Na pustkowiach [Narwal i Khalie]

[Newton]

Nerwy go opuściły, gdy siostra okazała takie zrozumienie dla jego zachowania. Rzeczywiście, może nie był aż takim tchórzem za jakiego się uważał. Był po prostu ostrożny.
- A co się stało ze stadem? Wiesz coś o nim? - liczył na to, że Khalie dowiedziała się więcej niż on chowający się na pustkowiach. Przecież wszyscy nie mogli zniknąć, choćby nie wiadomo jak źle się działo w krainie.
- Wyglądasz tak dorośle. Przypominasz mamę, wiesz? - nie mógł się powstrzymać przed tym stwierdzeniem widząc jak siostra wyrosła i wydoroślała. Jednocześnie przyniosło to ze sobą bolesne wspomnienie o matce.

[Khalie]

Często widząc jak ktoś odskakuje czy ucieka uważało się że jest tchórzem... tak jakby życie polegało tylko na praniu się po mordach. Czasem warto jednak postawić na inteligencję, taktykę i zwyczajnie przeliczyć co się opłacało a co nie i chyba ta rodzina tak właśnie miała. -Niestety nie mam pojęcia, właśnie planowałam kogoś poszukać. Dopiero wróciłam po dłuższym czasie...- westchnęła na myśl o porwaniu, zmarnowała tyle czasu bez ukochanych... choć czy aby na pewno? Wszak nauczyła się polowania, trochę poduczyła się od lwicy, zmarłej już, o ziołach i leczeniu, tylko czy wszystko to nie mogła pozyskać w stadzie? Przynajmniej coś robiła. -Naprawdę? Nie pamiętam jej już...- westchnęła ponownie. Dziwiła się że Narwal jeszcze ją kojarzył, sama wyrzuciła już ją z pamięci bo i po co mieć ją w głowie? Zostawiła ich za dzieciaka, zostawiła z ojcem który wolał patrole niż patrzenie na kopie swojej ukochanej... ciężkie dzieciństwo można powiedzieć.
@Narwal

[Newton]

No cóż, nie zapowiadało się, że prędko spotka jeszcze kogokolwiek znajomego. Siostra była teraz jedynym kogo miał. Ale tak naprawdę nie znał jej za dobrze. Nie trzymał się mocno z rodzeństwem. Był na to zbyt zajęty buntowaniem się przeciw ojcu. Właściwie to nawet nie był pewien o czym z nią rozmawiać. Dawno tego nie robił.
- Hm, ja trochę pamiętam. Miała brązowe futerko i zielone oczy. - i na tym kończyły się jego wspomnienia. Nie miał jakichś szczególnych pozytywnych wspomnień z jej udziałem..

[Khalie]

Zaśmiała się słysząc odpowiedź, faktycznie kropka w kropkę matka, ciekawe czy charakter również powielały? Szczerze mówiąc cieszyła się że to jej kopią była, gdyby słyszała ciągle że cały z niej tatuś chyba by się zirytowała, nie miała bowiem z nim za dobrych relacji ale bądź co bądź sam sobie na to zapracował. Po części rozumiała że ciężko mogło się wychowywać dzieci samemu, jednakże nie było to niewykonalne i dało się jakoś okazać choć trochę miłości, zamiast zostawiać je samym sobie żeby tylko zdążyć na kolejny patrol. -No to wychodzi że masz rację.- znów się zaśmiała po czym spojrzała na braciszka. Zdecydowanie mało czasu spędzali jako rodzeństwo, każdy miał swój plan na siebie i go wykonywał, akurat brązowa najczęściej siedziała ze swoim narzeczonym. -W sumie ty też pasujesz do tego opisu, tyle że masz grzywę.- można by nazwać ich bliźniakami jakby tak się przyjrzeć, no parę detali ich rozróżniało.
@Narwal

[Newton]

Newt nie był szczególnie rozmowny, więc zaczynał czuć się nieco niezręcznie, nawet pomimo świadomości, że rozmawia z własną siostrą.
- Tak, masz rację. - odpowiedział, odruchowo dotykając grzywy. Nie wiedział co jeszcze mógłby jej opowiedzieć. Można by się spodziewać, że po tak długiej rozłące oboje nie będą mogli zamilknąć, tyle rzeczy będą mieli sobie do opowiedzenia. On jednak nie był typem urodzonego rozmówcy.
- Może porobimy coś razem? Możemy pójść zapolować. - zaproponował nieśmiało.

@Khalie

[Khalie]

Kompletnie nie przeszkadzała jej cisza, wszak nie każdy musiał być wygadany. Wystarczył jej fakt że w końcu się odnaleźli i kto wie kogo jeszcze na swej drodze spotkają, może uda się odbudować stado i wszystko wróci do normy? -Jasne, czemu nie.- uśmiechnęła się lekko. Zdecydowanie przydałoby się zapolować na coś większego i podjeść, ostatnio trochę jej się schudło i niekoniecznie było to coś dobrego.
@Narwal

[Newton]

Kamień spadł mu z serca, że siostra zgodziła się na polowanie i nie musiał już myśleć o czym powinien opowiadać. Przez ten czas spędzony w górach trochę zdziczał i rozmawianie go krępowało. Przy polowaniu przynajmniej będzie miał powód, żeby nic nie mówić.
- Dobrze, chodź za mną. Znam miejsce, do którego często przychodzą bawoły. - nie powiedział siostrze, że zazwyczaj zbierał tam padlinę, a sam nie odważył się nigdy zapolować na tak duże zwierzę. Ale razem może im się uda i wreszcie naje się do syta.

ZT