tego powiedzieć na głos.
Westchnął cicho, spuszczając głowę delikatnie na dół.
- Nie chciałbym po prostu by kiedykolwiek dworska etykieta zabroniła mi mówić do niej na ty. Albo jej. Chociaż pewnie tego w całości nie ominę. Ale żeby chociaż nie czuła się przy mnie tak niezręcznie tylko dlatego, że w moich żyłach płynie wasza krew.
Wyjaśnił względnie prosto i przejrzyście, mając nadzieję, że Nefthis tym razem zwróci uwagę na treść jego słów, a nie na to w jaki sposób je wypowiadał. Na litość boską, jak raz przyszło mu po części wyżalić się matce to jeszcze wyjdzie na to, że nie może tego zrobić bo coś tam. Protokoły. Kodeksy. Gówniane zasady.
Ale pewnie tego nie zrozumie. W końcu te zasady ma we krwi. Bo tak trzeba. Aż miał ochotę splunąć przed siebie.
- Niech królowa nie bierze moich słów za bardzo do siebie. To się więcej nie powtórzy.
Dodał chłodnym tonem, a o ile w jego oczach iskrzyła się jeszcze jakaś radość, to teraz już całkiem znikła.
Uśmiech mu nagle zbladł, a Anubisa wręcz ogarnęła dawno skrywana złość. Zmarszczył brwi, a w jego głowie już tliły się zdania, których nie powinien był nawet o nich myśleć. Wiedział jednak jak się zachować i że nawet jeśli coś sobie myślał, to nie mógł tego powiedzieć na głos.
Westchnął cicho, spuszczając głowę delikatnie na dół.
- Nie chciałbym po prostu by kiedykolwiek dworska etykieta zabroniła mi mówić do niej na ty. Albo jej. Chociaż pewnie tego w całości nie ominę. Ale żeby chociaż nie czuła się przy mnie tak niezręcznie tylko dlatego, że w moich żyłach płynie wasza krew.
Wyjaśnił względnie prosto i przejrzyście, mając nadzieję, że Nefthis tym razem zwróci uwagę na treść jego słów, a nie na to w jaki sposób je wypowiadał. Na litość boską, jak raz przyszło mu po części wyżalić się matce to jeszcze wyjdzie na to, że nie może tego zrobić bo coś tam. Protokoły. Kodeksy. Gówniane zasady.
Ale pewnie tego nie zrozumie. W końcu te zasady ma we krwi. Bo tak trzeba. Aż miał ochotę splunąć przed siebie.
- Niech królowa nie bierze moich słów za bardzo do siebie. To się więcej nie powtórzy.
Dodał chłodnym tonem, a o ile w jego oczach iskrzyła się jeszcze jakaś radość, to teraz już całkiem znikła.
- Nefthis
- Posty: 255
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2016
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Nie chciała zaszczycać komentarzem tego przytyku na temat rodzeństwa. Nie chciała go uświadamiać w tym, że przecież nie tylko on zauważył ich zniknięcie. Oczywiście, że Seth i ona wielokrotnie przeszukiwali Oazę i nie znaleźli córki dopóki sama nie wróciła do stada. Miała tylko nadzieję, że miał świadomość tego, że on jako dziecko zapewne nie przeżywał tego tak bardzo jak ona jako matka. Myślała wtedy, że straciła dwoje dzieci zamiast jednego.
- Wasze wychowanie jest tak lekkie, że powinieneś dziękować bogom za wyrozumiałość swojej matki - pozwoliła sobie wtrącić. - Ale każdy spoza rodziny królewskiej powinien znać odpowiedni dystans. Takie jest boskie prawo. Ty się z prawem rządzenia urodziłeś i jeśli twym przeznaczeniem będzie zastąpienie Re na tronie wówczas sam zdecydujesz na którym miejscu z listy priorytetów umieścisz tradycję i etykietę.
Czy właśnie w niezamierzony sposób zabrzmiała dość szorstko? Odniosła po fakcie takie wrażenie. Odwróciła wzrok od swojego syna i utkwiła go w jakimś nieokreślonym punkcie wydm pustyni, które stąd było widać całkiem dobrze. Zawsze gratulowała sobie, że nigdy nie wychodziła ze swojej roli czy to w obliczu poddanych czy najbliższej rodziny. Taka była jej dola mimo, że przecież miała własne uczucia.
- Wielki i mądry Seth przywiódł nas tutaj, na obczyznę zapewne mając ku temu powody ale żałuję, że nie poznaliście naszej ojczyzny, brakuje nauczycieli, którzy pomogliby wam nabrać właściwszego stosunku do naszych zasad. Powinieneś był dorastać w otoczeniu kapłanów i uczonych - westchnęła na wspomnienie pięknych oaz i plaż w dolinie świętej rzeki. - Co właściwie cię łączy z tą młodą damą, książę?
- Wasze wychowanie jest tak lekkie, że powinieneś dziękować bogom za wyrozumiałość swojej matki - pozwoliła sobie wtrącić. - Ale każdy spoza rodziny królewskiej powinien znać odpowiedni dystans. Takie jest boskie prawo. Ty się z prawem rządzenia urodziłeś i jeśli twym przeznaczeniem będzie zastąpienie Re na tronie wówczas sam zdecydujesz na którym miejscu z listy priorytetów umieścisz tradycję i etykietę.
Czy właśnie w niezamierzony sposób zabrzmiała dość szorstko? Odniosła po fakcie takie wrażenie. Odwróciła wzrok od swojego syna i utkwiła go w jakimś nieokreślonym punkcie wydm pustyni, które stąd było widać całkiem dobrze. Zawsze gratulowała sobie, że nigdy nie wychodziła ze swojej roli czy to w obliczu poddanych czy najbliższej rodziny. Taka była jej dola mimo, że przecież miała własne uczucia.
- Wielki i mądry Seth przywiódł nas tutaj, na obczyznę zapewne mając ku temu powody ale żałuję, że nie poznaliście naszej ojczyzny, brakuje nauczycieli, którzy pomogliby wam nabrać właściwszego stosunku do naszych zasad. Powinieneś był dorastać w otoczeniu kapłanów i uczonych - westchnęła na wspomnienie pięknych oaz i plaż w dolinie świętej rzeki. - Co właściwie cię łączy z tą młodą damą, książę?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości
















