Religia. Zakłopotała się nieco, gdy Seth o niej wspomniał. Może tego nie wyczuł? Cóż, Shanteeroth sama nie wiedziała, w co wierzyć. Być może podczas spotkań z członkami Królestwa Oazy uda się jej czymś zainspirować? Może odważy się uwierzyć we wszystko, o czym opowiadała matka? Może uwierzy, iż Przodkowie naprawdę istnieją? W końcu bez tego podążanie ścieżką szamana nie byłoby w porządku. Chociaż nieraz zastanawiała się, czy przypadkiem te wszelkie istoty będące spoiwem między światami nie udają tylko, iż kontaktują się z duszami zmarłych, by czerpać korzyści od naiwniaków, którzy potrzebują, by ktoś - nawet całkiem obcy - wspomniał im, że babka, dziadek czy inny wujek Janusz jest z nich dumny...
Uśmiechnęła się dziewczęco, kiedy Seth najpierw udzielił jej wsparcia, a potem powitał w stadzie. Skłoniła łebkiem.
- Dziękuję, Panie. Zrobię wszystko, by pokazać, że godna jestem Waszej decyzji - odpowiedziała, spoglądając krótko na Faraona. Zaraz jednak ukłoniła się, jak na poddaną wypadało, pochylając nie tylko głowę, lecz stanąwszy na łapach wysunąć jedną z przednich w przód, ot, odpowiednik dygnięcia dla czworonożnych.
Potem pokiwała łbem z zapałem, którego nie dała rady przyhamować. Odchrząknęła. Najtrudniej będzie jej nie entuzjazmować się bardziej, niż inni - w końcu chciała nareszcie dorosnąć i dotrzymać kroku prawdziwie dorosłym.
- Chętnie przyjmę wszelkie informacje o spotykanych tutaj ziołach. Będę Wam niezmiernie wdzięczna za wskazówki i krótkie charakterystyki wyglądu oraz zastosowania.
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Czuję się jak rysunkowa postać { Shanteeroth + Seth }
- Shanteeroth
- Posty: 995
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sie 2015
- Specjalizacja:
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
- Seth
- Posty: 253
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 gru 2015
- Waleczność: 55
- Zręczność: 60
- Percepcja: 35
Nawet jeśli wyczuł zmieszanie Shanteeroth nie bardzo dał po sobie to poznać. Religia jaką ze sobą przynieśli do tej krainy różniła się od tej, o jakiej słyszał, główna różnica jednak nie leżała w wartościach, a ich przedstawieniu u nich chyba nieco mniej mistycznym i abstrakcyjnym, bogowie byli postaciami posiadającymi określone wizerunki i własne imiona, na naukę o ich wierze przyjdzie jednak czas innym razem, tu i teraz zając mieli się nieco bardziej przyziemnymi rzeczami. Toteż wstał i zamknął oczy w geście skinięcia łbem.
- Postawa twa wielce mnie cieszy, chodźmy zatem będę opisywał ci zioła, a ty postaraj się wypatrzeć je w listowiu.-Powoli ruszył brzegiem oczka ku ścieżce w głąb małego raju.
- Tu w Oazie napotkamy z pewnością pierwszą z leczniczych roślin, lubi ona słoneczne miejsca w rejonach pustynnych gdzie ziemia usiana jest kamykami. Sama roślina jest bardzo charakterystyczna, ciężko ją przeoczyć. Liście są grube mięsiste, kolcami obwiedzione na brzegach. Kwiat umieszczony jest na długiej nóżce i miewa kolor od soczystej żółci po czerwień.
- Postawa twa wielce mnie cieszy, chodźmy zatem będę opisywał ci zioła, a ty postaraj się wypatrzeć je w listowiu.-Powoli ruszył brzegiem oczka ku ścieżce w głąb małego raju.
- Tu w Oazie napotkamy z pewnością pierwszą z leczniczych roślin, lubi ona słoneczne miejsca w rejonach pustynnych gdzie ziemia usiana jest kamykami. Sama roślina jest bardzo charakterystyczna, ciężko ją przeoczyć. Liście są grube mięsiste, kolcami obwiedzione na brzegach. Kwiat umieszczony jest na długiej nóżce i miewa kolor od soczystej żółci po czerwień.
- Shanteeroth
- Posty: 995
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sie 2015
- Specjalizacja:
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
Podejrzewała, iż jego bystremu ślepiu nie umknęło jej chwilowe zmieszanie. Była mu więc wdzięczną za takt, którym zresztą częstował ją od samego początku ich spotkania. Z każdą kolejną chwilą jej chęć podążania za nim oraz jego stadem rosła, nabierała na sile. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów odzyskiwała nadzieję, iż odszukała w końcu kąsek swojego miejsca, swoich druhów i kompanów. Dlatego ze spokojem skłoniła mu głową, gdy zaproponował naukę o tutejszych ziołach. Gdy ruszył przodem, podążyła za nim, pozostając te dwa kroczki za nim. Na pysk wkroczył szeroki uśmiech, wywołany przyjętą pokornie przed momentem pochwałą. Teraz, kiedy nie widział, mogła sobie pozwolić na uzewnętrznienie emocji. Zaraz jednak spoważniała, bo oto jej nowy Przywódca zaczął snuć opis jednej z roślin. Zmarszczyła uważnie czoło, rozglądajać się dookoła. Rzecz wciąż dzieje się przed szkoleniem na medyka, więc nie miała najmniejszego pojęcia, jaką roślinkę opisywał Faraon. Kwiaty, jak kwiaty; Shanteeroth skupiała się na liściach, wszak odniosła wrażenie, że to one właśnie są bardzo charakterystyczne.
Grube, mięsiste liście (czyżby gromadziły wodę? Jeśli owszem - na pewno mogą się przydać również w celu zaspokojenia pragnienia, jeśli susza da się we znaki!), zakończone kolcami. Odeszła nieco w bok, wszak nie wydawało jej się, aby rosła ona jakby nigdy nic pośrodku alejki. Wciąż jednak utrzymywała się za Faraonem. Odszukała, zgodnie ze słowami Setha, region upstrzony kamyczkami i podeszła ku niemu, ostrożnie stąpając po podłożu. Nie chciała uszkodzić aloesu (jak wywnioskowała userka). W końcu mógł kiedyś komuś bardzo pomóc.
Myślę, że skoro zioła i tak nie zostają wynoszone na fabułę, nikt nie zabije mnie za brak testu kością. Tak więc fioletowym oczom Shantee ukazała się w końcu roślina, wyjątkowo pasująca opisowi.
- Chyba odszukałam, Panie - powiedziała niezbyt głośno, bo nie chciała w końcu krzyczeć. Jeszcze ją wezmą za dzikusa! Pochyliła się nad kupką zielonych liści, mocnym haustem zaciągając do nozdrzy ich zapach. Pozwoliła sobie nawet liznąć powierzchnię liścia, w koncu nie wiadomo, których zmysłów będzie mogła użyć w przyszłości. Kiedy ktoś jej wydłubie oczy, pozostanie szukanie na węch, czyż nie? Widząc nieznajome ziele, będzie mogła po smaku spróbować dociec, czym dana papka jest. Miała nadzieję, że pustynia oraz sam Faraon wybaczą jej taką śmiałość. W końcu nie zamierzała niczego uszkodzić, lecz tylko lepiej poznać.
Grube, mięsiste liście (czyżby gromadziły wodę? Jeśli owszem - na pewno mogą się przydać również w celu zaspokojenia pragnienia, jeśli susza da się we znaki!), zakończone kolcami. Odeszła nieco w bok, wszak nie wydawało jej się, aby rosła ona jakby nigdy nic pośrodku alejki. Wciąż jednak utrzymywała się za Faraonem. Odszukała, zgodnie ze słowami Setha, region upstrzony kamyczkami i podeszła ku niemu, ostrożnie stąpając po podłożu. Nie chciała uszkodzić aloesu (jak wywnioskowała userka). W końcu mógł kiedyś komuś bardzo pomóc.
Myślę, że skoro zioła i tak nie zostają wynoszone na fabułę, nikt nie zabije mnie za brak testu kością. Tak więc fioletowym oczom Shantee ukazała się w końcu roślina, wyjątkowo pasująca opisowi.
- Chyba odszukałam, Panie - powiedziała niezbyt głośno, bo nie chciała w końcu krzyczeć. Jeszcze ją wezmą za dzikusa! Pochyliła się nad kupką zielonych liści, mocnym haustem zaciągając do nozdrzy ich zapach. Pozwoliła sobie nawet liznąć powierzchnię liścia, w koncu nie wiadomo, których zmysłów będzie mogła użyć w przyszłości. Kiedy ktoś jej wydłubie oczy, pozostanie szukanie na węch, czyż nie? Widząc nieznajome ziele, będzie mogła po smaku spróbować dociec, czym dana papka jest. Miała nadzieję, że pustynia oraz sam Faraon wybaczą jej taką śmiałość. W końcu nie zamierzała niczego uszkodzić, lecz tylko lepiej poznać.

- Seth
- Posty: 253
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 gru 2015
- Waleczność: 55
- Zręczność: 60
- Percepcja: 35
Powędrował wzrokiem za szarą lwicą, gdy ta odezwała się, by następnie spojrzeć na znalezisko, kiwnął łbem na znak że odszukała właściwą roślinę. Z tym gatunkiem było o tyle łatwo że jakoś nie przejmował się tym czy go widać, a wręcz chyba wolał zostać dostrzeżony.
- To ten gatunek, w smaku jest gorzka, raczej niezbyt atrakcyjna dla nas. Nadmierne spożycie może przysporzy nam sporych problemów jelitowych, ale jest nieoceniony przy opatrywaniu ran gdyż nie tylko przyspiesza regenerację, ale i odkaża ją, pomaga też przy bardzo wysuszonej skórze, pamiętam że babka nim zabrał ją Ozyrys często nakładała mazidło na swój łysy pysk chwaląc sobie tą właściwość rośliny.- Sam aloes nie miał zbyt mocnego zapachu, z wierzchu smakował pewnie piaskiem który osiadł pod postacią pyłu na listkach, za to kolce z nich mogły pewnie nieco konkurować z tymi na języku Shante.
- Kolejnej rośliny nie znajdziemy tuta, to zioło upodobało sobie piaski pustyni, dalsze obrzeża oazy, tam gdzie jeszcze wydmy nie wędrują. Zwą je Czarcim Pazurem, swą nazwę zawdzięcza owocowi, który dosłownie ma małe pazurki. Jest to bardzo niepozorna roślinka, o małych różowych kwiatach, a tym co medycy najczęściej wykorzystują jest bulwa.- Ruszył spacerem dalej, muszą podejść spory kawałek by poszukać tego okazu.
- To ten gatunek, w smaku jest gorzka, raczej niezbyt atrakcyjna dla nas. Nadmierne spożycie może przysporzy nam sporych problemów jelitowych, ale jest nieoceniony przy opatrywaniu ran gdyż nie tylko przyspiesza regenerację, ale i odkaża ją, pomaga też przy bardzo wysuszonej skórze, pamiętam że babka nim zabrał ją Ozyrys często nakładała mazidło na swój łysy pysk chwaląc sobie tą właściwość rośliny.- Sam aloes nie miał zbyt mocnego zapachu, z wierzchu smakował pewnie piaskiem który osiadł pod postacią pyłu na listkach, za to kolce z nich mogły pewnie nieco konkurować z tymi na języku Shante.
- Kolejnej rośliny nie znajdziemy tuta, to zioło upodobało sobie piaski pustyni, dalsze obrzeża oazy, tam gdzie jeszcze wydmy nie wędrują. Zwą je Czarcim Pazurem, swą nazwę zawdzięcza owocowi, który dosłownie ma małe pazurki. Jest to bardzo niepozorna roślinka, o małych różowych kwiatach, a tym co medycy najczęściej wykorzystują jest bulwa.- Ruszył spacerem dalej, muszą podejść spory kawałek by poszukać tego okazu.
- Shanteeroth
- Posty: 995
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sie 2015
- Specjalizacja:
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
Nie zamierzała rozgryzać liścia, tym samym wyrządzając mu szkody. Kiedyś, gdy posunie się do leczenie za ich pomocą, może z ciekawości liźnie delikatnie to, co pod naporem języka zdawało się przypominać nieco poduszeczkę - chociaż, z drugiej strony, takowych lewki nie używają, więc porównanie absolutnie zbędne. Cóż. Dyskretnie przetarła język łapą, by pozbyć się piasku uczepionego szorstkiej jego powierzchni oraz ewentualnych pozostałości po igiełkach, choć próbowała być delikatna i nie ruszać boczków liści.
Podniosła oczy, dołączywszy zaraz do Faraona.
- To aloes, Panie? - dopytała dla pewności, bo nie kojarzyła, aby nazwa rośliny padła na głos. Ewentualnie nie słuchała za uważnie i być może właśnie poważnie naraziła się władcy. Z pochyloną pokornie głową kroczyła za nim, słuchając uważnie dalszych opisów, zapamiętując jak najwięcej szczegółów dotyczących zastosowania ziół oraz ewentualnego sposobu ich stosowania. Powstrzymała się od chichotu, kiedy Seth wspomniał o swojej krewnej. Jakoś całość sytuacji zdała się jej zabawna, zaś oddanie się wesołości sprawiało wrażenie czegoś wyjątkowo nie na miejscu.
- Czy Czarci Pazur przyjmuje się doustnie, czy stosuje miejscowo, na przykład w formie maści? - spytała, by jakoś zająć czas potrzebny na wędrówkę.
@Seth
Podniosła oczy, dołączywszy zaraz do Faraona.
- To aloes, Panie? - dopytała dla pewności, bo nie kojarzyła, aby nazwa rośliny padła na głos. Ewentualnie nie słuchała za uważnie i być może właśnie poważnie naraziła się władcy. Z pochyloną pokornie głową kroczyła za nim, słuchając uważnie dalszych opisów, zapamiętując jak najwięcej szczegółów dotyczących zastosowania ziół oraz ewentualnego sposobu ich stosowania. Powstrzymała się od chichotu, kiedy Seth wspomniał o swojej krewnej. Jakoś całość sytuacji zdała się jej zabawna, zaś oddanie się wesołości sprawiało wrażenie czegoś wyjątkowo nie na miejscu.
- Czy Czarci Pazur przyjmuje się doustnie, czy stosuje miejscowo, na przykład w formie maści? - spytała, by jakoś zająć czas potrzebny na wędrówkę.
@Seth

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

















