Jak się okazało Yakuti powinien wziąć sobie nieco bardziej do serca to, że nawet chwila nieuwagi może się źle skończyć. Nejlos zamierzał go chyba zrzucić, ale nie zamierzał oddać mu zwycięstwa tak łatwo! Złapał mocno łapami biodra samca, licząc, że nawet bez wysuniętych pazurów da radę się utrzymać.
21, 15, 37
Niestety, szybko okazało się, że same łapy nie stawiały niezbędnego oporu. Mocny wyrzut tylnych łap, pomimo tego, że część ciała Nejlosa była w jakiejś mierze unieruchomiona a sam Nejlos był obciążony dość krzepkim Yakutim, skutecznie pozbawił niebieskookiego prowadzenia w tej grze. Jedna z pięt po prostu strzeliła niebieskookiego w nos, skutecznie odbierając czarnemu chęć dalszego opierania się poczynaniom Nejlosa. Ot, zwyczajnie intruz go zrzucił i tyle. Upadł na bok, szybko jednak się podnosząc na łapy. Wierzchem jednej z "dłoni" otarł nochal, upewniając się, czy czasem nie ruszyła z niego posoka. A potem wystrzelił znowu w kierunku tego o czekoladowych oczach, tym razem przodem wyrzucając łapy, którymi chciał zdzielić rywala po pysku. Oczywiście nie był niehonorowym gnojem, więc wcześniej dał się tamtemu podnieść - jeśli tylko podjął on takie działanie.
12, 36, 45



















