Uśmiechnęła się do niego, spoglądając krótko na jego facjatę. Jakoś pomimo tego, że się praktycznie nie znali jego słowa naprawdę dodały jej otuchy. Skinęła głową. Stąpała co prawda twardo po ziemi, ale chyba mogła sobie przez chwilę pomarzyć, że będzie dobrze? Taki mały wyjątek od reguły.
- Wiesz, obawiam się że z tym może być problem - odpowiedziała spokojnie.
Jakby już pogodziła się z tym, że nie dowie się niczego o sobie. Momentami zastanawiała się, czy w ogóle warto marnować czas na poszukiwania. Może lepiej żyć chwilą i tym, co jeszcze przed nią? Zwłaszcza że najmłodsza też już nie była i kto wie, jak wiele czasu jej pozostało?
- Znaczy ja tobie jak będę mogła to chętnie pomogę. W drugą stronę... Cóż, nie pamiętam nawet imienia matki, nie pamiętam niczego... Więc widzisz, że to może być już stracona sprawa - kontynuowała swobodnie.
@Elandir
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Kości zostały rzucone [Elandir & Taimi]
- Elandir
- Posty: 219
- Gatunek: Panthera leo spelaea
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 14 sie 2017
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 50
- Percepcja: 60
Życzliwość srebrzystookiej przelana wprost na niego, po raz kolejny onieśmieliła białolicego ducha. Który choć nie spodziewał się po niej takiej oto reakcji, to jednakże postanowił nieco odwdzięczyć się lwicy pięknym za nadobne. Toteż na jego licu przez krótką chwilę zagościł delikatny uśmiech. Który prysnął zaraz po tym, kiedy skupił się na jej słowach, jakie to rzekła. Być może z niebywałym smutkiem, który mogło dostrzec jedynie wprawione oko duszy. Przy jakich również nie byłby sobą, gdyby ich nie przemyślał nieco dogłębniej – Właśnie, że nie – odparł czym prędzej, tuż po tym, kiedy @Taimi zamilczała. Następnie, nie trzymając jej w zbędnej niepewności, zaraz dodał – Ty możesz ich nie pamiętać, za to twoi bliscy o tobie już tak. Zatem mógłbym w czasie mej wędrówki, napotkane persony o Ciebie wypytywać. – Po czym zamilczał, upewniwszy się jeszcze, czy to był aby dobry pomysł na rozwiązanie jej kłopotu – Oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko ogromnej popularności w tychże stronach, jaką to zapewne zyskasz – dopowiedział jakby żartem. Na który o dziwo, mimowolnie targnął się swym dotychczas oschłym jestestwem.
- Taimi
- Posty: 299
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 paź 2015
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 50
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Zaśmiała się krótko w reakcji na jego słowa. Popularność? Cóż...
- Wiesz... Nawet imię Taimi... nie należy w pełni do mnie. Znaczy... Nie oni mi je nadali - powiedziała.
Zwykle stąpała twardo po ziemi. Westchnęła. Chyba pora spojrzeć prawdzie w oczy i dojrzeć do rzeczywistości. Nie odnajdzie bliskich już nigdy. I zamiast skupiać się na tym powinna w końcu zebrać siły i ruszyć przed siebie, na poszukiwanie nowych przyjaciół i nowej rodziny. Miała już swoje lata, a wciąż nie była żoną, matką ani kochanką na pełen etat. Ile można grzać obce legowiska? Ile można budzić się rano i nie kojarzyć w pierwszym momencie, kim jest ten lew koło ciebie? Potrzebowała bliskości. Dotąd łudziła się że jest inaczej. Dojrzała, może nieco za późno, ale jednak.
- Poza tym przesłuchania nie służą najlepiej budowaniu nowych znajomości - dodała, mrugając okiem.
Próbowała brzmieć beztrosko. I pewnie obcy jej lew mógłby się na to nabrać. Ale czy Elandir będzie jednym z tych "przeciętnych"? Cóż. Pewnie jest lepszym obserwatorem niż byle lew.
- Ale jestem wdzięczna, już sama chęć pomocy obcemu to gest, na który niekażdego stać.
@Elandir
- Wiesz... Nawet imię Taimi... nie należy w pełni do mnie. Znaczy... Nie oni mi je nadali - powiedziała.
Zwykle stąpała twardo po ziemi. Westchnęła. Chyba pora spojrzeć prawdzie w oczy i dojrzeć do rzeczywistości. Nie odnajdzie bliskich już nigdy. I zamiast skupiać się na tym powinna w końcu zebrać siły i ruszyć przed siebie, na poszukiwanie nowych przyjaciół i nowej rodziny. Miała już swoje lata, a wciąż nie była żoną, matką ani kochanką na pełen etat. Ile można grzać obce legowiska? Ile można budzić się rano i nie kojarzyć w pierwszym momencie, kim jest ten lew koło ciebie? Potrzebowała bliskości. Dotąd łudziła się że jest inaczej. Dojrzała, może nieco za późno, ale jednak.
- Poza tym przesłuchania nie służą najlepiej budowaniu nowych znajomości - dodała, mrugając okiem.
Próbowała brzmieć beztrosko. I pewnie obcy jej lew mógłby się na to nabrać. Ale czy Elandir będzie jednym z tych "przeciętnych"? Cóż. Pewnie jest lepszym obserwatorem niż byle lew.
- Ale jestem wdzięczna, już sama chęć pomocy obcemu to gest, na który niekażdego stać.
@Elandir
- Elandir
- Posty: 219
- Gatunek: Panthera leo spelaea
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 14 sie 2017
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 50
- Percepcja: 60
Radość i zarazem pogoda ducha, jaką ona sama emanowała. Po raz kolejny zaskoczyła białofutrego szamana, który doprawdy był pełen podziwu dla owego jestestwa. Jakie mimo przeciwnościom losu, nadal zachowywało dobrą minę do złej gry. Przy czym, również i jemu nieco wymsknęło się drobne parsknięcie gromkim śmiechem. Nie pamiętając już nawet, kiedy ostatnio coś tak go rozbawiło. Następnie, powtórnie skupił się na słowach białogłowej. Która zdawać się mogło, iż dawno temu pogodziła się z własnym przeznaczeniem. I czyżby doprawdy nie potrzebowała już niczyjej pomocy aby to naprawić – Jednakże samego wyglądu, jak dotąd nie zmieniłaś? - odparł pogodnym tonem. Wkrótce potem dostrzegając puszczone ku niemu oczko @Taimi. Która dała mu jakby znak, poniekąd źle zinterpretowany przez niego. O swoim atucie w postaci jakże rzadkich oraz godnych podziwu tęczówek, o których postanowił również czym prędzej nadmienić – Natomiast ktoś taki o księżycowym spojrzeniu, niewątpliwie wyróżnia się z tłumu. A zatem nie byłoby to wcale trudne, aby odszukać kogoś takiego jak Ty – Po czym również zamilczał. Samemu nie zdając sobie sprawy z tego, co właściwie tymże komplementem, który spontanicznie uleciał z jego pyska. Mógłby przypadkiem rozniecić pewien płomień…
I tak samo jak ona, do tej pory nie potrafił stwierdzić, co tak naprawdę ich spajało w tejże rozmowie. Która zarazem nie wnosiła nazbyt wiele do jego skarbnicy wiedzy, lecz była wszakże na tyle przyjemna, aby nadal ją kontynuować w czasie ich wspólnej wędrówki. Może to była sprawka chronicznej samotności? Jaka im obojgu dała się tak mocno we znaki, iż z wielkiej potrzeby przebywania z kimś innym, niźli z odwiecznym towarzyszem podróży, w postaci ich cieni. Do tej pory nie rozeszli się w swoje strony – To samo mogę rzec o Tobie. - W końcu postanowiła mu dopomóc w poszukiwaniu jego matki, toteż dlaczego nie miałby się odwdzięczyć?
I tak samo jak ona, do tej pory nie potrafił stwierdzić, co tak naprawdę ich spajało w tejże rozmowie. Która zarazem nie wnosiła nazbyt wiele do jego skarbnicy wiedzy, lecz była wszakże na tyle przyjemna, aby nadal ją kontynuować w czasie ich wspólnej wędrówki. Może to była sprawka chronicznej samotności? Jaka im obojgu dała się tak mocno we znaki, iż z wielkiej potrzeby przebywania z kimś innym, niźli z odwiecznym towarzyszem podróży, w postaci ich cieni. Do tej pory nie rozeszli się w swoje strony – To samo mogę rzec o Tobie. - W końcu postanowiła mu dopomóc w poszukiwaniu jego matki, toteż dlaczego nie miałby się odwdzięczyć?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości
















