Zapomniany królewski ród [Jasmin, Toth]

[Toth]

Przechadzałem się po terenach, które gdzieś tam były już mi znane. Miałem je daleko w Swojej pamięci, ale nie byłem w stanie połączyć kropek. Szedłem wolno z wysoko osadzoną głową i oglądałem otoczenie, które było bardzo spokojne. Niedawno udało mi się złapać coś do zjedzenia, więc postanowiłem, że położę się gdzieś w bezpiecznym miejscu i odpocznę nieco. Znalazłem kilka półek skalnych i wdrapałem się na nie bez większych problemów, kilka susów i byłem na górze. Odetchnąłem z pełnym brzuchem i wyłożyłem wszystkie łapy, jakie miałem na prawy bok, razem z ogonem. Ziewnąłem głośno, lekko przy tym mrucząc, a po dłuższej chwili na rozgrzanej od słońca skale, zasnąłem...