Przeszpiegi [Ari, Berghi]

[Berghi]

Skoro nadal się nie odezwała, musiała być niemową, a na bawienie się w hasła i znaki nie miała najmniejszej nawet ochoty. Taki mały żarcik oczywiście, bo na początku odezwała się dość zrozumiale. Obróciła się więc i skierowała w drogę powrotną. Niedosyt ze spotkania pozostał. Szkoda tylko, że młodsza nie pokazała jej nawet odrobiny szacunku, gdyż naprawdę zależało jej na rozmowie. No cóż, zmarnowała trochę czasu, nic poza tym. Odeszła jak nigdy nic.



z/t

[Ari]

Nareszcie spokój! Lwica bawiła się w jakieś znaki spojrzenia. Lwica przymrużyła oczy i odpłynęła w zasłużony półsen. Miała nadzieję, że lwica już się więcej nie napatoczy.

Obudziła się następnego. Drzemki nie planowała, ale jej się przydało. Przeciągnęła się i ziewnęła szeroko. No cóż trzeba się przygotować do drogi.